W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Dyplomacja czasu wojny. Część IV

07.08.2020

W związku z przypadającą w br. 75-tą rocznicą zakończenia II. wojny światowej pragniemy przedstawić Państwu cykl artykułów poświęconych poczynaniom polskiej dyplomacji w czasie konfliktu, a także w okresie go poprzedzającym. Zachęcamy do lektury kolejnych pięciu artykułów: 15. Układ, który ocalił życie tysięcy Polaków, 16. Ambasada na nieludzkiej ziemi, 17. Od Afryki po Nową Zelandię, 18. Raport Karskiego i 19. Paszporty Paragwaju.

Polski tekst układu polsko-radzieckiego z 30 lipca 1941 roku z podpisem premiera Władysława Sikorskiego.

 

Dyplomacja czasu wojny. Część IV.

 

15. Układ, który ocalił życie tysięcy Polaków

30 lipca 1941 roku podpisany został układ, który stał się przyczyną ogromnych kontrowersji w świecie polskiej polityki i który doprowadził do poważnego kryzysu rządowego, ale który zarazem pozwolił na uratowanie życia tysiącom obywateli polskich deportowanych przez władze radzieckie po 1939 roku w głąb ZSRR. Rozmowy premiera Władysława Sikorskiego z ambasadorem ZSRR w Londynie Iwanem Majskim (ich nazwiskami zaczęto wkrótce określać układ) nastąpiły wkrótce po ataku niemieckim na Związek Radziecki i po wejściu tego mocarstwa w skład koalicji antyhitlerowskiej. Premier RP, aktywnie zachęcany przez władze brytyjskie, zdecydował się na negocjacje, które doprowadziły do unormowania stosunków polsko-radzieckich. Porozumienie Sikorski-Majski przywracało pomiędzy Polską a ZSRR stosunki dyplomatyczne, unieważniało traktaty radziecko-niemieckie z sierpnia i września 1939 roku, przewidywało utworzenie Armii Polskiej w Związku Radzieckim oraz zapowiadało zwolnienie z więzień i miejsc zesłania przetrzymywanych tam Polaków. Sikorski stwierdzał zdecydowanie: „W danej sprawie więcej osiągnąć się nie da, ktokolwiek opowiada się za odmową, nie widzi rzeczywistości”.

Oponenci generała Sikorskiego zarzucali mu, że układ nie potwierdził expressis verbis uznania przez Rosjan przedwojennej granicy polsko-radzieckiej ustalonej w traktacie ryskim, protestowali przeciwko określeniu w dodatkowym protokole obywateli polskich za osoby podlegające „amnestii”, niczym przestępców, krytykowali także odsunięcie od negocjacji kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wskazywali na naruszenie przez premiera konstytucyjnych kompetencji głowy państwa. Prezydent Władysław Raczkiewicz odmówił podpisania porozumienia, tekst układu nie został ogłoszony w Dzienniku Ustaw, do dymisji podali się minister spraw zagranicznych August Zaleski, minister bez teki Kazimierz Sosnkowski i minister sprawiedliwości Marian Seyda. Argument przemawiający za podpisaniem układu okazał się jednak bezdyskusyjny: porozumienie ocaliło życie co najmniej 115 tysiącom obywateli polskich, którzy w następnych miesiącach zostali uwolnieni z miejsc swego zesłania i dotarli do punktów formowania Armii Polskiej, a wkrótce potem opuścili Związek Radziecki.

 

Podpis pod ilustracją:

Polski tekst układu polsko-radzieckiego z 30 lipca 1941 roku z podpisem premiera Władysława Sikorskiego.

 

 

16. Ambasada na nieludzkiej ziemi

Podstawowym zadaniem Ambasady RP otwartej w Moskwie po zawarciu układu Sikorski-Majski stało się udzielanie pomocy deportowanym obywatelom polskim w ZSRR oraz, nierozłącznie z tym związane, wspieranie akcji rekrutacyjnej do Armii Polskiej w ZSRR. Placówka RP,  podobnie jak moskiewskie przedstawicielstwa dyplomatyczne innych państw, już w początkach listopada została przeniesiona do Kujbyszewa, bardziej oddalonego od europejskiego teatru działań wojennych. W następnych tygodniach na terenie ZSRR powstała sieć delegatur ambasady RP. Nie miały one formalnie statusu konsulatów, ale pełniły w istocie większość zadań o charakterze opieki konsularnej: prowadziły rejestrację obywateli polskich i wystawiały im dokumenty tożsamości, starały się zapewnić pracę i minimalne warunki opieki zdrowotnej i socjalnej, organizowały szkolnictwo i życie kulturalne oraz kierowały przybyłych do ośrodków formowania jednostek wojskowych w Buzułuku i Taszkiencie. Pomocą służyli delegaturom mężowie zaufania rekrutujący się spośród osób zesłanych do ZSRR; wiele z nich później zostało przez Rosjan aresztowanych. Ogółem od sierpnia 1941 do kwietnia 1943 roku Ambasada i jej delegatury udzieliły pomocy niemal 270 tysiącom osób przybyłym z 57 rejonów i 704 okręgów Związku Radzieckiego.

