Wagowe parametry poza normami
09.05.2022
Ważący ponad 75 ton zestaw przewoził maszynę budowlaną bez pilotażu i właściwego zezwolenia. Z kolei ładunek przewożony dwoma innymi ciężarówkami był źle rozmieszczony na naczepach, co spowodowało przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi napędowych o blisko 7,5 t i ponad 4 t. Za dużo o prawie 3 t ważył też zestaw przewożący trzodę chlewną. Nieprawidłowości stwierdzili funkcjonariusze śląskiej i wielkopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego.
W środę (4 maja), na autostradzie A4 w pobliżu Gliwic, patrol śląskiej ITD zatrzymał do kontroli zespół pojazdów należący do polskiej firmy. Zestaw przewoził maszynę budowlaną na gąsienicach. Już same gabaryty ciężarówki oraz ładunku wskazywały, że transport powinien być wykonywany na podstawie zezwolenia uprawniającego do przejazdu pojazdu nienormatywnego. Kierowca okazał inspektorom zezwolenie kat. IV. W tej sytuacji mógł – przy zachowaniu norm nacisków osi – poruszać się pojazdem o rzeczywistej masie całkowitej do 60 t. Ciężarówkę skierowano więc na przenośne wagi. Okazało się, że ważyła ponad 75 t. Tak duży tonaż spowodował też przekroczenie dozwolonych nacisków każdej z osi zespołu pojazdów. Sam nacisk potrójnej osi ciągnika siodłowego był przekroczony o blisko 6 t. Nie były to jedyne stwierdzone nieprawidłowości. Nienormatywna ciężarówka poruszała się bowiem bez wymaganego pojazdu pilotującego. Transport obywał się więc na podstawie zezwolenia niewłaściwej kategorii i bez pilotażu. W tym przypadku zestaw z ładunkiem skierowano na wyznaczony parking strzeżony. Odjedzie z niego dopiero po okazaniu właściwego zezwolenia. Wobec przewoźnika drogowego wszczęto postępowanie administracyjne. Za stwierdzone naruszenia grozi mu kara w wysokości 18 tys. zł.
Następnego dnia (5 maja), w tym samym miejscu, funkcjonariusze śląskiej ITD zważyli zestaw, którym przewożono świnie. Okazało się, że w naczepie znajdowało się o kilkanaście zwierząt za dużo. Ciężarówka z ładunkiem ważyła bowiem 42,75 t zamiast przepisowych 40 t. Kierowca mógł kontynuować przewóz po przeładowaniu nadmiaru trzody chlewnej na inny pojazd przystosowany do tego rodzaju transportu. Za nieprawidłowy tonaż toczy się już postępowanie administracyjne wobec przewoźnika. Grozi mu 5 tys. zł kary.
Z kolei w poniedziałek (2 maja), na krajowej 32-ce w Granowie, patrol wielkopolskiej ITD zatrzymał do kontroli drogowej dwa zespoły pojazdów należące do tej samej polskiej firmy transportowej. Zestawy przewoziły m.in. kable i filtry. Ładunek był źle rozmieszczony w naczepach, co spowodowało znaczne przekroczenia dozwolonego nacisku pojedynczych osi napędowych ciągników siodłowych. Pierwsza ze skontrolowanych ciężarówek ważyła 41,3 t zamiast przepisowych 40 t, a nacisk pojedynczej osi napędowej ciągnika siodłowego wynosił aż 18,9 t zamiast dopuszczalnych 11,5 t. Drugi zestaw miał właściwy tonaż, ale niewłaściwie rozmieszczony ładunek doprowadził do przekroczenia dozwolonego nacisku pojedynczej osi napędowej ciągnika siodłowego o 4,1 t (nacisk wynosił 15,6 t zamiast 11,5 t). Inspektorzy zakazali kierowcom obu ciężarówek dalszej jazdy do czasu usunięcia nieprawidłowości. Za stwierdzone w obu przypadkach naruszenia przedsiębiorcy grozi kara w łącznej kwocie 31 tys. zł.