Polska na celowniku dezinformacji
Polska jest od lat celem ataków informacyjnych i propagandowych ze strony Federacji Rosyjskiej. Obecnie, przy okazji kryzysu związanego z pandemią koronawirusa, mamy do czynienia z mocnym zintensyfikowaniem tego typu działań. Coraz większa jest liczba ataków informacyjnych na Polskę, ale także fake newsów, które w czasie walki z epidemią mogą mieć szczególnie groźne skutki. Polskie służby specjalne na bieżąco monitorują podejrzane aktywności w sieci Internet, w tym w mediach społecznościowych, identyfikując najgroźniejsze przejawy dezinformacji, propagandy i ataków informacyjnych wymierzone w nasze państwo. Analiza identyfikowanych przez służby przykładów pokazuje główne wątki eksplorowane w wojnie informacyjnej przeciwko Polsce.
WĄTEK #1 – Gra na emocjach, podsycanie strachu, szerzenie chaosu informacyjnego
- W ramach prowadzonej w polskiej przestrzeni kampanii informacyjnej wykorzystano fake newsa dotyczącego rzekomego skażenia, jakie znajdzie się nad Polską. Działania informacyjne były prowadzone w wielu kanałach, zaś cała kampania miała cechy zorganizowanej operacji informacyjnej. Przekaz bazował na informacjach o faktycznych pożarach na Ukrainie, korzystał z historycznych skojarzeń związanych z elektrownią w Czarnobylu, wykorzystywał oficjalne i nieoficjalne, w tym prywatne, kanały informacyjne, korzystał z autorytetów i ich „wiedzy ukrytej”, np. znajomych/naukowców/pracowników instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo RP.
Celem operacji było sianie paniki i tworzenie chaosu informacyjnego w PL, podsycanie animozji w relacjach PL i UA, budowanie negatywnych emocji wokół energetyki atomowej, budowanie podłoża do dalszych manipulacji Polakami, podważanie zaufania do instytucji państwowych w PL, osłabianie wiarygodności informacji.
- W atakach informacyjnych na Polskę widoczne są próby ingerowania w sytuację wewnętrzną kraju, np. poprzez podgrzewanie bieżących sporów politycznych. Do tej kategorii niewątpliwie należą przekazy Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych (RISS), którego eksperci przekonują, że w Polsce pogarsza się sytuacja związana z epidemią COVID-19, a za planem przeprowadzenia wyborów prezydenckich stoją obawy o dalsze notowania prezydenta Andrzeja Dudy. Jak twierdzą, zorganizowanie wyborów w maju "stanowi nie tylko bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia Polaków, ale również łamie podstawowe swobody demokratyczne przysługujące obywatelom RP".
RISS, szerząc powyższe tezy, wpisuje się w stałą kampanię informacyjną Rosji przeciwko Polsce, która zakłada podgrzewanie emocji politycznych i społecznych. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż RISS to zaplecze analityczne rosyjskiego wywiadu, pozostające pod nadzorem Kremla. Jego szefem jest Michaił Fradkow, w przeszłości wieloletni szef Służby Wywiadu Zagranicznego FR. To właśnie przedstawiciel tej instytucji w 2017 r., na wniosek ABW, został wydalony z Polski z uwagi na działania wymierzone w interesy RP.
- Prorosyjski portal podaje, że opozycja w Polsce bojkotuje kampanię prezydencką, co oznacza, że wygrana obecnego prezydenta Andrzeja Dudy przyczyni się do osłabienia pozycji głowy państwa, a jego zwycięstwo będzie podważane w Polsce i na świecie.
- Znane z szerzenia dezinformacji rosyjskie portale internetowe publikują fake newsy, z których treści wynika, że Polska z powodu COVID-19 zrezygnowała z rozwoju energetyki jądrowej. Scenariusz jednego z takich ataków informacyjnych przedstawia się następująco: Portal zajmujący się energetyką publikuje opinię dotyczącą polskiego programu atomowego. Choć jest to tekst typowo publicystyczny, rosyjskie portale internetowe, powołując się na ten artykuł, ogłaszają rezygnację Polski z programu jako fakt. Polska energetyka, w szczególności programy uniezależniające nas od Rosji, od dawna znajdują się na celowniku kremlowskiej propagandy.
- W działania przeciwko Polsce często włączają się osoby trwale zaangażowane w szerzenie rosyjskiej propagandy. Jedną z nich jest oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin Mateusz Piskorski, który zasugerował, że odwołanie wizyty w Katyniu w 2020 roku było spowodowane rzekomym chaosem w naszym kraju. Epidemia COVID-19 miała być - według Piskorskiego - jedynie pretekstem.
