Alkohol i leki wykluczyły dalszą jazdę
09.05.2023
Ponad 2 promile miał kierowca ciężarówki, po spożyciu alkoholu byli również kierujący dostawczakiem i autobusem. Dalszej jazdy zakazali im inspektorzy podlaskiej, małopolskiej i kujawsko-pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego. O tym, że także niektóre leki nie idą w parze z prowadzeniem pojazdu, przekonał się kierowca ciężarówki, którą zatrzymali lubuscy inspektorzy.
W poniedziałek (8 maja), na drodze ekspresowej nr 61, w okolicach dawnego przejścia granicznego w Budzisku, inspektorzy z suwalskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku sprawdzali stan trzeźwości kierujących pojazdami ciężarowymi. Kierowca jednej z ciężarówek był nietrzeźwy. Obywatel Litwy miał 2,08 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Inspektorzy przekazali mężczyznę do dalszych czynności funkcjonariuszom podlaskiej Policji.
Z kolei w Kurowie, także 8 maja, inspektorzy małopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli samochód dostawczy w związku z podejrzeniem przekroczenia jego tonażu. Ważenie pojazdu potwierdziło przypuszczenia inspektorów. Pojazd o dmc 3,5 t był przeładowany prawie o tonę. Kontrola wykazała też, że mężczyzna, który kierował dostawczakiem, nie miał prawa siadać za kierownicą. Kontrola stanu trzeźwości wykazała stan po spożyciu alkoholu. Mężczyzna „wydmuchał” 0,34 promila. Na miejsce został wezwany patrol miejscowej Policji do przeprowadzenia dalszych czynności.
Nieodpowiedzialny był też kierowca autobusu, skontrolowanego w ten sam dzień na terenie powiatu chełmińskiego przez grudziądzkich inspektorów kujawsko-pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Mężczyzna również prowadził po spożyciu alkoholu. Badanie alkomatem dało wynik 0,42 promila. Autobusem były wiezione dzieci na zawody sportowe w Świeciu. Kierowcę przejęli funkcjonariusze chełmińskiej Policji, a dzieci w dalszą podróż pojechały innym autobusem.
Nie alkohol, ale zażyte leki, były natomiast przyczyną niebezpiecznej jazdy kierowcy pojazdu ciężarowego załadowanego drewnem, zatrzymanego w pobliżu Gorzowa Wielkopolskiego. O niebezpiecznych manewrach szofera wielotonowego zestawu, poinformowali inspektorów lubuskiej ITD kierowcy jadący ekspresową „trójką” w kierunku Szczecina. Mężczyzna był trzeźwy, ale utrudniony był z nim kontakt. Okazało się, że przyczyną jego niedyspozycji były leki. Poczuł się źle po ich zażyciu i mimo to kierował. Inspektorzy zakazali kierowcy dalszej jazdy. Transport kontynuował inny kierowca zadysponowany przez właściciela przedsiębiorstwa.
