- Kiedy dotarli do mnie ratownicy, czułem ogromną radość. W momencie, gdy zobaczyłem światło z ich strony, nie dowierzałem, że to dzieje się naprawdę – mówił Dominik Majlinger, uratowany górnik.

W akcję w kopalni Rydułtowy zaangażowane były 84 zastępy ratownicze. Kopalnia należy do Polskiej Grupy Górniczej.

- To naprawdę wzruszające i cudowne, że przede wszystkim pan Dominik jest z nami, dzięki pracy pięciuset osób bezpośrednio zaangażowanych w akcję i wielu osób wspierających. To właśnie dzięki Waszej pracy, wiedzy ratowników, inżynierów, wszystkich, którzy pracowali. Pokazuje to prawdziwą ludzką solidarność, zaangażowanie ratowników, którzy z narażeniem życia, w stresie, potrafią w bardzo trudnych warunkach iść po człowieka, żeby go uratować. Daje to też nadzieję i wiarę tym wszystkim, którzy są pod ziemią, że jeśli coś się wydarzy, to pozostali będą walczyć do samego końca – podkreślił wiceminister Robert Kropiwnicki.

Podczas spotkania pokazano film z przebiegiem akcji ratowniczej prowadzonej w dniach 11-13 lipca br. Omówiono złożone działania ratowników i sprzęt wykorzystywany w akcji. Przedstawiciele PGG, największej górniczej spółki w Europie podkreślali, że na bieżąco analizowane są wszystkie zagrożenia związane z pracą kopalń, gdzie prowadzone jest wydobycie, by w jak największym stopniu zapewnić bezpieczeństwo pracownikom firmy.  

W spotkaniu, które odbyło się 17 września br. wzięli udział Marek Wójcik – Wojewoda Śląski, Wojciech Saługa – Marszałek Województwa Śląskiego, Piotr Litwa – prezes Wyższego Urzędu Górniczego, Mirosław Bagiński – prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Marta Jarno - Dyrektor Departamentu Górnictwa i Hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu, Łukasz Pach – dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach oraz zarząd spółki PGG wraz z radą nadzorczą i dyrekcją kopalni KWK ROW Ruch Rydułtowy.