Surowe konsekwencje za jazdę na magnesie
10.09.2020
Kierowca ciężarówki będący szefem firmy przewozowej chciał zaoszczędzić na czasie pracy, więc przykładał magnes do impulsatora skrzyni biegów – ujawnił podczas rutynowej kontroli patrol warmińsko-mazurskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Odpowie nie tylko za fałszowanie zapisów tachografu, ale też za podejrzenie ingerencji w prawidłowe działanie licznika przebiegu ciężarówki.
Zespół pojazdów należący do polskiej firmy transportowej został zatrzymany do rutynowej kontroli w środę (9 września) na krajowej "szesnastce" w Ełku. W trakcie analizy pobranych dokumentów i danych z tachografu inspektor ujawnił, że kierowca będący jednocześnie szefem przedsiębiorstwa, fałszował zapisy czasu pracy. Funkcjonariusz zabezpieczył magnes służący do manipulowania zapisami tachografu.
Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą w wysokości 11 tysięcy złotych. Na miejsce kontroli ITD wezwano patrol Policji. W związku z podejrzeniem ingerencji w prawidłowe działanie licznika przebiegu pojazdu, właścicielowi firmy transportowej grozi odpowiedzialność z art. 306a Kodeksu Karnego. Za zmianę wskazań drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingerencję w prawidłowość jego pomiaru, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.