Armia Polska formowana w ZSRR osiągnęła w październiku 1941 roku stan ponad 40 tysięcy ludzi. Osobom wstępującym do wojska towarzyszyła ludność cywilna zwolniona z łagrów i zesłania. Dla tak wielkiej liczby ludzi brakowało ubrań, leków, żywności, broni i sprzętu woskowego. Wobec dramatycznej sytuacji zaopatrzeniowej dowódca Armii, gen. Władysław Anders, uzgodnił ze Stalinem ewakuację Wojska Polskiego do Iranu, gdzie formujące się oddziały mogły liczyć na lepsze warunki. Decyzja o opuszczeniu ZSRR przez Armię Polską i kilkudziesięciotysięczną grupę cywilów niezwykle poszerzyła zakres czynności Poselstwa RP w Teheranie. O skali zadań placówki świadczą liczby ewakuowanych: w 1942 roku do Iranu trafiło z ZSRR łącznie blisko 116 tysięcy osób, w tym ponad 78 tysięcy wojskowych i ponad 37 tysięcy cywilów.

 

Podpis pod ilustracją (dwa zdjęcia):

Paszport wystawiony przez Delegaturę Ambasady RP w Samarkandzie. Na odwrocie – lista artykułów – ubrania i żywność – wydanych obywatelowi polskiemu przez męża zaufania (M.Z.) Ambasady. 

 

 

17. Od Afryki po Nową Zelandię

Duże grupy ludności cywilnej – część kobiet, dzieci i mężczyzn niezdolnych do służby wojskowej ewakuowano z Iranu do innych regionów świata: do Brytyjskiej Afryki Wschodniej (obozy w Tanganice, w Ugandzie i w Kenii, łącznie ok. 20 tysięcy osób) oraz do Nowej Zelandii (obóz w Pahiatua, ok. 800 dzieci). Jeden z rozdziałów dramatycznych losów obywateli polskich ewakuowanych z ZSRR rozegrał się w Indiach. Działający w Bombaju Konsulat Generalny RP otoczył opieką ok. 600 polskich sierot, przebywających w tragicznych warunkach przy ośrodkach rekrutacyjnych Armii Polskiej. W akcji zorganizowanej przez placówkę przy wsparciu Polskiego Czerwonego Krzyża dzieci przetransportowano przez Iran i Afganistan na teren Indii i umieszczono w ośrodku opiekuńczym w Balachadi powstałym dzięki hojności maharadży Jam Saheba.

Pomocy w uzyskaniu dokumentów tożsamości i wiz udzielały obywatelom polskim także placówki w państwach pozaeuropejskich nieuczestniczących bezpośrednio w działaniach wojennych. Wsparcie potrzebującym oferowały m.in. poselstwa i konsulaty w krajach Ameryki Łacińskiej. Po ewakuacji obywateli polskich z Iranu ok. 1500 uchodźców trafiło do Meksyku. Umieszczono ich w obozie w Santa Rosa koło Leon. Pieczę nad tą grupą roztoczyło Poselstwo RP w Meksyku. Edward Raczyński, który zastąpił Augusta Zaleskiego na czele MSZ, w okólniku do placówek 28 kwietnia 1943 roku stwierdzał: „Katastrofa dziejowa wyrzuciła na wszystkie niemal tereny wolne od okupacji nieprzyjacielskiej liczne rzesze naszych obywateli i narzuciła nam zadanie opieki nad nimi w rozmiarach i formach znacznie przewyższających praktykę przedwojenną”.

 

Podpis pod ilustracją:

Zaświadczenie dla uczestniczki transportu z Iranu do Brytyjskiej Afryki Wschodniej.

 

 

18. Raport Karskiego

Wyjątkowym rozdziałem historii polskiej dyplomacji w okresie II wojny światowej była pomoc udzielana w rozmaity sposób obywatelom polskim narodowości żydowskiej. Nielicznym z nich udało się opuścić kraj we wrześniowej fali uchodźców. Na terenach zajętych przez III Rzeszę Żydzi zostali pozbawieni wszelkich praw obywatelskich i cywilnych, zmuszeni do zamieszkania w gettach, poddani surowym karom za łamanie przepisów dyskryminacyjnych, wystawieni na codzienną śmierć. Od roku 1941 podlegali systematycznej eksterminacji ujętej w 1942 r. w nazistowski plan całkowitej zagłady europejskich Żydów. Do 1945 roku w niemieckich obozach zagłady i w gettach straciło życie około 3 milionów polskich Żydów. Na terenach zajętych przez ZSRR od 100 do 300 tys. Żydów zostało w latach 1939-1941 deportowanych wraz z ludnością polską w głąb Związku Radzieckiego.

