Rosyjska propaganda chce zatrzymać pomoc dla Ukrainy
12.10.2022
Instytucje rosyjskie odpowiedzialne za prowadzenie działań w ramach walki informacyjnej na bieżąco monitorują sytuację w krajach Zachodu. Identyfikują te działania i wypowiedzi, które można wykorzystać na rzecz rosyjskich interesów i działań propagandowych. Propaganda Kremla nagłaśnia korzystne dla siebie opinie i wystąpienia. Ale także manipuluje obrazem wydarzeń, by realizować swoje wrogie cele.
W ostatnich tygodniach ukazywały się materiały manipulujące wydarzeniami w Europie, by wykazywać, że społeczeństwa państw Zachodu żądają zaprzestania pomocy Ukrainie. 5 października na stronie Inosmi.ru zamieszczono wpis zatytułowany: „Skończyła się cierpliwość Austriaków. Domagają się zniesienia sankcji wobec Rosji”. W tekście promowano inicjatywę grupy aktywistów skupionych wokół blogera i przedsiębiorcy Geralda Markela polegającą na wystosowaniu listu do austriackiego rządu, w którym postulowano rezygnację z sankcji nałożonych na Rosję. Autorzy pisma domagają się natychmiastowego przywrócenia kraju do absolutnej neutralności w stosunku do wszystkich uczestników wojny na Ukrainie. Zaproponowano również Wiedeń jako miejsce przeprowadzenia rozmów pokojowych, w których mieliby wziąć udział przywódcy skonfliktowanych stron. Według informacji podanych przez portal, pod listem znalazło się 40 tys. podpisów. Temat ww. inicjatywy poruszył również portal Lenta.ru w tekście pt. „Austriacy zażądali zaprzestania wspierania Ukrainy”. W artykule podkreślono nasilające się oburzenie mieszkańców Austrii spowodowane udzielaniem pomocy Kijowowi w postaci dostaw paliwa i broni.
Podobny przekaz kierowano w związku z rzekomym stanowiskiem Niemców. Rosyjski serwis Inosmi udostępnił wpis: „Nie nasza wojna: przerażeni Niemcy nie chcą wspierać Ukrainy”. Jest on zbiorem wypowiedzi mieszkańców RFN, które mają przekonać odbiorcę, że tamtejsze społeczeństwo „poświęciło swoje dobro dla tej wojny”. W tekście zasugerowano również, że zmniejsza się społeczne poparcie dla pomocy ukraińskim uchodźcom – zjawisko to mają potwierdzać lokalne protesty odbywające się m.in. pod hasłami zniesienia sankcji wobec FR i przywrócenia importu surowców energetycznych z Rosji. Ponadto eksponowane były także wątki sprzeciwu społeczeństwa niemieckiego wobec kontynuowania pomocy militarnej dla Ukrainy w związku z niedawnymi wypowiedziami prezydenta W. Zełenskiego o odrzuceniu możliwości prowadzenia negocjacji z Rosją. Wiodącym hasłem niezadowolonych Niemców, obok „przystępnej polityki energetycznej", jest – wg rosyjskiej narracji – „polityka ukierunkowana na zawarcie pokoju zamiast dostarczania broni na Ukrainę".
5 października polskojęzyczna wersja rosyjskiego portalu propagandowego NewsFront opublikowała artykuł „Konserwatyści amerykańscy sprzeciwili się pomocy dla Ukrainy”, w którym poinformowano, że Organizacja Conservative Action Conference of the World (CPAC) wezwała Partię Demokratyczną USA do rezygnacji z polityki wparcia dla Ukrainy.
Podobne działania propagandowe Rosja prowadziła m.in. po manifestacjach zorganizowanych w Czechach przez prorosyjskie, nacjonalistyczne i eurosceptyczne siły. Propaganda Kremla próbowała sugerować, że Czesi masowo wychodzą na ulicę, bowiem żądają od rządu wycofania się z sankcji na Rosję, zachowania neutralności polityczno-wojskowej, ochrony interesów republiki i deklaracji wyjazdu uchodźców z Ukrainy po zakończeniu działań zbrojnych w ich kraju. Nieprawdziwa informacja wskazywała, że Czechy są kolejnym państwem, które oczekuje powrotu do negocjacji i rozmów z Rosją.
Powyższe działania informacyjne mają na celu fałszywe wyolbrzymienie tendencji wśród europejskich społeczeństw, które rzekomo masowo sprzeciwiają się przekazywaniu pomocy Kijowowi (m.in. formie uzbrojenia) i apelują do swoich przywódców o zachowanie neutralności, w tym nieopowiadanie się za żadną ze stron konfliktu.
Stanisław Żaryn
Pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP