Tak zwany dowód anegdotyczny, czyli opowieść z oleckiego podwórka
17.12.2021
Niedawno przeprowadziliśmy dość szczególny tzw. wywiad epidemiologiczny z osobą z potwierdzonym laboratoryjnie zakażeniem SARS-CoV-2. Osobą zakażoną była siedemdziesięcioletnia kobieta, która przyjęła miesiąc wcześniej III dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Jakie były jej objawy chorobowe? Katar i temperatura 37C.
Pamiętamy, jak wiele miesięcy temu myśleliśmy, że szczepionki przeciw COVID-19 będą sprawiać, że nie będziemy zakażać się wirusem. Otóż badania pokazały jednak, że niekoniecznie chronią one przed samym zakażeniem, chronią zaś przed objawami klinicznymi choroby, a jeśli jednak objawy wystąpią, to będą zdecydowanie łagodniejsze niż u osoby niezaszczepionej. Wiemy, że szczepionka zdecydowaną większość ludzi chroni przed potrzebą leczenia szpitalnego, podawania tlenu, czy podłączenia pod respirator. Nie chroni wszystkich, bo nie istnieje prewencja skuteczna w 100%.
Szczepionka niekoniecznie ochroni przed zakażeniem i o tym wyraźnie mówią badania. Mało tego, przybywa coraz więcej dowodów na to, że za pełen schemat szczepienia należałoby uznać 3 dawki szczepionki w odpowiednich odstępach czasu. Nasza wiedza dynamicznie zmienia się w czasie i tylko zrozumienie istoty tego procesu pozwoli otworzyć nasze umysły na nowe doniesienia naukowe.
Przytoczony przez nas przypadek naszej mieszkanki jest tzw. dowodem anegdotycznym. To znaczy, że na podstawie sytuacji jednej osoby nie możemy wysnuwać wiążących wniosków dot. ogółu społeczeństwa. Do tego potrzebujemy dowodów naukowych, które są fachową interpretacją wielu, naprawdę wielu, prowadzonych zgodnie ze sztuką badań.
Często przeciwnicy szczepień przeciwko COVID-19 mówią, że znają kogoś, kto zaszczepił się dwiema dawkami i za jakiś czas zmarł na COVID-19. I może być to prawdą, bo zaszczepienie nie ochroni stu procent ludzi. Badania o tym też mówią. Trzeba tylko zechcieć je poczytać lub skorzystać z tego, że specjaliści przekładają je na prostszy język - język niefachowców.
Zauważamy, że najbardziej zajadłymi wrogami szczepień przeciw COVID-19 są ludzie, którzy nie posiadają pełnej, rzetelnej wiedzy. Piszą oni w różnych częściach internetu komentarze, które można skutecznie zbić argumentacją opartą na dowodach naukowych. To chyba najcięższa do przekonania lub wręcz nieprzekonywalna grupa, która nie czyta, nie zgłębia, nie analizuje, lecz bazuje na urywkach wiedzy, które przypadkowo ze sobą skleja w teorie, które łatwo obalić.