Szabla, kołdra i bielizna, czyli co przedwojenny funkcjonariusz Straży Celnej musiał zabrać na kurs
- Przed II Wojną Światową głównym miejscem kształcenia kadr dla ówczesnej Straży Celnej była Góra Kalwaria. Kurs podstawowy trwał 3 miesiące, a zasady działania szkoły opisaliśmy w tekście „Centralna Szkoła Straży Celnej w Górze Kalwarii".
- W dokumentach znaleźliśmy także informację, co powołany na kurs funkcjona-riusz powinien ze sobą przywieźć, żeby wziąć udział w szkoleniu.
Kursy podstawowe w Centralnej Szkole Straży Celnej trwały 3 miesiące. Dzielono je na oddziały: oddział I dla funkcjonariuszy wyższych stopniem – 30 osób oraz oddział II dla funkcjonariuszy niższych stopniem – 70 osób.
Jak wynika z dokumentu znajdującego się w zbiorach Grajewskiej Izby Historycznej powołany na kurs funkcjonariusz powinien zabrać ze sobą na kurs:
- kompletne umundurowanie,
- uzbrojenie („wyżsi - szablę i rewolwery, niżsi – karabiny i po 25 nabojów"),
- co najmniej trzy zmiany bielizny,
- koc,
- kołdrę i poduszkę,
- najniezbędniejsze przybory codziennego użytku (ręcznik, szczoteczkę, mydło).
Skierowanie na kurs wraz z wykazem niezbędnego do zabrania ekwipunku, starszemu strażnikowi Stanisławowi Helbinowi z Placówki „Czarnowo" (gm. Szczuczyn) podległej Komisariatowi Straży Celnej „Chojnowo", wystawiła Dyrekcja Ceł w Warszawie.
Z dokumentu dowiadujemy się również o kwestii wynagrodzenia, diet, kosztów wyżywienia i przejazdów funkcjonariusza Straży Celnej w latach 20. XX w.
Zobacz też inne historie w ramach wystawy Jak to dawniej bywało – z kart historii podlaskiej KAS
#HistoriaPodlaskiejKAS