Śledczy pracują nad wyjaśnieniem zbrodni sprzed lat
22.05.2024
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi śledztwo przeciwko Piotrowi Z. podejrzanemu o zabójstwo dwudziestokilkuletniego poznaniaka, do którego doszło w kwietniu 1998 roku. Podejrzany przebywa w areszcie śledczym. Prokuratorzy i eksperci z Archiwum X wyjaśniają także sprawę usiłowania zabójstwa taksówkarki, które miało miejsce 15 października 2000 roku na ulicy Droga Dębińska.
Z początkiem roku poznańscy śledczy powrócili do sprawy zaginięcia młodego mieszkańca Poznania. Marek Marczak ostatni raz był widziany w kwietniu 1998 roku. Jego zaginięcie zgłosili najbliżsi. W tej sprawie prowadzono – poza poszukiwaniami osoby zaginionej – także postępowanie karne.
Poznańscy prokuratorzy wspólnie z policjantami z Centralnego Biura Śledczego dotarli do nowych dowodów, które pozwoliły podjąć na nowo umorzone śledztwo, a Piotrowi Z. przedstawić zarzut zabójstwa Marka Marczaka. Podejrzany przebywa w areszcie śledczym.
Sprawa jest rozwojowa, a śledczy wyjaśniają wszystkie jej okoliczności.
W ostatnim czasie prokuratorzy i policjanci z Poznania wrócili również do sprawy sprzed 24 lat.
15 października 2000 na ulicy Droga Dębińska doszło do usiłowania zabójstwa pracownicy korporacji taksówkarskiej. Zdarzenie ma swój początek na postoju taksówek przy ulicy Traugutta. Do taksówki – granatowego volkswagena passata - podszedł młody mężczyzna. Wsiadł do pojazdu i zamówił kurs na Drogę Dębińską. Za kierownicą auta siedziała 60-letnia kobieta. Po dotarciu do celu samochód zatrzymał się. Wtedy siedzący z tyłu pasażer wyciągnął długi nóż i zadał kierującej kilka ciosów, żądając jednocześnie wydania pieniędzy. Taksówkarka oddała napastnikowi puszkę z gotówką, po czym ten uciekła w kierunku terenów zielonych przy Drodze Dębińskiej. Zraniona kobieta uruchomiła alarm antynapadowy dzięki czemu szybko uzyskała pomoc i trafiła do szpitala. Rany, które zadał napastnik są tak poważne, że kobieta znajduje się w stanie zagrażającym życiu. Ostatecznie lekarze wygrywają walkę o jej życie.
Po zdarzeniu, policjanci zabezpieczyli liczne ślady kryminalistyczne i sporządzili portret pamięciowy sprawcy. Według relacji pokrzywdzonej napastnik był bardzo młody (17-21 lat) i szczupły, miał ok. 175 cm wzrostu, trójkątną twarz i włosy w kolorze ciemny blond. Ubrany był w kraciastą koszulę i pomarańczowy T-shirt. Pomimo wielomiesięcznego śledztwa funkcjonariuszom nie udało się wytypować i zatrzymać sprawcy.
Obecnie szczegółową analizą sprawy zajmują się policjanci z Archiwum X, którzy po raz kolejny analizują ślady kryminalistyczne zabezpieczone na miejscu zdarzenia. Szczególna uwaga śledczych skupiona jest na śladach biologicznych, które w wielu przypadkach zawierają profil DNA sprawcy.