W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Rząd Premiera Donalda Tuska z odnowionym mandatem zaufania

11.06.2025

„Znam smak zwycięstwa, znam gorycz porażki, ale nie znam słowa kapitulacja” - mówił w Sejmie Donald Tusk. Większość parlamentarna udzieliła dzisiaj wotum zaufania rządowi. Premier jeszcze przed głosowaniem przedstawił jasną wizję dalszej polityki, opartą na odpowiedzialności, stabilności i kontynuacji reform, które służą dobru Polski. Premier zaznaczył, że odpowiedzialne i konsekwentne działania pozostają priorytetem, niezależnie od zmian na scenie politycznej, a rząd będzie dążył do utrzymania zaufania obywateli oraz skutecznej realizacji swoich zobowiązań. W swoim wystąpieniu wymienił kluczowe dokonania rządu, a także zapowiedział zmiany i wyzwania, które czekają Koalicję 15 października. Wniosek o wotum szef rządu złożył po wygranych przez Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich.

Premier Donald Tusk w Sejmie

Nie będzie kapitulacji

Po wyborach prezydenckich sytuacja polityczna zmieniła się w sposób, który wymaga od rządu jasnych decyzji i odpowiedzialnych działań. Ostatnie tygodnie pokazały, jak wiele wyzwań stoi przed rządzącą Koalicją 15 października - są one jeszcze większe niż przed wyborami prezydenckimi. Dlatego Premier Donald Tusk zwrócił się do Sejmu z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania dla kierowanego przez niego rządu.

Chyba wszyscy, poza może debiutantami politycznymi, ale chyba wszyscy na tej sali znamy i smak zwycięstwa, i gorycz porażki. (...) Tak wygląda życie polityczne nie tylko nas na tej sali, ale wszystkich Polek i Polaków. Znam smak zwycięstwa i gorycz porażki, ale nie znam takiego słowa jak kapitulacja

- powiedział Premier Donald Tusk w swoim wystąpieniu w Sejmie przed głosowaniem o wotum zaufania dla rządu.

Wynik wyborów nie oznacza trzęsienia ziemi, ale przed rządem 2,5 roku sprawowania władzy w utrudnionych warunkach politycznych.

Silny mandat do sprawowania władzy

Zwrócenie się o wotum zaufania wynika zdaniem Premiera z pewności, że rząd ma mandat do rządzenia, do wzięcia pełnej odpowiedzialności za to, co dzieje się w Polsce. Mandat ten ma potrójny wymiar: społeczny, polityczny i związany z przemianami.

Półtora roku temu 11 milionów wyborców zaufało Koalicji 15 października – wówczas jeszcze opozycyjnej. To największe poparcie przy rekordowej frekwencji przełożyło się na powierzenie Koalicji odpowiedzialności za Polskę, za jej przyszłość i bezpieczeństwo. Był to ogromny depozyt zaufania, który obywatele złożyli w ręce rządzących.

Kilka dni temu ten mandat został odnowiony. (…) 10 milionów głosów przy trochę niższej frekwencji to jest podobny kapitał, kapitał zaufania, chociaż na pewno też przesycony niecierpliwością czasami, rozczarowaniem czy złością. Bo każdy w swoich nadziejach, swoich marzeniach wyobrażał sobie na pewno szybszy marsz i więcej sukcesów

- mówił Donald Tusk.

Drugi wymiar to mandat polityczny wynikający z jednoznacznych przepisów Konstytucji i zasad ustrojowych. Dziś niezależnie od emocji i niepokojących informacji dotyczących przebiegu wyborów – w tym możliwych nadużyć czy nieprawidłowości przy głosowaniu i liczeniu głosów – rząd uznaje wynik wyborów i go uszanuje. Jednak szacunek dla wyniku wyborów musi iść w parze z szacunkiem dla Konstytucji i zasad ustroju państwa.

Wszyscy wyborcy mają prawo, święte prawo, wiedzieć, że każdy głos każdej Polki, każdego Polaka bez wyjątku ma taką samą wagę i wymaga szacunku od wszystkich organów władzy

- zaapelował szef rządu.

Jak dodał, apeluje do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za nadzór nad wyborami o bardzo rzetelne i dokładne zbadanie wszelkich sygnałów o możliwych nieprawidłowościach.

