„W czasie czarnej nocy stalinizmu pozostali wierni fundamentalnym wartościom”
01.03.2018
[[jQueryInclude?preset=slides]]
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
fot. Danuta Matloch
mat. IPN
Wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych złożył kwiaty przed tablicą ku czci Jana Rodowicza „Anody” oraz wziął udział w uroczystym Apelu Pamięci na Placu Piłsudskiego. Obrona niepodległości wobec sowietyzacji Polski po 1944 r. była najważniejszym celem Żołnierzy Wyklętych - polskiego podziemia niepodległościowego. Sejm RP w 2011 r. ustanowił 1 marca Narodowym Dniem Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
1 marca 2018 r. o godz. 14:00 wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński złożył kwiaty przed tablicą ku czci Jana Rodowicza „Anody” przy gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości (ul. Koszykowa 6), a o godz. 19:00 wziął udział w uroczystym Apelu Pamięci na Placu Piłsudskiego w Warszawie.
„Polskie państwo spłaca dług wdzięczności” – przemówienie wicepremiera Piotra Glińskiego
1 marca, jak co roku, już po raz ósmy, spotykamy się w miejscach związanych z historią „Żołnierzy Wyklętych”, aby oddać hołd Bohaterom naszych dziejów, którzy po zakończeniu niemieckiej okupacji kontynuowali walkę z kolejnym totalitaryzmem zniewalającym Polskę. Celebrujemy dziś upamiętniające ich święto, które zostało ustanowione z inicjatywy Śp. Prezydenta RP Prof. Lecha Kaczyńskiego i Śp. Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Prof. Janusza Kurtyki.
Jednym z głównych miejsc, w których uczestnicy Powstania Antykomunistycznego byli przetrzymywani, torturowani i mordowani przez stalinowskie „bestie”, była siedziba Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w której obecnie mieści się Ministerstwo Sprawiedliwości. Gromadzimy się przy upamiętniającej ten fakt tablicy powstałej dzięki Lechowi Kaczyńskiemu, jeszcze za czasów, gdy był Ministrem Sprawiedliwości.
Stojąc w tym miejscu, chylimy czoła przed tymi, którzy w czasie czarnej nocy stalinizmu pozostali wierni fundamentalnym wartościom, takim, jak prawda, wolność i honor. Za tę właśnie postawę zostali wyklęci przez aparat totalitarnego państwa. Wielu z nich pozbawiono życia, jeszcze większą grupę – wolności. Ich wszystkich władza ludowa wypchnęła poza nawias społeczny, piętnując jako „zdrajców” i „bandytów”. Czarna legenda podziemia niepodległościowego była utrwalana przez aparat propagandy PRL, a z czasem stała się obowiązującą narracją prezentowaną przez kilkadziesiąt lat w szkołach i na uniwersytetach.
Dopiero w ostatnich latach prawda o Nich wygrała. Bohaterowie otrzymują, w większości niestety już pośmiertnie, należne awanse i ordery, a ich oprawcy są pozbawiani nienależnych apanaży. Herosi naszej historii zaczynają także zajmować godne miejsce w przestrzeni publicznej, czego przykładem jest nazywanie ich nazwiskami dekomunizowanych ulic, a jednym z najświeższych przykładów takich działań była wczorajsza uroczystość nadania imienia Rotmistrza Witolda Pileckiego Sali Obrazowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Oddając hołd żołnierzom antykomunistycznego podziemia polskie państwo spłaca wobec nich dług wdzięczności za prezentowaną postawę, ale także nadrabia wieloletnie zaniedbania, których dopuszczały się kolejne ekipy rządzące III Rzeczpospolitą.
Odpowiadając w polskim rządzie za wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, muszę podkreślić także rolę tych, którzy upomnieli się o pamięć „Żołnierzy Wyklętych” na wiele lat przed oficjalnym ich uhonorowaniem przez instytucje publiczne. To małe, oddolne, często lokalne lub regionalne, inicjatywy społeczne, animowane w ogromnej mierze przez ludzi młodych, wprowadziły temat powojennego podziemia niepodległościowego do debaty publicznej. Organizowane przeważnie bez jakiegokolwiek wsparcia państwa, a nierzadko wbrew politycznym decydentom, marsze, biegi, rekonstrukcje historyczne, publikacje, wykłady, spotkania z kombatantami, stworzyły alternatywny wobec ośrodków głównego nurtu obieg informacji, który z czasem wymusił działania władz publicznych. Szczególną rolę odgrywał w tym procesie Internet. Już po oficjalnym ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, o 1-marcowym święcie łatwiej można było się dowiedzieć obserwując na portalach społecznościowych okolicznościowe awatary tysięcy młodych patriotów, którzy z okazji tego dnia udostępniali na swoich profilach zdjęcia „Łupaszki”, „Inki” czy „Zapory”, niż przechodząc obok budynków użyteczności publicznej, początkowo, mimo ustawowego obowiązku, bardzo rzadko zdobionych państwowymi flagami. Uzasadniona jest więc teza, że to nacisk patriotycznego społeczeństwa obywatelskiego spowodował rzeczywiste wprowadzenie 1-marcowego święta w przestrzeń publiczną.
Mimo upowszechnienia wiedzy o „Żołnierzach Wyklętych”, nadal pojawiają się próby manipulowania historycznymi faktami w celu przedstawiania ich w jak najgorszym świetle. Dlatego dzieło przywracania pamięci o naszych Bohaterach musi być kontynuowane, tak aby z roku na rok obchody ich święta były coraz bardziej okazałe. Z pewnością jesteśmy Im to winni.
„…za krew przelaną w obronie Ojczyzny”
"Żołnierze Wyklęci - bohaterowie antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu" - podkreślił Sejm, który w 2011 r. ustanowił 1 marca Narodowym Dniem Pamięci "Żołnierzy Wyklętych.
Inicjatorem Dnia Pamięci poświęconego Żołnierzom Wyklętym był prezydent Lech Kaczyński, który skierował do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie.
- Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny - podkreślił wówczas Lech Kaczyński.
Antykomunistyczna konspiracja
Cześć historyków przyjmuje, że w latach 1944-1963 przez antykomunistyczną konspirację przewinęło się do 300 tys. osób. Podawane są też mniejsze szacunki, które wskazują, że w krótszym okresie lat 1944-56 przez wszystkie organizacje podziemia antykomunistycznego (grupy o charakterze zbrojnym, ale i organizacje cywilne o charakterze antykomunistycznym) przewinęło się ok. 120 tys. osób, a w samych oddziałach bojowych walczyło ok. 20-25 tys. osób.
1 marca 1951 r.
Do tragedii Żołnierzy Wyklętych nawiązuje data ich Dnia Pamięci, która upamiętnia rocznicę stracenia z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". 1 marca 1951 r. szefowie IV Zarządu Głównego ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec ponieśli śmierć w stołecznym więzieniu na ul. Rakowieckiej. W budynku dawnego więzienia na warszawskim Mokotowie działa obecnie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Źródło: /PAP, MKiDN/
Zdjęcia (16)
- Ostatnia modyfikacja:
- 22.02.2021 13:35 administrator gov.pl
- Pierwsza publikacja:
- 22.02.2021 13:35 administrator gov.pl