Wywiad Stanisława Żaryna dla dziennika Avvenire
03.12.2021
Zachęcamy do lektury wywiadu ze Stanisławem Żarynem, Rzecznik prasowym Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Publikacja ukazała się na łamach dziennika Avvenire 30.11.2021
O co Polska prosi Unię Europejską i NATO?
Kryzys na naszej granicy jest kryzysem stricte politycznym, wywołanym przez reżim Łukaszenki przy wykorzystaniu wielu instytucji białoruskich, w tym służb mundurowych i specjalnych. Działania te od samego początku popierane są na Kremlu. Nie mamy wątpliwości co do tego, że szlak migracyjny jest tylko narzędziem w działaniach politycznych wrogiego państwa przeciwko Polsce, a szerzej UE i NATO. W końcu nasza wschodnia granica jest również granicą Unii Europejskiej i Sojuszu. Nasi sojusznicy solidaryzują się z Polską i wyrażają uznanie dla naszych działań. Wspólnota zachodnia rozumie zagrożenie, z jakim mamy do czynienia. To zagrożenie wpisuje się w strategiczne działania Rosji przeciwko Zachodowi. Liczymy, że wraz
z partnerami uda nam się powstrzymać ten hybrydowy atak na zachodnie struktury.
Jeśli Polska broni granic UE i NATO, to dlaczego została odrzucona propozycja wspólnego wsparcia ze strony Frontexu (Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej) i EASO (Europejskiego Urzędu Wsparcia w dziedzinie Azylu)?
Polska cały czas współpracuje ze swoimi sojusznikami z NATO i z UE, w tym z Frontexem. To właśnie ta agencja wspiera nas w działaniach z zakresu obrazowania satelitarnego czy
w związku z deportowaniem osób, które trafiły do Polski i czekają na powrót do krajów pochodzenia. Współpraca z Frontexem trwa. Mówił o tym również dyrektor Frontexu, Fabrice Leggeri, który w październiku przybył do Polski. W swoim oświadczeniu powiedział, że jest pod wrażeniem naszych działań i podziękował za trwającą współpracę i wymianę informacji. Ponadto, brytyjscy żołnierze pomogą nam zapewnić stabilność granicy. Toczą się negocjacje
w sprawie udzielenia podobnego wsparcia Estonii.
To prawda, że władze Warszawy są gotowe wysłać konwój humanitarny, aby ulżyć
w cierpieniu uchodźcom na Białorusi, jednak polskie i międzynarodowe organizacje charytatywne, m.in. Caritas, nie mogą zbliżać się do granicy w celu dostarczenia pomocy. Dlaczego?
Reżim Łukaszenki ściągnął dziesiątki tysięcy osób obiecując im, że z Białorusi łatwo będzie im się dostać na Zachód. To kłamstwo, ci ludzie wpadli w pułapkę. Te osoby jednak wciąż legalnie przebywają na terenie Białorusi i to władze Mińska ponoszą odpowiedzialność za ich los. Sytuacja tych cudzoziemców jest trudna, więc Polska oferowała władzom białoruskim wsparcie na rzecz tych, którzy koczują na Białorusi. Reżim Łukaszenki, cynicznie grając przeciwko Polsce, nie zgodził się na pomoc humanitarną dla tych osób. Zamiast tego woli oskarżać rząd RP. Po stronie polskiej jest zupełnie inaczej. Udzielamy pomocy każdemu, kto jej potrzebuje. Do rannych i chorych wzywani są lekarze, w naszych służbach funkcjonują zespoły ratownicze. Jednakże przez wzgląd na napiętą sytuację i realne zagrożenie, państwo polskie wzięło na siebie odpowiedzialność za obszar bezpośrednio przylegający do granicy.
Jeśli – tak jak mówicie – całą odpowiedzialność za kryzys ponosi Białoruś, to dlaczego dziennikarzy i obserwatorów niezależnych organizacji obowiązuje zakaz zbliżania się do granicy?
Obecne przepisy, wprowadzone ze względu na agresywne działania reżimu Łukaszenki na granicy polsko-białoruskiej, w tym liczne prowokacje białoruskich służb, nie pozwalają na przebywanie na terenie objętym stanem wyjątkowym osób postronnych. Jednocześnie Polska jest świadoma jak ważne jest posiadanie dostępu do wiarygodnych informacji, które ukazałyby zasięg działań zorganizowanych przez białoruski reżim i odkryłyby związane z nimi akcje propagandowe. Właśnie z tego powodu służby polskie nieustannie dostarczają materiały przedstawiające aktualną sytuację na granicy. Wraz z końcem stanu wyjątkowego zostaną wprowadzone nowe przepisy regulujące obecność dziennikarzy w pasie przygranicznym. Nowe zasady dot. dostępu do granicy będą znane w najbliższych dniach.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przypomniał, że rząd ma prawo do kontroli granic, jednak musi robić to w sposób humanitarny. Również Papież Franciszek wielokrotnie przywoływał kulturę solidarności. Czy uważa Pan, że wprowadzone środki odpowiadają na te apele?
Polska ma prawo prowadzić swoją politykę migracyjną. I robi to zgodnie ze standardami. Polska polityka migracyjna od lat jest otwarta. Wystarczy sprawdzić dane Eurostatu: jesteśmy w czołówce europejskich państw, jeśli chodzi o przyjmowanie cudzoziemców. Jednak robimy to i musimy to robić na naszych zasadach. Nie możemy się godzić na terroryzowanie Polski szlakiem migracyjnym, który organizuje wrogie nam państwo. Pozwolę sobie przypomnieć od czego zaczęliśmy naszą rozmowę: mamy do czynienia z działaniami zorganizowanymi przez służby innego państwa przy wsparciu Rosji.