- Jedną z najczęstszych teorii spiskowych promowanych obecnie w mediach są fake newsy łączące rozprzestrzenianie się koronawirusa z technologią 5G. Z doniesień medialnych wynika, że wirus jest rozsiewany za pomocą masztów 5G, albo że epidemia została wymyślona w celu przykrycia szkodliwego działania nowej technologii.
Rozpowszechnianie tego typu teorii spiskowych w Wielkiej Brytanii doprowadziło do podpalenia kilku masztów 5G. Takie działania informacyjne identyfikowane są również w Polsce. Reakcje, jakie wywołują, są bardzo niebezpieczne - ataki na sieci telekomunikacyjne mogą zakłócić łączność między instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i zdrowie obywateli.
- Niebezpieczną próbą destabilizacji sytuacji w Polsce poprzez podsycanie strachu jest również publikacja niszowego portalu, w której wykorzystano wypowiedź eksperta WHO o potencjalnej potrzebie izolowania osób chorych na COVID-19 od pozostałych członków rodziny. Całość została opatrzona budzącym grozę tytułem: "WHO: będziemy was wyciągać z domu siłą". Możliwymi skutkami wskazanych działań informacyjnych jest manipulowanie odbiorcami poprzez szerzenie chaosu informacyjnego oraz strachu przed instytucjami odpowiedzialnymi za walkę z COVID-19.
- Portal, będący częścią dużej grupy medialnej, publikuje fałszywe sugestie, strasząc Polaków zapowiedzią rekwirowania - w związku z epidemią - samochodów i mieszkań przez Policję. To typowy fake news, który ma na celu szerzenie niepokoju i niepewności oraz podważanie zaufania do własnego państwa.
- Rosyjskie media włączają się w promowanie teorii spiskowych dot. pandemii koronawirusa. Tamtejsze portale publikują tezy podobne do opinii wpływowego komentatora, który straszył, że koronawirus to broń użyta celowo w nowoczesnej wojnie.
PODSUMOWANIE: W działaniach informacyjnych wymierzonych w Polskę widać próbę wykorzystania mediów do destabilizowania sytuacji społecznej. Pojawiają się fake newsy, często opatrzone sensacyjnymi tytułami, których celem jest sianie niepokoju i promowanie fałszywych informacji. Takie działania są obliczone na wywarcie konkretnych reakcji społecznych, a także na podważanie wiarygodności instytucji państwowych oraz informacji podawanych w mediach.
WĄTEK #2 – szukanie sojuszników na arenie międzynarodowej, próba wyjścia z izolacji i zniesienia sankcji
- W czasie epidemii koronawirusa kremlowska propaganda używa narzędzi informacyjnych do próby osiągania swoich strategicznych celów. Działania Kremla są obliczone m.in. na ukazanie Rosji jako państwa pomagającego innym w walce z COVID-19. Wykorzystywane również manipulacje i kłamstwa.
Rosyjska propaganda wiele miejsca poświęciła "pomocy humanitarnej" przesłanej do USA. Tymczasem Departament Stanu informował, że Amerykanie sprzęt z Rosji... kupili.
- Rosyjska propaganda wykorzystała również transport środków medycznych i ochronnych, jaki trafił do Estonii, by promować swoją „pomoc”. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z manipulacją. Jak wskazały estońskie media, transport z Chin został zrealizowany przy pomocy podmiotów estońskich i łotewskich. Wbrew rosyjskiej propagandzie nie było żadnego zaangażowania Rosji.
- Propagandę dotyczącą niesienia pomocy innym Rosja uzupełnia presją na Zachód, by zniósł sankcje nałożone na Kreml po ataku na Ukrainę. Kolejni przedstawiciele Moskwy sugerują, że kryzys związany z epidemią powinien skłonić Zachód do wycofania się z sankcji i do nowego resetu z Rosją.
Oficjalne kanały komunikacji Rosji publikowały apele o zniesienie sankcji USA przeciwko Iranowi. Przy okazji jednak pojawiały się wezwania, by w obecnej sytuacji świat się jednoczył i współpracował.
W swoich wpisach Mikhail Ulyanov, ambasador Rosji w Austrii, przekonuje, że w dobie koronawirusa sankcje USA przeciwko Rosji są przejawem egoizmu, zaś ich zniesienie powinno być celem wszystkich krajów.
Rzecznik Kremla sugerował, że w obliczu koronawirusa i spodziewanego kryzysu gospodarczego po epidemii Zachód i Rosja powinny współpracować. Również były premier Dmitrij Miedwiediew wskazywał, że obecnie szczególnie ważna jest kooperacja między USA i Rosją. Miedwiediew za pretekst wykorzystał rocznicę podpisania Traktatu New Start.