W historii działań związanych z sytuacją Żydów w okupowanej Polsce wyjątkową rolę odegrał Jan Karski, który przed wrześniem 1939 r. – jeszcze pod swym rodowym nazwiskiem jako Jan Kozielewski – odbył staż w Konsulacie Generalnym w Londynie i po praktyce został etatowym pracownikiem w centrali MSZ. Zaangażowany w działalność konspiracyjną, pracownik Biura Propagandy i Informacji Komendy Głównej AK, odbył wiele podróży kurierskich między Polską, Francją i Wielką Brytanią. W 1942 r. Karski przekazał rządowi RP w Londynie, a następnie światowej opinii publicznej pierwsze obszerne informacje naocznego świadka o Holocauście. W lipcu 1943 r. swą relację przedstawił m.in. prezydentowi USA F.D.Rooseveltowi. Karski powiedział wówczas przywódcy światowego mocarstwa: „Jeżeli Niemcy nie zmienią metod wobec ludności żydowskiej, jeśli nie będzie interwencji Aliantów – czy to poprzez represje, czy innego rodzaju, jeśli wreszcie nie zajdą okoliczności nieprzewidziane, w ciągu półtora roku od mojego wyjazdu z Kraju ludność żydowska w Polsce, poza działaczami pracującymi w żydowskim ruchu podziemnym w łączności z nami, przestanie istnieć”. Informacje Karskiego stały się podstawą noty rządu RP z 10 grudnia 1942 r. skierowanej do rządów 26 krajów sygnatariuszy Deklaracji Narodów Zjednoczonych. Nota została następnie opublikowana w broszurze „The Mass Extermination of Jews in German Occupied Poland”, wydanej przez polskie MSZ.

 

Podpis pod ilustracją:

Paszport dyplomatyczny wydany Karskiemu przed podróżą do USA w 1943 roku.

 

 

19. Paszporty Paragwaju

Niemal od początku wojny – a na szerszą skalę w latach 1942 i 1943 – nielegalnej pomocy żydowskim obywatelom Polski, Holandii, Słowacji, Węgier oraz pozbawionym obywatelstwa Żydom niemieckim udzielało poselstwo RP w Bernie. Za wiedzą szefa placówki Aleksandra Ładosia pracownicy poselstwa Konstanty Rokicki, Stefan Ryniewicz i Juliusz Kühl zorganizowali system nielegalnej produkcji paszportów Paragwaju (w nielicznych przypadkach także kilku innych państw południowoamerykańskich). Oryginalne blankiety były kupowane od konsulów honorowych tych krajów w Bernie. Dokumenty wystawiane Żydom chroniły ich przed wywiezieniem do obozu zagłady i dawały szansę na przeżycie w obozie dla internowanych obcokrajowców. Poselstwo RP wystawiło co najmniej 1000 paszportów Paragwaju, każdy dla kilku członków rodziny. Dokumenty dotarły tylko do niektórych, uchroniły życie co najmniej 800 osobom.

Szef placówki, Aleksander Ładoś, informował Centralę MSZ w Londynie o kulisach produkowania nielegalnych dokumentów: „Akcja polega na uzyskiwaniu od przyjaznych nam konsulów południowoamerykańskich paszportów, w szczególności Paragwaju i Hondurasu. Dokument pozostaje u nas, a jego fotografie wysyła się do kraju, ratuje to ludzi od zguby, bo jako „cudzoziemcy” umieszczani są w niezłych warunkach, w specjalnych obozach, gdzie mają pozostać do końca wojny i gdzie mamy z nimi kontakty listowne. Konsulom składamy pisemne zobowiązania, że paszport służy jedynie do ratowania człowieka i nie będzie wykorzystany inaczej.”

 

Podpis pod ilustracją:

Paszport Paragwaju wypisany ręką wicekonsula Konstantego Rokickiego.

 

Przygotował: Ambasador Marek Pernal

Materiały

15​_Porozumienie Sikorski-Majski
Fot15.jpg 5.21MB
16a​_Paszport wystawiony przez Delegaturę Ambasady RP w Samarkandzie
Fot16a.jpg 2.36MB
16b​_Lista artykułów wydanych obywatelowi polskiemu przez męża zaufania Ambasady.
Fot16b.png 1.41MB
17​_Zaświadczenie dla uczestniczki transportu z Iranu do Brytyjskiej Afryki Wschodniej
Fot17.tif 22.56MB
18​_Paszport dyplomatyczny wydany Karskiemu przed podróżą do USA w 1943 roku
Fot18.jpg 1.60MB
19​_Paszport Paragwaju wypisany ręką wicekonsula Konstantego Rokickiego.
Fot19.JPG 3.71MB
{"register":{"columns":[]}}