Centralna Szkoła Straży Celnej w Górze Kalwarii
- Dziś funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej przygotowując się do pełnienia służby szkolą się m.in. w ośrodkach w Muszynie, Przemyślu i Jastrzębiej Górze.
- Przed wojną głównym miejscem kształcenia kadr dla ówczesnej Straży Celnej była Góra Kalwaria.
- Kurs podstawowy trwał 3 miesiące, a czasu na rozrywki nie było zbyt wiele.
Przed 1924 rokiem funkcjonariusze kształcili się w szkołach Straży Celnej w Wieluniu i Zambrowie. Komendantem szkoły w Zambrowie był późniejszy Naczelny Inspektor Straży Celnej January Cichowicz. Zaangażowany był on również w tworzenie i rozwój nowej szkoły, która powstała z końcem 1924 roku. Centralna Szkoła Straży Celnej w Górze Kalwarii, bo o niej mowa powstała głównie z inicjatywy Dyrektora Departamentu Ceł w Ministerstwie Skarbu Wacława Dzierzgowskiego. Jednak to Cichowicz wspólnie z Bronisławem Bartakiem, naczelnikiem V Wydziału Straży Celnej w Departamencie Ceł, opracowali status szkoły i program nauczania.
Szkołę ulokowano w Górze Kalwarii w przejętych od wojska dawnych koszarach rosyjskich przy ul. Dominikańskiej 11 (obecnie mieści się tam hotel). Wybór miejscowości w pobliżu Warszawy nie był przypadkowy i miał na celu zapewnienie szkole jak najlepszej kadry wykładowców. Ponadto, taka lokalizacja ułatwiała nadzór nad funkcjonowaniem placówki.
Za funkcjonowanie szkoły, program nauczania i organizację kursów odpowiadało Ministerstwo Skarbu. Wśród głównych zadań szkoły znalazły się:
- „ jednolite i fachowe przeszkolenie wszystkich funkcjonarjuszów Straży Celnej,
- podniesienie dyscypliny wojskowej na poziom wzorowy i
- zatarcie pozostałych śladów i różnic poglądów ze wszystkich byłych trzech zaborów.(…)
Poza tem ma Szkoła zadania wychowawcze pod względem uświadomienia narodowego(…)."
Kursy podstawowe trwały 3 miesiące i były organizowane w okresie od września do lipca. Kursy dzielono na oddziały: oddział I dla funkcjonariuszy wyższych stopniem – 30 osób oraz oddział II dla funkcjonariuszy niższych stopniem – 70 osób.
Plan dnia szkoleniowego był ambitny. Pobudka o 6.30, zajęcia od 8.00 do 17.50 z przerwami. O 22.00 capstrzyk. W publikacjach o szkole znajdziemy też informacje o tym co można było robić w czasie kiedy nie było zajęć. „Dla umilenia czasu wolnego od pracy (niestety - nie ma go wiele!) mają uczniowie: radjo, fortepian, tenis, itp. rozrywki, zakupione przez Szkołę z dobrowolnych składek uczniów". W ramach wolnego czasu urządzano również wycieczki. Pisano też, „Szkoła posiada pokaźną biblioteczkę, złożoną z dzieł fachowych, jak również z najwybitniejszych dzieł współczesnej literatury pięknej".
Zobacz też inne historie w ramach wystawy Jak to dawniej bywało – z kart historii podlaskiej KAS
#HistoriaPodlaskiejKAS