Wywiad Ambasadora RP Jakuba Kumocha dla Daily Sabah
03.11.2020
Ambasador RP w Turcji wyraził wolę połączenia siły Ankary i Warszawy, podkreślając znaczenie bezpieczeństwa narodowego i silnego sojuszu w ramach NATO.
Jako dwa kraje, które kładą szczególny nacisk na obronność i bezpieczeństwo, Polska ceni sobie i ma nadzieję na dalszą współpracę w obu dziedzinach, powiedział Ambasador RP w Turcji Jakub Kumoch, dodając, że Warszawa popiera również przystąpienie Ankary do Unii Europejskiej.
„Pod względem politycznym stosunki są doskonałe i używając tego słowa nie przesadzam, ponieważ między Polską a Turcją nie ma ani jednego problemu. Oba kraje są sojusznikami NATO. Oba kraje uważają, że bezpieczeństwo państwa, jego suwerenność i niezależność są najważniejszymi zadaniami państwa ”- powiedział Kumoch w wywiadzie dla Daily Sabah.
„Łączy nas samo zrozumienie roli NATO jako sojuszu wojskowego i tego, jak ważne jest to dla ochrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej” - podkreślił ambasador.
„Oba kraje mają szczególne sąsiedztwo, które jest trudne i wymagające” - powiedział ambasador, wskazując, że oba kraje rozumieją się i angażują się w dyskusje dotyczące kwestii partnerstwa w dziedzinie bezpieczeństwa w ramach NATO.
„Z obu stron jest duże zainteresowanie zacieśnieniem współpracy” - stwierdził Kumoch, mówiąc, że Polska podkreśla rolę silnego sojuszu wojskowego, a wydatki na siły zbrojne są w obu krajach traktowane poważnie. „Nie wierzymy, że nadeszła era pokoju i szczęścia. Podkreślił, że „jeśli chcemy pokoju, musimy się przygotować”.
Odnosząc się do trwającej współpracy obronnej, ambasador stwierdził, że Polska zwiększa swoją obecność wojskową w Turcji. Powiedział, że „Wysyłamy żołnierzy do Incirlik”, mając na myśli bazę lotniczą znajdującą się w tureckiej prowincji Adana, zaledwie 110 kilometrów (około 68 mil) od granicy z Syrią. Baza była strategiczną lokalizacją od czasu jej powstania w 1954 r., ponieważ odegrała główną rolę podczas zimnej wojny, wojny w Zatoce Perskiej w latach 1990-1991 i kierowanej przez USA operacji Inherent Resolve wymierzonej w elementy Daesh w Syrii i Iraku.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na początku tego miesiąca na wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Turcji Mevlütem Çavuşoğlu oświadczył, że Polska rozmieszcza morski samolot patrolowy w odpowiedzi na wezwanie Turcji do pomocy w walce z zagrożeniami dla bezpieczeństwa.
„Byliśmy jednym z nielicznych krajów, które odpowiedziały na wezwanie Turcji o pomoc” - powiedział Kumoch. „Kiedy nasi sojusznicy proszą o solidarność, o pomoc, robimy to, ponieważ też tego oczekujemy. Historycznie wiemy, co to znaczy mieć niezabezpieczoną granicę ”.
Stwierdzając, że Turcja jest jednym z głównych graczy w regionie i rozpoznawalnym na świecie, ambasador wyraził ambicję połączenia „ogromnej potęgi Turcji i ogromnej potęgi Polski”. Kontynuował, że „Mając te same poglądy na temat bezpieczeństwa, nasze międzynarodowe konfiguracje są bardzo podobne”.
Poparcie Ankary dla przystąpienia Polski do NATO w 1999 r., a także wsparcie Polski w procesie członkostwa Turcji w UE, ożywiły stosunki polityczne i dwustronne. Głęboko zakorzenione relacje między Turcją a Polską przybrały „strategiczną” formę wraz z podpisaniem w 2009 roku „Deklaracji o polsko-tureckim partnerstwie strategicznym”.