Wyjaśniając trzeci wymiar, Premier zaapelował do obywateli i parlamentarzystów, by otworzyli szeroko oczy i przypomnieli sobie, co tak naprawdę sprawiło, że półtora roku temu Polki i Polacy byli tak zmobilizowani i zdeterminowani. To właśnie sprawy, z którymi Koalicja 15 października szła na swoich wyborczych sztandarach, sprawiły, że Polacy powierzyli obecnej koalicji odpowiedzialność za losy kraju.

Mówiliśmy, że pogonimy zło. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe. Ale czy z tego tytułu, że to jest zadanie bardzo trudne w jakimkolwiek stopniu ma zmniejszyć naszą determinację albo usprawiedliwić słabość? Nie. To nie wchodzi w rachubę

- mówił Donald Tusk.

Mandat od ludzi, zapisy Konstytucji oraz ogromne wyzwanie, jakie stoją przed Polską to trzy powody, dla których rząd potwierdził dzisiaj gotowość do wzięcia pełnej odpowiedzialności za to, co się dzieje w państwie.

Propaganda nie może być ważniejsza od prawdy

Premier Donald Tusk odniósł się również do pytań, które pojawiły się po wyborach prezydenckich, na ile ich wynik był efektem oceny działań rządu i jego pracy jako Premiera.  Zaznaczył, że co jakiś czas słyszy: „za mało o sobie mówicie, za mało się chwalicie”.

My sobie kiedyś bardzo jasno powiedzieliśmy, że w naszym myśleniu o polityce propaganda nie może być ważniejsza od prawdy, a kłamstwo nie może być w polityce narzędziem skuteczniejszym od prawdy

- przypomniał Prezes Rady Ministrów.

Premier podkreślił, że najważniejsze teraz jest, by te informacje były systematycznie przekazywane opinii publicznej. Dlatego dzisiaj powiedział prawdę o tym, jak wyglądała Polska przed październikiem 2023 roku i jak wygląda dziś.

Obronność, bezpieczne granice i racjonalna polityka migracyjna

W temacie bezpieczeństwa rząd Koalicji 15 października nie poprzestał jedynie na hasłach, ale zamienił słowa w konkretne działania, zwiększając realne wydatki na armię, wzmocnienie ochrony granicy i bezpieczeństwo państwa.  

Bezpieczeństwo - mało chyba kto zdaje sobie sprawę, jak bardzo słowa i hasła my zamieniliśmy w czyny. (…) Ciekawy jestem, czy ktoś na tej sali umiałby odpowiedzieć na pytanie, o ile wzrosły wydatki na obronność - ten najbardziej prosty, ten najbardziej oczywisty wymiar naszego bezpieczeństwa? (…) Jak myślicie, o ile wzrosły wydatki, czyli realnie wydane pieniądze na obronę polskiego terytorium, polskiej granicy, na polską armię?

- pytał posłów i posłanki Premier Donald Tusk, podkreślając znaczenie tematu bezpieczeństwa.

Realne wydatki na obronność w 2025 r. w porównaniu do ostatniego roku rządów PiS-u wzrosły aż o 60%.  

W kontekście debaty o migracji Premier Donald Tusk przytoczył kluczową statystykę dotyczącą wydawania wiz obywatelom państw Afryki i Azji – obszaru, który w debacie publicznej wywołuje najwięcej emocji.

Dobrze wiemy, że lęki społeczne wynikające z różnych powodów dotyczą z reguły fali migracji, która pochodzi z Azji i Afryki. Nie muszę tego tłumaczyć. My w 2025 roku wydamy o 50% mniej wiz dla tych, którzy szukają miejsca w Polsce czy w Europie z państw Afryki i Azji

- zadeklarował szef rządu.

To efekt uporządkowania sytuacji po latach nadużyć i korupcji wizowej za rządów PiS-u, które umożliwiły setkom tysięcy ludzi nielegalne dotarcie do Europy. Premier Donald Tusk przyznał, że był to najbardziej „dziurawy” system na całym kontynencie. Przypomniał też, że to jego rząd skutecznie doprowadził do czasowego zawieszenia prawa do azylu, aby ograniczyć atrakcyjność Polski jako celu nielegalnej migracji.

