W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wniosek o stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią

31.08.2021

Jeśli rozszczelnimy naszą granicę, będziemy mieli setki tysięcy migrantów w całej Unii Europejskiej. Musimy położyć tamę działaniom reżimu Łukaszenki. Wierzymy, że nasze działania doprowadzą do ustabilizowania sytuacji na granicy – mówił Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Koordynator Służb Specjalnych Mariusz Kamiński podczas konferencji prasowej z udziałem Prezesa Rady Ministrów i Ministra Zdrowia. Premier Mateusz Morawiecki poinformował po wtorkowym posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów postanowiła wystąpić do Prezydenta RP o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli na części województwa podlaskiego i lubelskiego.

Fot. gov.pl

Poniżej całe wystąpienie Ministra Mariusza Kamińskiego:

Rada Ministrów podjęła uchwałę o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na wąskim pasie leżącym bezpośrednio przy granicy z Białorusią. Ten pas będzie obejmował 115 miejscowości na Podlasiu i 68 miejscowości w województwie lubelskim. Będą tam obowiązywały restrykcje zgodnie z przepisami dotyczącymi wprowadzenia stanu wyjątkowego. Dziś uchwała trafi do Pana Prezydenta i w momencie, kiedy Pan Prezydent uzna, że okoliczności wprowadzenia stanu wyjątkowego są racjonalne i zasadne, ten stan będzie wprowadzony w trybie natychmiastowym. Wyjdą wtedy dodatkowe, już przygotowane rozporządzenia Rady Ministrów, bardzo szczegółowo określające restrykcje wprowadzone na mocy tych przepisów.

Chcę uspokoić mieszkańców miejscowości nadgranicznych. Restrykcje w najmniejszym stopniu nie będą ingerowały w wasze życie zawodowe, w możliwości swobodnego wykonywania działalności chociażby rolniczej na tych terenach, w minimalny stopniu będą dotyczyły stałych mieszkańców tych miejscowości. Natomiast wprowadzą one istotne ograniczenia dla osób z zewnątrz, dla osób obcych na tym terenie, które chciałyby się przemieszczać w tych miejscowościach. Straż Graniczna, Wojsko Polskie i Policja, które będą pilnować porządku w pasie granicznym, muszą mieć instrumenty efektywnego działania. Żadnych wycieczek, żadnych happeningów, żadnych manifestacji w tym pasie granicznym nie będzie można organizować.

Dlaczego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie tych przepisów –  nie jest to łatwa decyzja i prawdopodobnie jest to pierwszy stan wyjątkowy w historii wolnej Polski po 1990 r., bo wcześniej nie było konieczności ani potrzeby jego wprowadzania. Wiąże się to w sposób oczywisty z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej, z liczbą prób nielegalnego przekraczania granicy. W samym sierpniu około 3 tysięcy osób usiłowało w sposób nielegalny przedostać się na terytorium RP i tym samym na terytorium Unii Europejskiej, bo granica z Białorusią jest granicą zewnętrzną Unii. Zdecydowana większość tych prób została uniemożliwiona przez funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy. Część osób, które zostały ujęte nieco dalej od pasa granicznego, przebywa w obozach zamkniętych. W zasadzie nie ma sytuacji, że ktokolwiek skutecznie przedostanie się w głąb państwa polskiego i na teren UE.

Bardzo mocno przyglądamy się działaniom reżimu Łukaszenki. Nasze służby zidentyfikowały w ostatnich tygodniach około 40 przylotów z Bagdadu do Mińska, gdyż główną grupą uchodźców, którzy znaleźli się na granicy państwa polskiego z Białorusią, są obywatele Iraku. Na podstawie szacunku naszych służb w ostatnich tygodniach do Mińska przewieziono ok. 10 tysięcy Irakijczyków, którzy trafili na granice Polski, Litwy i Łotwy. Oprócz tego znacząca cześć migrantów, którzy pojawili się na naszych granicach, trafiło tam z Turcji, a w ostatnim czasie reżim Łukaszenki rozpoczął regularne loty z Libanu.  

W Libanie jest ogromna liczba migrantów, głównie syryjskich. Monitorujemy działania reżimu, wiemy, że prowadzone są rozmowy z Pakistanem, Marokiem i Katarem na temat uruchomienia kolejnych lotów białoruskich linii lotniczych. To są ogromne rezerwuary potencjalnych nielegalnych imigrantów na terenie Unii Europejskiej.

Musimy w sposób odpowiedzialny i stanowczy położyć temu tamę. Zdajemy sobie sprawę z różnych ludzkich historii, ale nas obowiązuje etyka państwowa. Rozumiem zaniepokojenie niektórych obywateli sytuacją migrantów, którzy znaleźli się na granicy z Polską. Rozumiem współczucie dla osób, które są w Usnarzu. Nie możemy robić żadnych precedensów. Jeśli w sposób nielegalny wpuścimy tę grupę migrantów na teren naszego państwa, będziemy mieli nie jeden Usnarz, ale wiele takich Usnarzy na całej granicy. To spowoduje też cierpienie tych ludzi.