`` Turcja i UE nie powinni się oddalać ''
Kumoch stwierdził, że nie można przegapić szansy przystąpienia Turcji do UE i że Warszawa chce, aby sprawy potoczyły się po Turcji, „chociaż w Europie są politycy, którzy chcieliby to zobaczyć, ale to nie jest stanowisko Polski”.
„Polska popiera przystąpienie Turcji do Unii Europejskiej. Zaznaczył, że „absolutnie chcemy, aby Turcja była członkiem UE i to powinno pozostać naszym celem - dodając, że nie dotyczy to tylko obecnego rządu, ponieważ poprzednie rządy polskie również wspierały członkostwo Turcji w UE. Powiedział, że „zasadniczo jest to stała polityka i kontynuujemy ją” .
Turcja podpisała układ ustanawiający stowarzyszenie z UE w 1964 r., co jest zwykle uważane za pierwszy krok na drodze do ostatecznego kandydowania. Ubiegając się o oficjalną kandydaturę w 1987 r., Turcja musiała czekać do 1999 r. na przyznanie statusu kraju kandydującego. Na rozpoczęcie negocjacji kraj musiał czekać kolejne sześć lat do 2005 r. - był to wyjątkowo długi proces w porównaniu z innymi kandydatami.
Jednym z aktualnych obszarów sporu między Turcją a UE są odwierty i strefy morskie we wschodniej części Morza Śródziemnego, które wywołały napięcia między sojusznikami NATO, Turcją i Grecją.
Mówiąc, że Polska oczekuje, że oba kraje usiądą razem i omówią tę sprawę, Kumoch stwierdził: „Wiemy, jak trudno jest ograniczać granice morskie. Zakończyliśmy wyznaczanie granic z Danią dopiero około rok temu, po 74 latach dyskusji. Rozumiemy więc, że morze jest zawsze przedmiotem sporu i debaty.”
Wskazał, że NATO jest prawdziwą platformą, w ramach której należy rozwiązać ten problem.
Wzmocnienie stosunków gospodarczych
Oprócz stosunków politycznych i bezpieczeństwa, polski wysłannik wyraził zainteresowanie narodu umocnieniem współpracy dwustronnej we wszystkich dziedzinach, zwłaszcza w zakresie zaawansowanych technologii i różnych nowych segmentów gospodarki.
„To, doskonałe polityczne relacje , staramy się powtórzyć w gospodarce” - powiedział ambasador, wskazując, że zarówno Polacy, jak i Turcy dobrze robią interesy. „Naprawdę chcemy osiągnąć poziom wyznaczony przez prezydenta Erdoğana, czyli 10 miliardów dolarów”.
Stwierdził, że aby osiągnąć ten cel, niezbędne są wspólne projekty w stylu high-tech.
Obroty handlu dwustronnego między Turcją a Polską w 2018 roku wyniosły 6,45 mld USD (53,652 mld TL). Wspólnym celem jest zwiększenie dwustronnych obrotów handlowych do 10 mld USD.
Niedawno mianowany ambasador poruszył również swoje osobiste spostrzeżenia dotyczące Turcji, zwracając uwagę, że jest to „bardzo szczególne doświadczenie”, ponieważ jako student turkologii otrzymał stypendium w Turcji. Stwierdzając, że przez lata obserwował „ogromny, niewiarygodny rozwój w Turcji, który jest widoczny wszędzie”, Kumoch powiedział, że Polska też jest pod tym względem podobna.
Powiedział, że „kto znajdował się w Polsce w latach 90-tych i kto dziś przyjeżdża do Polski, wie, jaka jest różnica - podkreślając, że dla Polski ważnym czynnikiem było to, że Turcja osiągnęła taki poziom rozwoju, nie będąc członkiem UE.
„Ale ograniczanie naszego wzrostu do członkostwa w UE jest ogromnym błędem” - dodał, podkreślając, że konkurencyjność i inne czynniki były równie ważne dla rozwoju jego kraju.