Presja na Zachód przejawia się w różnorodnych formach i obszarach. Minister Sportu Federacji Rosyjskiej Oleg Matycin również włączył się w działania na rzecz wyjścia Rosji z izolacji, apelując o zniesienie międzynarodowego zakazu nałożonego na rosyjskich sportowców z powodu stosowania dopingu. Swój apel motywował sytuacją związaną z pandemią COVID-19.
Nawet rosyjski atak na Ukrainę propaganda Kremla stara się wykorzystać dla swoich celów. Przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Die Welt” przekonywał, że Unia Europejska powinna być wręcz wdzięczna Moskwie, bowiem Rosja „ochroniła Donbas przez radykałami i nazistami”.
PODSUMOWANIE: Promowanie Rosji jako kraju mogącego pomagać innym staje się dla propagandy Kremla bazą do prób wywarcia presji na Zachód, by zniesione zostały sankcje nałożone na Rosję po agresji na Ukrainę. Próby wyjścia z izolacji i zniesienie sankcji są obecnie dla Rosji sprawą priorytetową.
WĄTEK #3 – osłabianie pozycji międzynarodowej Polski
- Propaganda rosyjska wątki dotyczące bieżącej sytuacji politycznej w RP uzupełnia propagandą nastawiającą negatywnie do Polski naszych międzynarodowych sojuszników. Litewska edycja Sputnika nagłośniła opinię, zgodnie z którą rząd i opozycja "instrumentalnie wykorzystują COVID-19 do realizacji celów politycznych". Rosyjski portal prognozuje, że wybory prezydenckie w Polsce zostaną zakwestionowane przez Unię Europejską, której urzędnicy od "dawna kontrolują stan praworządności i swobód demokratycznych w RP".
Celami tej i innych tego typu publikacji są niezmiennie: osłabienie wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej, wbijanie klina między RP a Unię Europejską, destabilizacja sytuacji politycznej w Polsce i przeniesienie debaty o niej na forum unijne.
- Rosyjska propaganda często odwołuje się do tez zachodnich mediów, by uwiarygodnić swoje ataki informacyjne na Polskę. W tym celu wyszukuje i nagłaśnia treści korespondujące z celami Kremla. Jak to działa w praktyce, można pokazać na następującym przykładzie: Najpierw niemiecki dziennik "Süddeutsche Zeitung" krytykuje polskie przepisy dotyczące "tarczy antykryzysowej" sugerując, że rząd RP wprowadza dyktaturę. Według autora Sejm RP uchwalił niekonstytucyjne ustawy.
Następnie rosyjski portal RT, powołując się na powyższe publikacje, informuje, że polski rząd wykorzystuje pandemię koronawirusa do wprowadzenia dyktatury w Polsce. Pojawia się sugestia, że wybory w Polsce powinny zostać - post factum - unieważnione.
- Rosyjskie działania mające na celu obniżenie wiarygodności Polski w oczach zachodnich sojuszników dotyczą również spraw bezpieczeństwa. Rosyjskie medium rządowe sugerowało, że Polska chce zaatakować Obwód Kaliningradzki. Pretekstem ma być epidemia koronawirusa. Tak skrajne tezy zostały sformułowane na podstawie… komentarzy pod jednym z tekstów w „Gazecie Wyborczej”.
Na podstawie tego wypromowanego przez rosyjskie media fake newsa przeprowadzono złożoną operację informacyjną przeciwko Polsce. Bazując na własnym fake newsie, kremlowska propaganda publikowała opinie wzywające do zorganizowania na Suwalszczyźnie referendum w sprawie przyłączenia tego regionu do Rosji. Towarzyszyły temu agresywne tezy propagandowe, według których Suwalszczyzna ma związki historyczne z Rosją i Białorusią, a jej mieszkańcy są "zmęczeni polskim totalitaryzmem". Tego typu artykuły pokazują, że Rosja, wykorzystując epidemię, prowokuje i podważa integralność terytorialną RP.
Wskazane działania, będące de facto próbą oskarżenia Polski o chęć wywołania wojny z Rosją, zostały wykorzystane do próby podważenia statusu państwowego regionu kluczowego dla bezpieczeństwa NATO i wschodniej flanki Sojuszu, jakim jest tzw. przesmyk suwalski. To tędy przebiega bowiem połączenie lądowe między Republikami Bałtyckimi a Europą Środkową i Zachodnią. Opisana powyżej prowokacja o charakterze informacyjnym – fake news dotyczący Polski i Obwodu Kaliningradzkiego, a potem podważanie integralności RP – była próbą ukazania Polski jako nieobliczalnego kraju, który może zagrozić całemu NATO.
