Transport odpadów bez uprawnień
24.06.2022
Kierowca z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów wykonywał transport odpadów na rzecz przedsiębiorcy, który nie miał uprawnień przewozowych oraz nie był wpisany do Bazy Danych o Odpadach. Kierowca nie rejestrował też swoich aktywności - nie miał karty do tachografu. Oprócz tego ciężarówka była niesprawna technicznie i brakowało na niej tabliczki informującej o przewozie odpadów. Szereg poważnych nieprawidłowości stwierdzili funkcjonariusze ze śląskiej Inspekcji Transportu Drogowego.
W poniedziałek (20 czerwca), na krajowej 88-ce w Gliwicach, patrol ITD zatrzymał do kontroli ciągnik siodłowy z naczepą-wywrotką polskiego przewoźnika. Inspektorzy chcieli przede wszystkim sprawdzić rzeczywistą masę i naciski osi pojazdów. O ile ważenie nie wykazało żadnych nieprawidłowości, to w trakcie dalszej kontroli stwierdzono liczne, poważne naruszenia. Funkcjonariusze poprosili kierowcę o sporządzenie wydruku z karty kierowcy. Mężczyzna oznajmił, że nie może zrobić takiego wydruku, ponieważ nie ma karty kierowcy. Ciężarówką przewożono odpady. Jak się okazało, przedsiębiorca w ogóle nie miał uprawnień przewozowych oraz nie był zarejestrowany w Bazie Danych o Odpadach. Kierowca nie okazał wymaganego dokumentu przewozowego, a ciężarówka nie została oznaczona z przodu wymaganą w tym przypadku tabliczką z napisem „odpady”. Inspektorzy wezwali na miejsce kontroli drogowej patrol Policji. Okazało się, że kontrolowany kierowca, pod koniec ubiegłego roku, otrzymał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów na okres 12 miesięcy. Inspektorzy sprawdzili również stan techniczny zestawu. Zatrzymali dowody rejestracyjne ciągnika siodłowego i naczepy ze względu na zły stan ogumienia i niesprawne oświetlenie.
Inspektorzy ukarali kierowcę ciężarówki mandatami karnymi oraz zakazali mu dalszej jazdy. Oprócz tego kontrolowanemu mężczyźnie grożą konsekwencje przewidziane w kodeksie karnym za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Za stwierdzone liczne, poważne naruszenia konsekwencje finansowe grożą jego pracodawcy. Wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne, które jest zagrożone maksymalną karą ustawową w wysokości 12 tys. zł.