W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Uroczysta zmiana służby

04.03.2021

Strażacy w mundurach w kolorze piaskowym i granatowym stoją na placu JRG, w tle samochody strażackie

Aspirant sztabowy Krzysztof Stachyrzak decyzją Komendanta Miejskiego PSP w Wałbrzychu udał się na zasłużoną emeryturę. Przez niemal trzy dekady czuwał nad bezpieczeństwem mieszkańców Wałbrzycha i regionu, ostatnio jako zastępca dowódcy największej z dolnośląskich jednostek Państwowej Straży Pożarnej - wałbrzyskiej JRG-1.

26 lutego 2021, pożegnaliśmy aspiranta sztabowego Krzysztofa Stachyrzaka zastępcę dowódcy JRG 1. Podczas ostatniego zdania służby, przed jednostką wieloletniego pracownika wałbrzyskiej PSP żegnali komendanci, dowódcy, koledzy, migające światłami wozy ratowniczo-gaśnicze, a witali strażacy emeryci.

W imieniu kolegów "Starego" pożegnał Komendant Miejski PSP w Wałbrzychu st. bryg. Krzysztof Szyszka, Zastępca Komendanta st. bryg. Paweł Kaliński oraz mł. bryg. Maciej Garczyński - dowódca JRG 1, a w imieniu emerytów przywitał prezes Marian Tusiński. Krzysztof dziękował i podkreślał, że brać strażacka to dobra ekipa, a ta wałbrzyska jest najlepsza. Wyrazy uznania przesyłał dowódcom, kolegom z JRG i SK, związkowcom i wszystkim przyjaciołom.

Pamiętam pierwszą akcję i... Świebodzice

15 marca 1993 roku Krzysztof Stachyrzak odbył swoją pierwszą służbę, przez trzy lata pracował w "jedynce" jako stażysta, następnie jako młodszy ratownik i od 1 listopada 2002 jako ratownik. Swój pierwszy dzień w pracy i pierwszą akcję pamięta doskonale - Przyszedłem na pierwszą zmianę, dowódcą jej był wówczas asp. Marek Dec. Powiedział mi bym wziął odcinki i zaczął je rozwijać po placu i tak je sobie od godz. 9 rozwijałem. Początkowo nie wyjeżdżałem do zdarzeń, ale gdy przeszedłem na zmianę trzecią, trafiłem do zastępu z ogniomistrzem Świstem. Przydzielono mnie od początku do zastępu - "ostatniego wyjazdu", który opuszcza jednostkę ostatni, więc było małe prawdopodobieństwo, że już pierwszego dnia wyjadę na akcję - opowiada doświadczony ratownik. - Ale stało się inaczej i  pierwszej nocy wysłano nas do pożaru garażu w Boguszowie.   

Z najbardziej pamiętnych akcji Krzysztof wspomina katastrofę budowlaną w Świebodzicach - Razem z Pawłem Kalińskim oraz innymi przyjaciółmi i kolegami stworzyliśmy Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo - Ratowniczą „Wałbrzych” zostaliśmy zadysponowani chyba do największej katastrofy budowlanej na Dolnym Śląsku - w Świebodzicach. To była godzina 9 rano, sobota... i to cały czas gdzieś w głowie tkwi...

Zdjęcia (10)

{"register":{"columns":[]}}