- Jaskrawym przykładem działań kremlowskiej propagandy przeciwko Polsce był fake news mówiący o rzekomym zablokowaniu przez Polskę rosyjskiej pomocy dla Włoch. Rosyjski senator wskazał, że Polska zablokowała przelot samolotów ze sprzętem medycznym. Kłamstwo wywołało falę agresji i bezpodstawnych oskarżeń wobec Polski. Rosja próbując pokazać, że rusofobiczna Polska utrudnia jej działania humanitarne, nie tylko kreuje się na lidera w zwalczaniu epidemii, ale również stara się nastawić Europę wrogo wobec Polski. Rosyjskie tezy, choć wiele razy dementowane zarówno przez przedstawicieli Polski, Włoch, a nawet Rosji, były bardzo szeroko kolportowane w mediach społecznościowych. Kampania bazująca na kłamstwie osiągnęła swoje cele – w mediach pojawiło się wiele negatywnych wobec Polski ocen.
PODSUMOWANIE: Polska od lat jest na celowniku rosyjskiej propagandy. Ostatnio takie działania się nasiliły. Cele pozostają niezmienne: podważanie wiarygodności Polski w oczach Zachodu, ukazywanie Polski jako kraju rusofobicznego, który nie kieruje się racjonalnymi przesłankami. Działania propagandowe wymierzone w Polskę są obliczone m.in. na osłabienie wpływu Polski na UE i NATO w zakresie polityki tych podmiotów wobec Rosji.
WĄTEK #4 – osłabianie poziomu bezpieczeństwa Polski
Rosyjska propaganda wymierzona w Polskę stale eksploruje wątki dotyczące bezpieczeństwa RP, podważając gwarancje sojusznicze NATO, osłabiając morale polskich żołnierzy, uderzając w zdolności operacyjne Wojska Polskiego. Niezmiennie na celowniku są m.in. ćwiczenia sojusznicze organizowane w Polsce. Przez wiele miesięcy Rosja prowadziła propagandową grę wymierzoną w ćwiczenia DEFENDER-20. Portale trwale zaangażowane w rosyjską dezinformację najpierw straszyły ćwiczeniami, a po zmianie ich scenariusza – ogłosiły porażkę i wieściły upadek Stanów Zjednoczonych.
- Przy okazji zamieszczane na portalach prorosyjskich teksty zawierały kłamstwa oraz anty-NATO-wską i antyamerykańską propagandę. Relacje Polska-USA są na celowniku rosyjskiej propagandy. Doprowadzenie do wycofania z Europy interesów USA jest celem strategicznym Kremla.
- Epidemia koronawirusa stała się pretekstem do wzmożenia działań wymierzonych bezpośrednio w NATO. Jeden z zagranicznych portali, trwale zaangażowanych w sianie prokremlowskich treści, zamieścił tekst wprost zapowiadający upadek Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Przekaz miał na celu podważenie wiarygodności NATO i zdolności Sojuszu do obrony wschodniej flanki, próbę skłócenia członków NATO, uderzenie w Unię Europejską, ośmieszenie Stanów Zjednoczonych, wzniecenie sporów między najważniejszymi państwami UE a USA, a także ukazywanie Rosji jako państwa, które "może realnie pomóc" w walce z COVID-19. Treść wskazanego materiału można uznać za modelowe działanie anty-NATO-wskie.
- Stale identyfikowane są próby uderzeń informacyjnych w Wojska Obrony Terytorialnej. Formacja, która w obecnych warunkach świetnie zdaje egzamin, jest ustawicznie atakowana i ośmieszana. Identyfikowany ostatnio atak informacyjny na WOT był próbą wzbudzania nastrojów wrogich wobec WOT. Sugerowano, że są to wojska terroryzujące zwykłych obywateli.
Celem prowadzonej od dawna kampanii wymierzonej w WOT jest m.in. podważanie zdolności tej formacji do działania, tworzenie napięć między żołnierzami WOT a żołnierzami innych jednostek WP, ośmieszanie twórców i dowódców WOT oraz oskarżanie WOT o działania motywowane politycznie.
- Rosyjska propaganda wykorzystuje również działania informacyjne, manipulacje i dezinformację, by zakłócać proces modernizacji polskiej armii.
