Jeździł jak chciał
01.03.2021
Analiza danych z tachografu ujawniła, że jazda kierowcy bez karty to nie przypadek a raczej reguła. Blisko trzydzieści naruszeń czasu pracy stwierdzili inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Lublina.
W ubiegłym tygodniu lubelscy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego skontrolowali w okolicach Lublina ciągnik siodłowy z naczepą polskiego przewoźnika. Kierującym był jednocześnie właściciel firmy transportowej. Stwierdzono, że realizował on przewóz bez zalogowanej w tachografie swojej karty kierowcy. W wyniku analizy danych z tachografu oraz wyjaśnień szofera ustalono, że w okresie 28 dni poprzedzających kontrolę, wielokrotnie prowadził pojazd nie używając karty. Po uzupełnieniu zapisów o okresy jazdy bez karty, stwierdzono 28 rażących naruszeń czasu pracy. Jednym razem jego jazda dzienna wynosiła 34 godziny, zamiast 10 godzin, innym zaś stwierdzono wykonanie 2 godzinnego odpoczynku dziennego, zamiast przepisowych 9 godzin. Kierowca nie stosował również przerw, przez co jego jazda ciągła wyniosła nawet ponad 9 godzin. W stosunku do przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Całkowita kwota kar za popełnione naruszenia przekroczyła 50 tys. zł. Z uwagi na ustawowe ograniczenie, nie będzie jednak większa niż 12 tys. zł. Kierowcy zakazano dalszej jazdy do czasu zrealizowania prawidłowego odpoczynku dziennego.