W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Straż pożarna na ziemi międzychodzkiej w XIX wieku i pierwszej połowie XX wieku

Od zarania dziejów ogień był tak samo sprzymierzeńcem jak i zagrożeniem dla środowiska i żyjących na ziemi. Początkowo podczas klęsk żywiołowych ludność ratowała się spontanicznie, lecz w wielu przypadkach była bezradna. W późniejszym okresie obrońców mienia przed ogniem i wodą piastowali specjalnie przeszkoleni pachołcy i stróże nocni, zaś solidarność mieszkańców i ofiarność niesienia pomocy bliźnim szybko goiła rany zadawane przez ogień i wodę.

Rola stróży i pachołków polegała na stłumieniu własnymi siłami pożaru w zarodku lub dostarczeniu odpowiedniego sprzętu ratunkowego na jego miejsce. Dzwony kościelne uprzedzały mieszkańców o niebezpieczeństwie, a następnie już wspólnymi siłami gaszono ogień i chroniono sąsiednie zabudowy. Pomimo wielkiego zaangażowania i ofiarności podczas gaszenia pożarów niejednokrotnie spaleniu ulegały całe wsie czy miasta ze względu na to, iż najczęściej używanym materiałem do budowy domów było drewno i łatwopalne jego pokrycie strzecha.

Na początku XIX wieku kiedy to obecne ziemie powiatu międzychodzkiego znajdowały się pod zaborem Pruskim w 1932 roku władze niemieckie reorganizują administrację. Wprowadza się kontrolę pożarów przez powoływanie specjalnych komisji złożonych z Polaków i Niemców badających protokólarnie przyczyny powstania pożarów. Powstałe nowe władze powiatu międzychodzkiego zgodnie z obowiązującymi przepisami powołują w Międzychodzie, Sierakowie, Orzeszkowie i innych miejscowościach na podstawie zarządzenia z 31 maja 1853 roku Feuerpolizei i Freiwiligenund Pflicht-feuerwehren (Straż zapobiegania pożarom, dobrowolne i obowiązkowe straże pożarne). Straże te podlegają specjalnym komisariatom policji interesującej się pożarami. Tak więc akcje gaszenia pożarów były w pewnym stopniu zorganizowane. Jednak jak na ówczesne czasy sposób ochrony przeciwpożarowej nie dawał gwarancji dostatecznego bezpieczeństwa i skutecznej walki z ogniem. Stąd też w drugiej połowie XIX wieku zrodziła się inicjatywa tworzenia zorganizowanej straży pożarnej.

Początek i pierwsze próby organizowania straży pożarnej w miejscowościach na terenie obecnego powiatu międzychodzkiego były bardzo trudne ze względu, iż ziemie te były pod zaborem pruskim i władze niemieckie niechętnie zapatrywały się na powstawanie organizacji z inicjatywy Polaków obawiając się kultywowania tradycji i umacniania polskości. Jednakże ze względów bezpieczeństwa pożarowego oraz nacisków mieszkańców nie tylko pochodzenia polskiego władze pozwalały na organizowanie straży pożarnej jednakże nie we wszystkich miejscowościach. W tych, w których pozwolono na  jej organizację zarządy straży składały się głównie z Niemców, zaś strażakami, którzy gasili pożary byli Polacy. W miejscowościach, w których nie pozwolono na tworzenie straży pożarnej, wbrew ich woli działały nielegalnie, lecz zorganizowanie w walce z pożarami i uświadamianiem społeczeństwa, jak zapobiegać pożarom, za co niejednokrotnie byli karani. W okresie tym powstają jednostki OSP w Sierakowie - 1885 r., Międzychodzie - 1888 r., Chrzypsku Wielkim - 1988 r. Zasadniczym sprzętem strażackim w tym okresie były sikawki ręczne i dwukołowe beczkowozy konne do dostarczania wody, wiadra , tłumice, topory.

