Kontrole dużej wagi
31.07.2024
Znacznie przeładowane ciężarówki wycofali z ruchu inspektorzy małopolskiej, kujawsko-pomorskiej, mazowieckiej i łódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego. Kontroli nie uniknęły też przeszło 100-tonowe zestawy poruszające się bez zezwolenia. Również jeden ze zważonych przez lubelskich inspektorów dostawczaków, zakończył jazdę w punkcie kontroli.
53 tony zamiast maksymalnie 40 ważył zespół pojazdów, który w czwartek (25 lipca), w Modlnicy na DK94, zatrzymali małopolscy inspektorzy. Wykonywano nim przewóz drewna z Olkusza do Mielca. O ponad 2 tony przekroczony był również nacisk pojedynczej osi napędowej pojazdu, a o blisko 8 ton – potrójnej osi nienapędowej naczepy. Inspektorzy stwierdzili też brak aktualnego badania technicznego pojazdu, a kontrola stanu technicznego wykazała pęknięcia tarczy hamulcowej. Na dodatek, kierowca nie okazał wypisu z licencji. Funkcjonariusze zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów i nałożyli na kierowcę mandat karny.
Tego samego dnia inspektorzy z włocławskiego oddziału kujawsko-pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego na A1 zatrzymali dziesięcioosiowy zespół pojazdów, którym była przewożona palownica. Zestaw ważył ponad 119 ton. Nacisk tylnej podwójnej osi napędowej ciągnika był za duży o ponad 4 tony, a przedniej podwójnej osi naczepy o ponad 6 ton, natomiast tylna grupa pięciu osi naczepy przekraczała normę o od 5,5 do 6,4 tony. Ponadto, zestaw był szerszy i dłuższy niż pozwalają przepisy. Zestaw nie był również pilotowany, a kierowca nie okazał do kontroli żadnego zezwolenia na przejazd nienormatywny. Kontrola wykazała też, że ciągnik samochodowy od dawna ma nieważny przegląd techniczny, a zamontowany w nim tachograf nie został poddany wymaganej co 2 lata kontroli okresowej. Na dodatek, w złym stanie były opony w naczepie. Inspektorzy zakazali dalszej jazdy zestawem do czasu usunięcia wszystkich nieprawidłowości. Kierowca został ukarany mandatem karnym, a wobec przewoźnika zostały wszczęte postępowania o nałożenie kar pieniężnych.
Tydzień wcześniej bydgoscy inspektorzy skontrolowali przy A1, niedaleko Torunia, zestaw z dwoma 20-stopowymi kontenerami morskimi. Zamiast maksymalnie 42 ton, zestaw ważył 46 ton. Dodatkowo, analiza aktywności kierowcy wykazała, że tachograf miał zainstalowany wyłącznik, aktywowany za pomocą kodu PIN. W momencie zatrzymania pojazdu przez bydgoskich inspektorów, tachograf rejestrował jazdę dopiero od kilku minut. Poza tym, kontrola wykazała usterki zawieszenia oraz zużyte ogumienie. Ciągnik został skierowany do serwisu tachografów, gdzie zmodyfikowany tachograf zdemontowano. W związku z przeładowaniem zestawu i dokonaniem nieuprawnionej ingerencji w jego działanie, inspektorzy wszczęli postępowania administracyjne i skierowali do właściwego starosty wniosek o zatrzymanie uprawnień kierowcy na okres trzech miesięcy.
47 ton ważył zespół pojazdów, złożony z ciągnika siodłowego i naczepy-wywrotki, który na S7 w pobliżu Szydłowca został zatrzymany przez patrol mazowieckiej ITD. Był nim wieziony z Kielc do Radomia sfrezowany asfalt. Za duża masa przewożonego ładunku spowodowała też przekroczenie o blisko 3 tony dozwolonego nacisku pojedynczej osi napędowej ciągnika siodłowego na drogę. Zestaw mógł opuścić punkt kontrolny po przeładowaniu nadmiaru destruktu asfaltowego na inny pojazd. Konsekwencje wobec przewoźnika drogowego i załadowcy to wszczęte postępowania administracyjne.
Na S8 inspektorzy z piotrkowskiego oddziału łódzkiego ITD przeprowadzili kontrole blisko 128-tonowego zestawu z palownicą oraz ponad 95-tonowego zespołu pojazdów, którym był transportowany żuraw samojezdny. W obu przypadkach przekroczone były naciski osi na nawierzchnię drogi oraz długość, wysokość i szerokość pojazdu członowego. Na tego typu przewozy konieczne jest zezwolenie kategorii V, którego wydanie wiąże się z wyznaczeniem przez zarządców dróg bezpiecznej trasy przejazdu i określeniem warunków przejazdu, w tym pojazdów pilotujących. Kierowcy nie posiadali takiego zezwolenia. Brakowało też wymaganego w tym przypadku drugiego pojazdu pilotującego. Brak wymaganego zezwolenia kategorii V i drugiego pojazdu pilotującego łódzcy funkcjonariusze wykazali jeszcze w przypadku kolumny dwóch pojazdów nienormatywnych przewożących domki mobilne. Pojazdy miały przekroczone wymiary w zakresie długości, szerokości oraz wysokości.
Blisko 58 ton ważył skontrolowany przez inspektorów z Łodzi zestaw przewożący zbiorniki betonowe. Także w tym przypadku stwierdzono przekroczenie nacisków osi oraz dopuszczalnej długości pojazdu. Przedsiębiorca, który kierował tym zestawem, używał cudzej karty kierowcy, bo jego kilkanaście dni wcześniej straciła ważność. Kontrola zakończyła się m.in. trzymiesięcznym zatrzymaniem prawa jazdy mężczyzny.
Ponad dwukrotnie dopuszczalną masę całkowitą przekroczył samochód dostawczy, który na S19 zatrzymali lubelscy inspektorzy. Pojazdem tym była wieziona z Lublina do Niska karma dla zwierząt. Dostawczak o dmc 3,5 tony ważył aż 9,2 tony. Aby zamaskować przeciążenie i zdystansować oś napędową od ramy pojazdu, umieszczono między nimi kawałki drewna. Inspektorzy ukarali kierowcę mandatem karnym i zakazali dalszej jazdy do czasu doprowadzenia pojazdu do normatywności.