Szef firmy z zatrzymanym prawkiem
06.04.2022
Za kierownicą polskiej ciężarówki siedział przedsiębiorca, a do impulsatora przy skrzyni biegów był przyłożony magnes. Takie zakazane połączenie oznacza dla właściciela firmy przewozowej poważne konsekwencje. I to nie tylko finansowe. Inspektorzy z podlaskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na trzy miesiące oraz wszczęli postępowanie administracyjne. Swoje czynności wyjaśniające prowadzi również Policja.
W wtorek (5 kwietnia) rano, na jednej z lokalnych dróg w powiecie wysokomazowieckim, patrol ITD zatrzymał do kontroli drogowej ciągnik siodłowy z naczepą-chłodnią. Za kierownicą pojazdu siedział szef firmy transportowej, który jechał na załadunek. W chwili zatrzymania tachograf zamontowany w ciężarówce rejestrował rzekomy postój zamiast jazdy. Szybko ustalono jaki był tego powód. Kierowca i zarazem przedsiębiorca przyłożył magnes do impulsatora przy skrzyni biegów. Nie rejestrował zatem rzeczywistych aktywności, a drogomierz w ciężarówce nie zapisywał przejechanych kilometrów.
Zgodnie z nowymi przepisami, inspektorzy zatrzymali prawo jazdy kierowcy na trzy miesiące. Wszczęli też postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia wysokiej kary pieniężnej na przewoźnika. Za stwierdzone naruszenie odpowiedzialność finansowa grozi również osobie zarządzającej transportem w firmie. Jazda „na magnesie” powoduje zabronioną ingerencję w stan drogomierza pojazdu, co jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Inspektorzy wezwali na miejsce kontroli Policję, której funkcjonariusze prowadzą swoje czynności pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa z art. 306a kodeksu karnego.