Odnosząc się do obronności i ochrony granic, Prezes Rady Ministrów wskazał na inwestycje w regionie Przesmyku Suwalskiego oraz Tarczę Wschód.

Myśmy zainwestowali bardzo duże pieniądze. I z czego ja się szczególnie cieszę, mamy także możliwość zainwestowania pieniędzy nie tylko polskich, ale także europejskich, w ochronę między innymi tego fragmentu naszej granicy

- mówił Premier.

Projekt Tarcza Wschód, to największe, nowoczesne i skuteczne przedsięwzięcie obronne, jakie zostało uruchomione w celu ochrony Polski przed rzeczywistymi zagrożeniami.

Najwięcej na transfery społeczne

Rząd Koalicji 15 października od razu po przejęciu władzy dokonał największych transferów społecznych w historii Polski po 1989 roku.

Żaden rząd, żadna większość parlamentarna nie podjęła nawet porównywalnych decyzji w ciągu jednego roku o pomocy tym, którzy byli najbardziej poszkodowani, najbardziej niesprawiedliwie traktowani, najbardziej potrzebujący

- przypomniał Donald Tusk.

Premier odniósł się także do tematu programu 500+, który – jak podkreślił – przez lata był otoczony silną kampanią propagandową prowadzoną przez poprzedni rząd. Przypomniał, że w pierwszym roku działania programu 500+, czyli za rządów PiS-u, do rodzin trafiło 16 miliardów złotych. W 2024 roku do polskich rodzin trafiły aż 62 miliardy złotych – niemal czterokrotnie więcej niż na starcie programu!

Transfery - a więc ta bezpośrednia pomoc państwa dla tych, którzy tej pomocy potrzebują w różnej sytuacji - osiągnęły w Polsce taki udział w PKB, że jesteśmy dzisiaj w czołówce Unii Europejskiej. Jesteśmy wyraźnie powyżej średniej państw Unii Europejskiej, jeśli chodzi o udział pomocy społecznej - moim zdaniem - dobrze zaprojektowanej, trafiającej naprawdę do ludzi, którzy tego potrzebują. Zrobiliśmy to w ciągu półtora roku

- mówił Prezes Rady Ministrów.

Rada Ministrów podejmuje konkretne decyzje na rzecz grup najbardziej potrzebujących, takich jak osoby z niepełnosprawnościami, nauczyciele, pracownicy opieki społecznej czy pielęgniarki. Obecny rząd nie zapomniał o tych, którzy przez lata poprzedniej władzy byli pomijani – o pracownikach, których wynagrodzenia długo pozostawały na niesprawiedliwie niskim poziomie. Premier wspomniał również m.in. o wprowadzonej przez ten rząd rencie wdowiej, wskazując, że blisko milion osób zarejestrowało się, by z niej skorzystać.

Powrót na szczyt polityki europejskiej i światowej

Dziś gdziekolwiek pojawiają się przedstawiciele polskiego rządu na świecie słychać jedno: “Polska wróciła na szczyt polityki europejskiej i światowej”. A to z kolei przekłada się na realne bezpieczeństwo i mocną pozycję międzynarodową Polski.

Jestem bardzo dumny z tego, że dokończyliśmy prace i podpisaliśmy traktat z Francją. Mamy po raz pierwszy zobowiązanie dużego państwa, mocarstwa atomowego, do pełnej wzajemnej obrony w wypadku ataku. Kończymy takie prace nad traktatem z Wielką Brytanią. Wbrew PiS-owskiej propagandzie nasza współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, zarówno jeśli chodzi o obronność, jak i gospodarkę, jest na najwyższym historycznym poziomie

- powiedział Donald Tusk.

Premier zwrócił uwagę na politykę europejską prowadzoną przez rządy Zjednoczonej Prawicy, nazywając ją ponurym fenomenem. Przypomniał, że mimo licznych deklaracji o konieczności zwiększenia korzyści z Unii Europejskiej i większej suwerenności, poprzedni rząd doprowadził do sytuacji, w której Polska straciła 240 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy. KPO to nie tylko pożyczki, ale w dużej mierze dotacje, czyli realne pieniądze, do których Polska straciła dostęp. Obecny rząd już na początku swojej drogi pieniądze z KPO dla Polski odblokował.

