Nie godzina, a trzy miesiące odpoczynku
03.02.2022
Kierowca jednej z linii regularnych kursujących między Krakowem a Bielskiem-Białą godzinę przed końcem pracy usunął kartę z tachografu. W ten sposób próbował zasymulować odpoczynek. Na drodze oszustwu stanęli inspektorzy śląskiej Inspekcji Transportu Drogowego, którzy przeprowadzili kontrolę drogową na końcowym przystanku. Kierowca, który dopuścił się oszustwa, przez trzy najbliższe miesiące autobusem może jeździć tylko jako pasażer.
Inspektorzy z wodzisławskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach w środę (2 lutego) na dworcu autobusowym w Bielsku-Białej przyglądali się przewozom na liniach regularnych. W autobusie, którego kurs rozpoczął się w Krakowie, w tachografie nie było zalogowanej karty kierowcy. Mimo że prowadzący pojazd kartę miał przy sobie i okazał ją na polecenie inspektorów ITD. Po pobraniu danych z tachografu i z karty kierowcy, wszystko stało się jasne. Karta kierowcy wylogowana została z tachografu na około godzinę przed końcowym przystankiem w Bielsku-Białej.
Kontrolowany zapewniał, że karty kierowcy używał prawidłowo, ale funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego nie dali wiary jego słowom. Za prowadzenie pojazdu bez karty w tachografie mężczyznę ukarali mandatem karnym i zatrzymali jego prawo jazdy na trzy miesiące. Kierujący autobusem nie jest obywatelem Polski i nie posiada stałego miejsca pobytu w naszym kraju. Z tego powodu inspektorzy ITD wezwali funkcjonariuszy Straży Granicznej, a poddany kontroli mężczyzna mandat w wysokości 1500 zł zobowiązany został zapłacić w gotówce. Za wybryk kierowcy odpowie także przewoźnik, wobec którego zostało wszczęte postępowanie.