Aresztowani w związku z oszustwami metodą "na policjanta" na łączną kwotę 1,8 mln zł
13.12.2024
Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Łodzi, sąd zastosował tymczasowe aresztowanie w stosunku do czterech osób w wieku od 26 do 59 lat, w związku z zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i dokonywania oszustw metodą „na policjanta”. Jeden z pokrzywdzonych oszukany został na kwotę aż 344 tys. złotych. To już kolejni podejrzani w tej sprawie, łączna suma wyłudzonych środków sięga 1,8 mln złotych. Grożą im kary pozbawienia wolności w wymiarze do lat 12.
Do zatrzymania podejrzanych doszło na polecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prowadzącej wraz z KWP w Łodzi śledztwo w tej sprawie. To już kolejni podejrzani. Łącznie w postępowaniu sformułowano zarzuty wobec 12 osób. Co do 11 z nich, w tym 4 kobiet i 7 mężczyzn na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowe aresztowanie. Jak wynika z dowodów łączna wysokość wyłudzonych przez grupę przestępczą środków sięga 1,8 mln złotych, na szkodę 40 pokrzywdzonych.
Grupa działała co najmniej od sierpnia 2023 roku do początków roku bieżącego. W różnych częściach Polski m.in. w Warszawie, Mławie, Szczytnie, Olsztynie, Ełku, Elblągu, Grudziądzu, Wrześni i innych miast. Ofiarami oszustów padały głównie osoby w podeszłym wieku. Z dowodów wynika, że członkowie grupy przestępczej nawiązywali kontakt telefoniczny z pokrzywdzonymi z terenu Wielkiej Brytanii i podając się za funkcjonariuszy Policji wykonujących czynności związane ze ściganiem sprawców oszustw, nakłaniali ich do przekazania pieniędzy i wartościowych przedmiotów. Miało to rzekomo pomóc organom ścigania w realizacji szeroko zakrojonych działań. Pokrzywdzeni byli także informowani, że możliwa jest weryfikacja dzwoniącego poprzez wykonanie telefonu pod policyjny numer 997. Faktycznie natomiast podczas wybierania takiego numeru, nawiązane połączenie nie było przerywane, a oszuści po prostu przekazywali telefon innym osobom, które fałszywie zapewniały, że dzwoniący jest funkcjonariuszem Policji. Następnie członkowie grupy kierowali do pokrzywdzonych tzw. „odbieraków” czyli osoby, które przejmowały pieniądze bądź inne przedmioty wartościowe od pokrzywdzonych. Uzyskane w ten sposób łupy za pośrednictwem innych jeszcze osób, trafiały do Wielkiej Brytanii.
W ramach funkcjonującej grupy przestępczej istniał ściśle określony podział ról. Najwyżej w hierarchii znajdowali się tzw. „telefoniści” – tj. osoby nawiązujące kontakt, natomiast najniżej była kategoria „odbieraków”, którzy byli odpowiedzialni za bezpieczne i bezpośrednie odebranie zdobytych środków od oszukanych. Organizowaniem przestępczych zleceń poprzez kontakt z „telefonistami”, werbowaniem „odbieraków” , nadzorem nad nimi i dzieleniem pieniędzy wyłudzonych od pokrzywdzonych, zajmowały się osoby określane „logistykami”.
Śledztwo ma charakter rozwojowy.