Ogromnym rezerwuarem migrantów, który już widać na granicy Polski, są obywatele różnych państw, którzy przebywają na terenie Rosji. Między innymi w tej grupie z Usnarza zidentyfikowano co najmniej kilku migrantów, którzy trafili na polską granicę z terenu Rosji. Co więcej, przynajmniej jedna z tych osób od kilku lat przebywała na terenie Rosji, ubiegając się kilka lat temu z terenu Rosji, z Moskwy, o prawo pobytu w jednym z państw UE i te starania spotkały się z odmową tego państwa.

Także proszę nas zrozumieć. Musimy działać odpowiedzialnie. Staramy się organizować wszędzie, gdzie to możliwe, pomoc humanitarną. Sprawa Usnarza to czuły punkt dla wielu naszych obywateli, i my to rozumiemy, ale jest to tak naprawdę punkt zasadniczy dla Łukaszenki.   

Ci ludzie nie ciepią głodu. Dostarczane są im regularnie posiłki przez stronę białoruską i my to widzimy, nasi strażnicy to widzą – nagrywają również te sceny. Trafiają tam również ciepłe posiłki. Jest to próba grania na naszych emocjach, próba wymuszenia złamania standardów. Wpuścimy 30 osób, za chwilę będzie ich 300, 3 tysiące, a następnie 30 tysięcy. Jeśli rozszczelnimy naszą granicę, będziemy mieli setki tysięcy migrantów w całej Unii Europejskiej. Nikt w UE nie chce tego. Są różne procedury. Również te osoby z Usnarza mogą pójść do naszego konsulatu w Grodnie, do naszej ambasady w Mińsku, tam złożyć podania, które będą uważnie rozpatrywane. Nikt ich nie zmusza do koczowania. Oni mogą spokojnie odejść.

Widzicie państwo, jaki jest potencjał zagrożenia. To nie są wydumane rzeczy, my tu nie uprawiamy żadnej polityki, ale podejmujemy racjonalne, państwowe decyzje - i to w horyzoncie europejskim, a nie tylko polskim, chociaż to jest dla nas najważniejszy punkt widzenia.

10 września rozpoczyna się aktywna faza bardzo dużych manewrów wojskowych organizowanych przez armię rosyjską. W tych manewrach weźmie udział - wedle oficjalnych informacji - ok. 200 tysięcy żołnierzy rosyjskich. One będą miały swój element również na Białorusi. Co najmniej kilkanaście tysięcy żołnierzy białoruskich i kilka tysięcy żołnierzy rosyjskich, wedle oficjalnych deklaracji tych państw, będzie brało udział w manewrach już niedługo, za parę dni, tuż przy naszej granicy, zwłaszcza w okolicach Brześcia.

Musimy liczyć się z różnego typu prowokacjami. Chodzi o bezpieczeństwo i naszych obywateli zamieszkujących przy granicy, i różnego typu osób, które w wyniku swojej naiwności, nieodpowiedzialności, a być może innych cynicznych motywacji, podejmują różne nieodpowiedzialne, skandaliczne wręcz działania na granicy, jak niszczenie instalacji granicznej, jak podchodzenie pod samą granicę.

Każde przekroczenie granicy, niezależnie od tego, czy jest to wolontariusz, uchodźca czy funkcjonariusz służb polskich lub żołnierz Wojska Polskiego, może zakończyć się tragedią. My nie straszymy, my wiemy, z kim mamy do czynienia. Każdy incydent graniczny może zakończyć się tragedią. Po drugiej stronie są ludzie - żołnierze rosyjscy i białoruscy, którzy wykonają każdy bezwzględny rozkaz.

Ustawa daje Panu Prezydentowi możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego na 90 dni. My chcemy mieć zabezpieczony przynajmniej okres, w którym odbywać się będą ćwiczenia Zapad.

Wierzymy, że nasze działania doprowadzą do ustabilizowania sytuacji na granicy. Ale ten miesiąc musimy mieć bezpieczny. Apeluję do wszystkich o zrozumienie: do mieszkańców tych miejscowości nadgranicznych - w imię waszego bezpieczeństwa to robimy, i do wszystkich innych osób, które włączają się w tę problematykę.

Sytuacja może być niesłychanie napięta. To nie jest żadne straszenie. Uprzedzamy, że wiele niebezpiecznych osób z bronią w najbliższych dniach będzie po drugiej stronie granicy. Stąd też uzasadnienie do wprowadzenia stanu wyjątkowego.

Oprac. własne

{"register":{"columns":[]}}