- Transfer technologii, który pomoże ustanowić w Polsce nowe zdolności produkcyjne, w efekcie wzmacnia także bezpieczeństwo Korei Południowej – powiedział Jakub Jaworowski. Minister Aktywów Państwowych podkreślił, że Polska może stanowić dla przemysłu koreańskiego zaplecze produkcyjne i serwisowe. W razie sytuacji kryzysowych może zapewnić armii koreańskiej stały dopływ uzbrojenia. - Naszą relację zdecydowanie możemy nazwać partnerstwem strategicznym – zaznaczył Jakub Jaworowski.

Ze strony koreańskiej w rozmowach uczestniczyli m.in. Jonggun Seok, szef koreańskiej agencji ds. uzbrojenia (Defense Acquisition Program Administration) oraz Hoonmin Lim, Ambasador Korei Południowej w Polsce.

Rozmowy koncentrowały się wokół technologii wzmacniających Polski system obronny. Poruszono także kwestie związane z produkcją w Polsce czołgu K2 oraz jego wariantu K2PL, armatohaubicy K9, wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet Chunmoo i samolotów bojowych FA50 oraz produkcji amunicji dużego kalibru.

- Chciałbym zaznaczyć, że choć większość naszych kontraktów zbrojeniowych opiera się na zakupie sprzętu oraz transferu technologii z Korei, to my również mamy sporo do zaoferowania – zwracał uwagę Marcin Kulasek.

Wiceminister przedstawił ofertę nowoczesnych rozwiązań zbrojeniowych, którymi dysponuje Polska, a które mogłyby uzupełnić wyposażenie armii Korei Południowej. To np. systemy takie jak: wyrzutnia przeciwlotnicza Piorun czy samobieżny moździerz RAK, które sprawdziły się podczas wojny w Ukrainie i są dobrze oceniane. Podczas rozmów wspomniano również o innych możliwościach polskich spółek z sektora obronnego.

Korea Południowa jest największym azjatyckim inwestorem w Polsce. Dzięki współpracy z Koreą możliwy jest transfer technologii koreańskich do polskich zakładów produkcyjnych, który wspiera ich modernizację. Współpraca między biznesem polskim, a koreańskim ma ogromny potencjał. Jest on wykorzystywany do wzmocnienia naszego przemysłu oraz obronności kraju.