Nasz strażak jako pierwszy udzielał pomocy ofiarom wypadku autobusu
25.03.2021
W niedzielę, 21 marca, kilka minut po godzinie 23 doszło do wypadku autokaru na autostradzie A4 przy zjeździe na MOP Kaszyce.
W chwili przybycia na miejsce jarosławskich strażaków okazało się, że pierwszej pomocy udziela już poszkodowanym ich kolega z jednostki - strażak Arkadiusz Cichocki.
Ratownik będąc poza służbą, przejeżdżał autostradą wraz ze znajomymi. Widząc wypadek natychmiast zatrzymał się i przystąpił do działania. Rozpoznał i ocenił sytuację, a następnie zadzwonił pod numer alarmowy 112 i podał wyczerpujące informacje dotyczące zdarzenia. Z przeprowadzonego wywiadu z osobami, które o własnych siłach wydostały się z rozbitego wraku ustalił, że autokarem podróżowało 10 osób i są to obywatele Ukrainy, którzy zmierzają do przejścia granicznego w Korczowej.
Nie zważając na zagrożenie wszedł do wnętrza autobusu i stwierdził, że w środku przebywa jeszcze sześć osób. Cztery z nich mogły wyjść o własnych siłach. Swoją uwagę skupił na dwóch kobietach, które zostały uwięzione pomiędzy uszkodzonymi fotelami. Natychmiast przeprowadził badanie urazowe. Kobiety były przytomne, ale uskarżały się na silny ból w plecach. Stwierdził, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Poszkodowane pozostawił pod opieką kolegi, z którym podróżował, a sam zajął się dwoma najciężej rannymi mężczyznami. Zaopatrzył ranę jednego z nich. Niestety, drugiemu z poszkodowanych, pomimo prowadzonej resuscytacji nie udało się uratować życia.
W tym samym czasie strażacy, którzy przybyli na miejsce ewakuowali dwie kobiety uwięzione w pojeździe i przekazali Zespołom Ratownictwa Medycznego.
Arkadiusz doskonale wpisuje się w powiedzenie, iż „strażakiem się jest, a nie bywa”. Mimo niedługiego stażu pracy w PSP ma już strażackie i ratownicze doświadczenie, gdyż od 18 roku życia działa w Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Spełniłem jedynie swój obowiązek. – powiedział skromnie strażak.
Opracowanie oraz zdjęcia: bryg. Waldemar Czernysz