W Polsce nie będzie „zielonych ludzików”
27.07.2023
Chcę wszystkich uspokoić, nie pozwolimy, żeby po naszej granicy biegały zielone ludziki. Do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie – zapewnił Minister Koordynator Służb Specjalnych Mariusz Kamiński w Krynkach przy granicy polsko-białoruskiej.
Minister Mariusz Kamiński przypomniał, że od 2021 r. trwa wojna hybrydowa przeciwko Polsce i całej Unii Europejskiej prowadzona przez wschodnie reżimy – rosyjski i białoruski. Jednym z elementów tej wojny jest silna presja migracyjna.
- W tym roku mieliśmy już do czynienia z 17 tys. prób nielegalnego przekroczenia naszej granicy. Każdej doby 100-150 osób usiłuje nielegalnie, ale bezskutecznie przekroczyć naszą granicę – zaznaczył.
Odniósł się również do zagrożeń związanych z obecnością rosyjskich najemników z Grupy Wagnera na granicy.
- Podchodzimy do tego bardzo spokojnie, na zimno. Niewątpliwie mamy do czynienia z ludźmi bardzo niebezpiecznymi. Część z nich trafiła na Białoruś w wyniku umów politycznych zawartych między Rosjanami a reżimem białoruskim. Bardzo pilnie obserwujemy to, co się dzieje po drugiej stronie granicy – zapewnił.
Jak poinformował, obecnie na Białorusi przebywa co najmniej 1 tys. – 1,2 tys. najemników.
- Zdecydowana większość z nich, niemal wszyscy, są na poligonie w Osipowiczach w guberni mohylewskiej. Pewna grupa w sile plutonu, czyli ok. kilkudziesięciu ludzi, znajduje się w okolicach Brześcia na poligonie Sahara. Obserwujemy tych ludzi, mamy pełną jasność co do tego, gdzie są i co będą zamierzali robić – wskazał minister Mariusz Kamiński
Podkreślił, że Polska jest przygotowana na różne scenariusze. Na pewno polscy funkcjonariusze i żołnierze strzegący granicy nie pozwolą na pojawienie się na naszym terytorium tzw. zielonych ludzików.
- Do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie. Jesteśmy dobrze zorganizowani i przygotowani na różne ewentualności – zaznaczył.
Poinformował również, że wagnerowcy, którzy przybyli na Białoruś, nie mają ze sobą ciężkiego sprzętu, ponieważ nie dostali od Rosji pozwolenia na jego wywóz.
- Tak naprawdę ich militarne znaczenie jest dosyć banalne i każda nowoczesna armia natowska, a taką jest polska armia, niewątpliwie błyskawicznie jest w stanie zaprowadzić porządek z tego typu formacjami – ocenił.
- Mamy do czynienia z ludźmi niebezpiecznymi i głęboko zdemoralizowanymi, którzy mają krew na rękach, walcząc z narodem ukraińskim. Duża część z nich została zwolniona z rosyjskich więzień – to są autentyczni kryminaliści, którzy w zamian za zwolnienie z więzienia założyli mundury, wzięli broń do ręki i walczyli na froncie z Ukraińcami. Teraz część tej zdemoralizowanej grupy znalazła się na Białorusi w wyniku zabiegów, jakie w tej sprawie czynił białoruski dyktator Łukaszenka, chcąc wzmocnić swój reżim i mając dodatkową, prywatną armię najemników – wskazał Minister Koordynator.
Jak podkreślił, taka sytuacja może prowadzić do różnego typu prowokacji i incydentów na naszej granicy, ale polskie służby są na to dobrze przygotowane.
- Chcę zapewnić naszych obywateli, mieszkańców Podlasia, że są i będą bezpieczni, że zrobimy wszystko, aby mogli spokojnie tak jak do tej pory żyć, mieszkać na swojej ziemi. I od tego są funkcjonariusze i żołnierze, żeby zapewnić im spokojne, bezpieczne życie.
Pojawiające się ostatnim czasie zapowiedzi, jakoby wagnerowcy szykowali się do działań na terytorium RP, ocenia w kategoriach wojny psychologicznej prowadzonej przez Rosję i Białoruś przeciwko Polsce.
- Wrogowie naszego kraju ze Wschodu chcieliby, żeby nasi obywatele byli zaniepokojeni i pozbawieni poczucia bezpieczeństwa, ale my do tego nie dopuścimy. Rozmowa Putina i Łukaszenki, jaka miała miejsce kilka dni temu, kiedy to Łukaszenka mówił, jak to wagnerowcy bardzo chcą się wybrać na wycieczkę do Rzeszowa czy do Warszawy, jest klasycznym, dosyć prostackim elementem wojny psychologicznej i naprawdę nie traktujemy tego poważnie. A wszystkich potencjalnych „turystów” przywitamy w sposób adekwatny i właściwy.
- W Polsce nie będzie żadnych zielonych ludzików, którzy będą bezkarnie przy naszej granicy prowadzili swoje działania. Jesteśmy przygotowani na to – powtórzył minister Mariusz Kamiński.
Powiedział również, że są sygnały o obywatelach Białorusi, którzy mogą uczestniczyć w działaniach Grupy Wagnera.
- Chodzi o byłych funkcjonariuszy białoruskich służb, ale nie jest to duża liczba. Wiemy, że takie osoby wstępowały do Grupy Wagnera jeszcze wcześniej i wiemy, że przebywali w niewoli ukraińskiej. Nasi funkcjonariusze służb specjalnych, dzięki dobrej współpracy z partnerami ukraińskimi, mieli kontakt z wziętymi do niewoli wagnerowcami, w tym z obywatelami Białorusi, którzy dokładnie opowiadali o tym, w jaki sposób dotarli do Grupy Wagnera, na jakich zasadach funkcjonowali i co robili na Białorusi – również biorąc udział w przemycie nielegalnych migrantów jeszcze jako funkcjonariusze formacji białoruskich – poinformował minister.
Nie wykluczył, że jedną z odpowiedzi na poważne incydenty z udziałem wagnerowców ściągniętych przez Łukaszenkę może być całkowita izolacja Białorusi w porozumieniu z Litwą i Łotwą.
- Nie wykluczam, że jeżeli uznamy, że jest to właściwa odpowiedź w danym momencie, doprowadzimy do całkowitej izolacji Białorusi i reżim białoruski musi sobie zdawać z tego sprawę. Każda poważna prowokacja na granicy Polski, Litwy czy Łotwy spotka się ze wspólną, stanowczą, przemyślaną i solidarną reakcją naszych państw – podkreślił Minister Koordynator Służb Specjalnych.
Chwalił postawę funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji oraz żołnierzy Wojska Polskiego strzegących naszej granicy.
- Jeszcze raz składam wielkie podziękowania i wyrazy najwyższego uznania wszystkim naszym funkcjonariuszom Straży Granicznej, Policji i żołnierzom Wojska Polskiego za ich ciężką i bardzo efektywną służbę na granicy – za to, że zapewniają nam wszystkim bezpieczeństwo, że polska granica wschodnia mimo różnych zagrożeń jest i będzie granicą bezpieczną dzięki ich ofiarności, determinacji i wzorowemu wykonywaniu obowiązków – zakończył minister Mariusz Kamiński.
Biuro Prasowe Ministra Koordynatora Służb Specjalnych