Komenda Powiatowa
Państwowej Straży Pożarnej
w Głogowie

Wołanie o pomoc

Był to zwyczajny, jesienny wieczór. Czarek, chcąc odprowadzić swoją koleżankę Oliwię do domu po zbiórce w miejscowej jednostce OSP do sąsiedniej wsi Kozie Doły, towarzyszył jej na hulajnodze. Gdy mijali ostatnie zabudowania Chociemyśli, nagle usłyszeli donośne wołanie o pomoc. Dźwięk ten natychmiast wzbudził ich niepokój, ale także instynktowne poczucie, że muszą coś zrobić. Bez wahania odłożyli hulajnogi i ruszyli w stronę, z której dobiegł głos.

Na podwórku zauważyli mężczyznę, który wołając o pomoc wskazywał na leżącą na betonowym podłożu kobietę – jego żonę. Kobieta nie dawała oznak życia, a każdy moment bezczynności mógł być na wagę złota. Czarek wykazał się niezwykłym opanowaniem, kiedy natychmiast przekazał Oliwii telefon i polecił jej, by zadzwoniła na pogotowie. Oliwia, błyskawicznie zadzwoniła pod numer alarmowy 112, przekazując dyspozytorowi wszystkie niezbędne informacje. Równocześnie Czarek zbliżył się do kobiety, aby pomóc jej mężowi, który rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową.

Współpraca i determinacja

Czarek i Oliwia w pełni zaangażowali się w ratowanie życia. Po krótkiej chwili zmienił mężczyznę i sam zaczął uciskać klatkę piersiową kobiety, zgodnie z techniką udzielania pierwszej pomocy, którą znał z zajęć z OSP Chociemyśl. Oliwia, widząc powagę sytuacji, skupiła się na kontakcie z dyspozytorem, który udzielał wskazówek i dopytywał o stan poszkodowanej. Ta niezwykle trudna sytuacja wymagała pełnej współpracy wszystkich obecnych – Czarek i mąż poszkodowanej na zmianę wykonywali uciskanie klatki piersiowej, podczas gdy Oliwia raportowała stan kobiety do dyspozytora.

Po krótkim czasie kobieta zaczęła oddychać, choć były to charczące, nieregularne oddechy, które wskazywały na potrzebę dalszej opieki i stabilizacji jej stanu. Dyspozytor, zaniepokojony trudnością w oddychaniu poszkodowanej, polecił, aby przenieść ją w ciepłe miejsce – do domu, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia hipotermii, zwłaszcza że leżała na chłodnym betonowym podłożu.

Młodzi ludzie wspólnie z mężem kobiety przystąpili do kolejnego wyzwania – bezpiecznego przetransportowania kobiety do wnętrza domu. Oliwia starannie zabezpieczyła głowę poszkodowanej, mężczyzna podtrzymywał jej barki, a Czarek zajął się jej nogami. Z zachowaniem maksymalnej ostrożności przenieśli kobietę na łóżko. Oliwia, wykazując się odpowiedzialnością i znajomością zasad udzielania pomocy, ułożyła poszkodowaną w pozycji bocznej bezpiecznej, aby umożliwić jej swobodniejsze oddychanie i zabezpieczyć drogi oddechowe.

Oczekiwanie na przyjazd służb ratunkowych

Czarek i Oliwia pozostali przy kobiecie aż do przybycia zespołu ratowników medycznych, pilnując jej stanu i dbając o jej bezpieczeństwo. Mimo młodego wieku wykazali się niezwykłą odpowiedzialnością, współpracując w trudnych warunkach i nie zważając na własne emocje. Ich szybka reakcja, opanowanie oraz znajomość podstawowych zasad udzielania pierwszej pomocy były kluczowe i miały decydujące znaczenie dla przeżycia poszkodowanej.

Podziękowania i uznanie dla młodych bohaterów

Postawa Czarka i Oliwii to piękny przykład, jak ważne jest szkolenie młodzieży w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Ich czyn pokazuje, że odpowiedzialność, współczucie i gotowość do pomocy mogą odegrać kluczową rolę w sytuacjach kryzysowych. Działania tych młodych ludzi zasługują na szczególne uznanie – są dowodem, że młodzież może być nie tylko świadkiem, ale i aktywnym uczestnikiem działań ratunkowych, które przyczyniają się do ratowania życia.

Dzięki odważnemu i przemyślanemu działaniu Czarka i Oliwii mieszkanka Chociemyśli miała szansę otrzymać profesjonalną pomoc medyczną. Mamy nadzieję, że ten przykład posłuży innym młodym ludziom jako inspiracja do nauki zasad pierwszej pomocy i gotowości do reagowania w sytuacjach kryzysowych.

 

Zdjęcie: miedziowe.pl - Leszek Wspaniały
Tekst:  kpt. Tomasz Michalski