Kosztowna jazda „na magnesie”
13.03.2019
Nerwowe zachowanie kierowcy podczas kontroli wzbudziło podejrzenia inspektorów dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Szybko okazało się, co było tego przyczyną. Szofer użył magnesu do zakłócania prawidłowej pracy tachografu.
Zespół pojazdów należący do polskiego przewoźnika został zatrzymany do kontroli we wtorek (12 marca) w pobliżu Strzelina. Ciężarówka jechała na załadunek do Świdnicy.
Nerwowe zachowanie kierowcy sygnalizowało, że prawdopodobnie ma coś na sumieniu. Podejrzenia inspektorów były uzasadnione. Szofer przyłożył magnes do impulsatora skrzyni biegów i nie rejestrował swoich rzeczywistych aktywności na urządzeniu rejestrującym.
Był to dopiero początek stwierdzonych nieprawidłowości. Pojazd nie posiadał ważnego badania technicznego. Oprócz tego przewoźnik nie wczytywał co 90 dni danych z tachografu cyfrowego, a zainstalowane w pojeździe urządzenie rejestrujące aktywności kierowcy nie miało aktualnego badania okresowego.
Kontrola ITD zakończyła się ukaraniem kierowcy mandatem. 12 tysięcy złotych kary grozi również przedsiębiorcy, wobec którego zostało wszczęte postępowanie administracyjne.