Reprezentujące kremlowski punkt widzenia portale zmanipulowały w ostatnich tygodniach słowa ministra Jacka Sasina, by sugerować, że polski rząd wycofa się z zakupu samolotów F-35. Ta kłamliwa kampania miała charakter międzynarodowy. Jej celem było podważenie zasadności wyposażenia polskiej armii w supernowoczesne myśliwce amerykańskie oraz dalsze podważanie wiarygodności Polski w oczach sojuszników.
PODSUMOWANIE: Osłabianie NATO i UE jest dla Rosji celem strategicznym. Okres walki z koronawirusem nie zmienia celów Kremla. Uderzenia informacyjne w Polskę, NATO i UE mają na celu osłabienie poziomu bezpieczeństwa RP oraz zdolności do obrony.
WĄTEK #5 – wojna o pamięć
W dobie walki z koronawirusem rosyjska propaganda nie zapomina o wątkach historycznych. Szerzenie dezinformacji bazującej na zmanipulowanej wersji historii jest stałym elementem działań Rosji. Wątki historyczne są również wplatane w bieżącą agendę polityczną.
- Portal szerzący rosyjską dezinformację wplata wątki dotyczące drugiej wojny światowej, w tym ocenę paktu Hitler-Stalin, w informacje na temat walki z epidemią COVID-19. Manipulowanie historią to dla Kremla sprawa strategiczna, nawet w czasie pandemii i wynikającego z niej kryzysu w wielu państwach świata.
- Rosja konsekwentnie promuje swój mit „wojny ojczyźnianej”, przekonując, że Kreml w czasie WWII działał w sposób chwalebny. Kreml wykorzystuje historię do uzasadniania swojej neoimperialnej polityki, więc do kwestii historycznych przykłada dużą wagę.
W identyfikowanej obecnie rosyjskiej propagandzie uwidaczniane są wątki dot. zakończenia WWII, jak również fałszowana jest przeszłość, m.in. przez ukazywanie fałszywej tezy o „braterstwie broni” między sowiecką Rosją oraz narodami Europy Środkowej. Jednym z celów rosyjskiej propagandy dot. wątków historycznych jest także zwiększenie wrogości do Polski w społeczeństwie rosyjskim, które ma być przekonane, że Polacy są niewdzięczni, nie doceniają "ofiary krwi" rosyjskiej, a dodatkowo z racji uprzedzeń i rusofobii prowadzą wojnę z pomnikami i pamięcią o sowieckich „wyzwolicielach”.
- Rosja w swojej taktyce działań informacyjnych dotyczących wątków historycznych często ogłasza publikowanie kolejnych „nowo opracowanych” materiałów, które mają popierać podstawowe rosyjskie tezy. Każdy z takich przypadków jest okraszony kampanią propagandową wskazującą na główne linie narracyjne Rosji. Podobną taktykę Rosja zapowiada obecnie. Media rosyjskie wskazują, że w związku z rocznicą zakończenia WWII upublicznione zostaną nowe dokumenty dotyczące wojny.
- Okres epidemii COVID-19 nie zahamował działań kremlowskiej propagandy fałszujących historię. W przededniu rocznicy sowieckiej Zbrodni Katyńskiej rosyjski portal opublikował tekst, promujący znaną z czasów ZSRS wersję wydarzeń. Z treści wynikało, że to nie sowiecka Rosja, ale Niemcy dokonali w Katyniu zbrodni na Polakach. Wersja prezentowana w tekście jest sprzeczna nie tylko z faktami, ale również z oficjalnym stanowiskiem Kremla wyrażonym przez władze Rosji.
- Kreml wykorzystuje również wątki historyczne do legalizowania okupacji Krymu. W przekazie Moskwa sugeruje, że Krym ma historyczne związki z Rosją, więc jest i powinien być rozpatrywany jako terytorium rosyjskie.
- Rosja nie zapomina również o wątkach dotyczących tzw. wojny pomnikowej i w różny sposób stara się promować swoje stanowisko wobec demontażu pomników z czasów ZSRS. Coraz mocniejsze są naciski na USA, by włączyły się w piętnowanie tych państw, które demontują pomniki. Wojna pomnikowa przeciwko Polsce jest prowadzona przez Rosję nieustannie.
Powyższa lista tematów i ataków informacyjnych ma charakter poglądowy i nie ma charakteru zamkniętego. W dobie koronawirusa Polska jest celem brutalnej i szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej i dezinformacyjnej. Działania te mają na celu szerzenie niepewności i strachu, wytworzenie chaosu informacyjnego, podważanie zaufania do władz i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo oraz zdrowie Polaków, krótko mówiąc - destabilizację sytuacji w kraju. Szanse na osiągnięcie swoich politycznych celów widzi obecnie Rosja, której operacje dezinformacyjne znacząco się nasiliły.
Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych