Muhammad al-Jawahiri - wybitny iracki poeta, który pisał o Warszawie
12.09.2022
Muhammad Mahdi al-Jawahiri (1899-1997) należy do najwybitniejszych współczesnych poetów Iraku i świata arabskiego. Urodzony w Nadżafie, jako syn szyickiego duchownego, przygotowywany był zrazu do przejęcia roli ojca. W 1928r. opublikował pierwszy tomik poezji. Zajmował zdecydowane stanowiska: przeciwko dominacji brytyjskiej w Iraku, później po stronie środowisk lewicowych i komunistycznych, ale także w obronie Kurdów. Pomniki postawiono mu zarówno w Bagdadzie jak i w Irbilu, a z okazji przypadającej w br. 30. rocznicy śmierci, przywrócono do istnienia jego muzeum w irackiej stolicy. Al-Jawahiri trzy razy odwiedził nasz kraj, a w jego dorobku znajduje się kasyda poświęcona Warszawie.
Muhammad al-Jawahiri odwiedził Polskę i Warszawę trzykrotnie, w latach: 1948, 1963 i 1986. Pierwszą jego wizytę spowodowało zaproszenie na odbywający się we Wrocławiu, Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju. Kojarzony z środowiskami lewicowymi poeta przybył do Wrocławia przez Paryż i Warszawę. Dni poprzedzające kongres spędził „na spacerze ulicami i parkami potężnej stolicy – lub tego co z niej zostało, gdyż Warszawa, stała się straszliwą ruiną i zgliszczem”. Jak pisał we wspomnieniach: „wciąż pamiętam te oberwane, zwieszające się i grożące zawaleniem dachy; jednak wszystkie bomby i pociski Hitlera nie zdołały jej poniżyć i rzucić na kolana”.
Po raz drugi przybył al-Jawahiri do Warszawy po 15 latach, zapewne na oficjalne zaproszenie, czego jednak nie precyzuje w swoich wspominkach. Stolica Polski, jak pisze „odzyskała swoją dumę i powstała z popiołów”. Poeta pyta się retorycznie: „czy to ta sama warszawa, którą widziałem zniszczoną, w gruzach i zgliszczach?”. To wtedy też po raz pierwszy zaprezentował, na spotkaniu z irackimi studentami w Polsce, swoją kasydę „Warszawo!” Janusz Danecki tłumaczy jej fragmenty następująco:
Warszawo! Błyszcząca gwiazdo! Uwodzisz równiny i wzgórza, swój wdzięk rozdając zalotnie.
Na wargach spragnionych, tęsknych i gorących, pod rzęsami powiek zamkniętych znużeniem Warszawa jest piękna jak dojrzałe grona.
Kto ci nie przyzna czarownej swobody,
piękna, które oszołomieniem uderza?
Kto rozkosz od strachu oddzieli,
uczucia, z których najsłodsze ma odcień goryczy?
Kiedy moje wędrowne myśli staną natchnione pięknem,
twoja legenda przerwie tamy wyobraźni.
[...]
Jutro jest złudą. Ja złudzeń nie lubię.
Chronię przed nimi swobodę ogrodów,
gdzie pośród cieni gromadzą się cienie,
znacząc poranki i zachody słońca.
Warszawo! Teraz jesteś bliska i obecna,
wspaniała, jak ogród swobodą kuszący;
dla zabłąkanych jesteś przytulnym schronieniem.
Wreszcie, w styczniu 1986r., 87-letni al-Jawahiri przybył do Warszawy po raz trzeci i ostatni – z Pragi, gdzie przebywał na emigracji. Jak wspomina Salih Yasir, poeta wziął udział w Światowym Kongresie Intelektualistów w Obronie Pokojowej Przyszłości, „wzbraniając się zrazu i z wahaniem”, a towarzyszył mu iracki działacz komunistyczny Shakir al-Dujaili. Al-Jawahiri był jednym z niewielu uczestników kongresu, którzy wzięli też udział w jego wrocławskim poprzedniku w 1948r.