Na przełomie XIX i XX wieku powstaje wiele jednostek straży pożarnej na terenie dzisiejszych ziem powiatu międzychodzkiego między innymi Kaczlin - 1901 rt., Kurnatowice - 1914 r. Rozwój straży pożarnych został zahamowany wybuchem I Wojny Światowej jednakże jednostki nie zaprzestały swojej działalności. Wielu strażaków  zostało wcielonych do armii pruskiej, a w 1918 r. wraz z wybuchem Powstania Wielkopolskiego strażacy również zasilili szeregi Powstańców Wielkopolskich. Odzyskanie niepodległości w 1920 r. przyniosły zmiany w strażach pożarnych, wybrano nowe zarządy w głównej mierze składające się z obywateli Polskich, następował rozkwit straży pożarnych, przybywało wiele nowych jednostek ochotniczych straży pożarnych, prowadzono cykliczne szkolenia strażaków, wyposażano straże pożarne w coraz bardziej nowoczesny sprzęt.

Strażacy Powiatu Międzychodzkiego niejednokrotnie ratowali życie i mienie społeczne podczas działań miedzy innymi; 1924 r. obrona mostu na rzece Warcie w Międzychodzie i Sierakowie podczas powodzi. Obrona mostu na rzece Warcie  przed naporem kry lodowej w Międzychodzie - zima 1928/1929, 1929 rok pożar 2 stodół folwarcznych należących do Stada Ogierów w Sierakowie, w latach 30 XX wieku pożar budynków mieszkalnych w rynku międzychodzkim.

Działalność straży pożarnych nie skupiała się tylko jedynie na gaszeniu pożarów i ratowaniu życia i mienia prze różnego rodzaju klęskami, ale również prowadzona byłą działalność społeczna i kulturalna. Organizowali przedstawienia teatralne amatorskie jedna z nich była sztuka teatralna pt. „Próba ogniowa” wystawiona przez OSP Międzychód w 1934 roku. 1 września 1939 roku to hitlerowskie Niemcy wywołały II Wojnę Światową wkraczając na terytorium Polski. Rozwój straży pożarnych i jej działalności został brutalnie przerwana. Hitlerowcy w pierwszych dniach września zmieniali zarządy Ochotniczych Straży Pożarnych, obsadzając wszystkie czołowe funkcje swoimi ludźmi a przede wszystkim Niemcami, w szeregach straży jednak pozostawili  strażaków pochodzenia polskiego, jako zwykłych szeregowych, którzy biorą udział bezpośrednio przy gaszeniu pożarów, które w szczególności powstawały w wyniku rozpętanej wojny lub działań odwetowych polskiego podziemia. Postawa obywatelska i duch patriotyczny nigdy ich nie opuszczał. Zawsze spieszyli z pomocą i w pełni zaangażowania ratowali życie i mienie bez względu na pochodzenie. Ratowali dobytek i mienie z myślą, że  nadejdzie czas wyzwolenia spod okupacji.

Nadszedł długo wyczekiwany czas wyzwolenia z pod okupacji hitlerowskie, który przyszedł w styczniu 1945 rok na ziemi międzychodzkiej. W czasie wycofywania się okupanta pod naporem wojsk wyzwoleńczych Niemcy palili wsie i miejscowości na ziemiach międzychodzkich  wysadzali mosty na rzece Warcie w Międzychodzie i Sierakowie. Właśnie wysadzanie mostów na rzece było sygnałem, że okupant opuścił miasta. W ten czas natychmiast organizowano masową obronę, ratując zabudowania i mienie przed spaleniem, niejednokrotnie pod obstrzałem okupantów. Zadanie to było bardzo utrudnione przez to, iż Niemcy wycofując się zrabowali lub zniszczyli sprzęt, który znajdował się na wyposażeniu Ochotniczych Straży Pożarnych. Wodę do gaszenia pożarów podawano wiadrami ustawiając tzw. Łańcuch wodny, ogień tłumiono czym się dało łopatami, innym sprzętem który mógł być do tego przydatny.

Gdy mieszkańcy miast i wsi ziemi międzychodzkiej uporali się z zagrożeniami pierwszych dni wyzwolenia rozpoczęła się mozolna i trudna praca związana z reaktywowaniem Ochotniczych Straży Pożarnych ich wyposażanie w sprzęt i szkolenie strażaków.

 
 
 
{"register":{"columns":[]}}