Główny Inspektorat
Transportu Drogowego

6,2 tony ważył samochód dostawczy z ładunkiem, skontrolowany przez patrol dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego i Policji. Drugi z zatrzymanych "dostawczaków" przekroczył dopuszczalną masę całkowitą blisko o 2 t.

We wtorek (25 września) na terenie Lubina tamtejsi inspektorzy transportu drogowego i policjanci, kontrolowali m.in. pojazdy dostawcze. Wiele tego typu samochodów przewozi bowiem zbyt dużo ładunku. Tym samym powodują niebezpieczeństwo w ruchu drogowym i stanowią nieuczciwą konkurencję na rynku transportowym.

Funkcjonariusze postanowili sprawdzić rzeczywistą wagę dwóch zatrzymanych do kontroli drogowej "dostawczaków". Niechlubny rekordzista ważył 6,2. Dopuszczalna ładowność tego pojazdu została przekroczona czterokrotnie. "Dostawczak" był wyraźnie przechylony na jedną stronę i niestabilny. Po otwarciu przestrzeni ładunkowej okazało się, że przewozi tusze dzikich zwierząt, zawieszone pod sufitem. Takie umieszczenie ładunku powoduje, że środek ciężkości pojazdu znajduje się wysoko i może prowadzić do przewrócenia samochodu. Kierowca otwarcie przyznał, że ma tego świadomość i dlatego stara się jechać wolniej na zakrętach.

Drugi z kontrolowanych "dostawczaków" przewoził bioodpady ze sklepów spożywczych. Pojazd wraz z ładunkiem ważył 5,4 t.

Obaj kierujący zostali ukarani mandatami i otrzymali zakaz dalszej jazdy do czasu rozładunku nadmiaru towarów.