Wicepremier Piotr Gliński o „Norwidowskim Theatrum Mundi”: niech wiersze Norwida spełnią rolę sumienia
24.09.2021
„Trudno byłoby wyobrazić sobie lepsze miejsce do świętowania urodzin Cypriana Kamila Norwida niż Teatr Wielki – Opera Narodowa. Ten gmach, jak wiele innych w naszej Ojczyźnie, poświęcony jest artystom. Norwid w swoim najsłynniejszym poemacie nazywa ich promethidionami – synami Prometeusza” – mówił wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu prof. Piotr Gliński podczas niezwykłego widowiska pt. „Norwidowskie Theatrum Mundi”, przybliżającego utwory inspirowane twórczością Cypriana Kamila Norwida.
Wicepremier zaznaczył, że norwidowska wizja sztuki jako sumienia narodu, ale też samego artysty, spotkała się ze zdecydowanym oporem, a nawet oburzeniem dyskutantów, ponieważ nakłada ona na sztukę obowiązki społeczne i moralne. "Współcześnie też często ignorowana jest potrzeba namysłu nad narodową kulturą" - ocenił. "Powtórzmy jeszcze raz poważne pytanie, jakie on postawił: czym jest piękno?, czym jest narodowa sztuka i po co ona jest? Kim jest artysta, pisarz, intelektualista, uczony - i w ogóle, jaka jest rola warstwy wykształconej w społeczeństwie? To są ważne pytania, a Norwid na wszystkie te kwestie miał przemyślaną odpowiedź" - podkreślił prof. Gliński.
Wicepremier przypomniał, że według Norwida piękno związane jest z dobrem, a jego funkcją jest "łączenie, a nie dzielenie ludzi". "Sztuka niesłużąca dobru nie prowadzi do porozumieniu między ludźmi, ale przeciwnie: rodzi podziały, nienawiść, a nawet może skutkować krwawymi konfliktami i rzezią […] Sztuka jest pokornym poszukiwaniem prawdy i oryginalnej formy. Wielka sztuka związana jest z pięknem i miłością, bo wtedy w całej pełni ukazuje się jej doniosłość" – mówił minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu. Dodał, że "zdaniem Norwida zagrożeniem sztuki nie jest służba społeczeństwu, lecz brak oryginalności oraz oderwanie się od rodzimego podłoża".
Zmorą sztuki jest naśladownictwo i ujednolicenie" – podkreślił prof. Gliński. - "Norwid twierdził, że prawdziwy artysta zawsze jest skądś (…), że niezbywalnym elementem jego osobowości jest rodzima kultura". "A za wspólnotę narodową odpowiedzialne są elity" - zaznaczył. I dodał, że to etos inteligenckiej służby ocalił naród polski w XIX wieku i doprowadził do odrodzenia Polski w wieku XX. „Nie była to koncepcja sztuki zaściankowej, sztuki narodowej zamkniętej we własnym sosie, ale sztuki i nauki otwartej na świat. Sztuki, która jest dialogiem elit pielęgnujących więzy ze swoim społeczeństwem – mówił.
Żaden naród nie może być wielki, jeśli najpierw sam sobie nie wypowie swojej wielkości w sztuce i nauce. Taka jest nauka z Norwida – podkreślił prof. Gliński.
Dokładnie dziś mijają dwa wieki od chwili, w której przyszedł na świat Cyprian Kamil Norwid. Widzimy, że duchowa spuścizna wybitnego poety i przenikliwego myśliciela nie przeminęła. Niech wiersze Norwida spełnią rolę sumienia, skoro o to Poecie chodziło, aby być sumienia budzicielem - podsumował wicepremier Gliński.
„Norwidowskie Theatrum Mundi”
Aby oddać hołd wielkiemu artyście Teatr Wielki - Opera Narodowa wraz Teatrem Narodowym przygotowały widowisko, przybliżające utwory muzyki rozrywkowej zainspirowane twórczością poety. Program „Norwidowskiego Theatrum Mundi” obejmował nowe aranżacje utworów, napisanych do tekstów Cypriana Kamila Norwida, w wykonaniu gwiazd sceny operowej oraz poezję i prozę w interpretacji aktorów Teatru Narodowego.
Wydarzenie wpisało się w obchody 200-lecia urodzin polskiego romantycznego wieszcza – Cypriana Kamila Norwida, który ze swoim oryginalnym podejściem do słowa i znaczenia, wytyczył kierunki polskiej poezji. Poeta romantyczny, filozof, prekursor nomadycznego stylu życia (mieszkał w Polsce, Stanach Zjednoczonych, bywał we Włoszech, osiadł w Paryżu) inspirował wielu polskich muzyków w XX wieku. Utwory napisane do tekstów Norwida w swoim repertuarze mieli m.in. Czesław Niemen (Marionetki, Moja piosnka, Bema pamięci żałobny rapsod), Wanda Warska (W Weronie), Stan Borys (Coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej), Krzysztof Cugowski (Noc nad Norwidem) czy Natalia Sikora (Ty mnie do pieśni pokornej nie wołaj).
Te klasyczne już utwory polskiej muzyki rozrywkowej w nowych aranżacjach na głos solowy, chór i orkiestrę symfoniczną, wykonane przez gwiazdy polskiej i międzynarodowej sceny operowej: Małgorzatę Walewską, Olgę Pasiecznik, Szymona Mechlińskiego, Macieja Kwaśnikowskiego i Łukasza Golińskiego stanowiły podstawę koncertu „Norwidowskie Theatrum Mundi”.
Na scenie Teatru Wielkiego - Opery Narodowej wystąpili też gościnnie aktorzy Teatru Narodowego w Warszawie: Danuta Stenka, Jan Englert, Jerzy Radziwiłowicz oraz Piotr Kramer, którzy zaprezentowali fragmenty prozy Norwida, m.in. „Białych kwiatów” i „Czarnych kwiatów”, jego dramatów i korespondencji.