Polska to ważny gracz na inwestycyjnej mapie Europy

Premier przypomniał, że dla poprzedniego rządu kluczowym hasłem był „rozwój”. Przypomniał, jak dużo PiS mówił o inwestycjach, takich jak Centralny Port Komunikacyjny (CPK), elektrownia jądrowa czy fabryka samochodów elektrycznych.

Co pozostało z obietnic? Wycięty las pod Jaworznem pod fabrykę Izery, która tak naprawdę nie powstała czy ogromne wynagrodzenia wypłacane w CPK oraz przymusowe, brutalne wywłaszczenia. Podkreślił, że zatrudniono tam setki, a nawet tysiące osób, ale na końcu PiS próbował podpisać kontrakt, który w praktyce oddawał lotnisko w ręce obcego kapitału.

Za chwilę CPK będzie budowane przez polskie firmy, bo taką podjęliśmy decyzję. Nie Chińczycy, nie Francuzi, nie Australijczycy, tylko polskie firmy będą uprzywilejowane w tym wielkim projekcie

- zadeklarował Prezes Rady Ministrów.

Dzięki wysiłkom obecnego rządu udało się także wypracować nowe warunki porozumienia z konsorcjum Westinghouse-Bechtel, które jest zaangażowane w budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Dzięki temu lepiej zabezpieczono interes Skarbu Państwa, o co nie zadbał wystarczająco poprzedni rząd.

Wiecie, ile miesięcy nas kosztowało, aby wyprostować zapisy, które właściwie pozwalały naszym partnerom, którzy będą budowali elektrownię jądrową, na wszystko, a Polsce nie dawały żadnych możliwości kontroli tego procesu, egzekwowania terminów? Tylko za wszystko musieliśmy płacić miliony codziennie, bo tak skonstruowali umowę

- mówił szef rządu.

Na polskich kolejach, dzięki działaniom obecnego rządu, dzieje się prawdziwa rewolucja - wzrosła liczba połączeń, a czas przejazdu się skrócił. Premier przypomniał o 14 miliardach złotych przeznaczonych na inwestycje kolejowe i to tylko na Śląsku, a skala w całej Polsce jest znacznie większa.

Premier przypomniał o temacie, który bardzo porusza wielu Polaków — rolnictwie. Zwrócił uwagę, że choć PiS jest popularny na wsi, to nie wszyscy zdają sobie sprawę, skąd naprawdę płynęło zagrożenie dla polskich rolników. Przypomniał, jak półtora roku temu poprzedni rząd, mimo hasła „żywią i bronią”, otworzył granice z Ukrainą bez żadnej kontroli, co naraziło polskich rolników na poważne problemy. Rząd Donalda Tuska wykonał trudną, ale ważną pracę, by tę sytuację opanować.

Nigdy nie miałem kompleksów, żeby powiedzieć choćby nawet ostatnio Prezydentowi Zełenskiemu, że nie będzie powrotu do tego bałaganu, jaki spowodował m.in. Morawiecki, otwierając bez żadnej kontroli, bez żadnych standardów polską granicę na produkty z Ukrainy

- podkreślił Premier.

Przypomniał też, że rząd ruszył z szeroką falą repolonizacji polskiej gospodarki. To polskie firmy mają być beneficjentami wielkich inwestycji, zarówno tych finansowanych ze środków polskich, europejskich, jak i światowych w zakresie obrony.  

Rozliczenia poprzedniej władzy

Premier jasno zaznaczył, że w sprawie rozliczeń nadużyć poprzedniej władzy rząd nie zrobi ani kroku wstecz i nie ulegnie pokusie: „zamknijcie kogo się da, bez względu na prawo”.  Wszystko będzie odbywać się zgodnie z prawem.

Zdaję sobie sprawę, że wiele z tych rzeczy, o których wspólnie marzyliśmy, nie zostało jeszcze zrealizowanych, ale chcę tutaj z całą mocą podkreślić, że rozliczenia, które nigdy nie były przeze mnie traktowane jako rewanż, jako zemsta, tylko jako bardzo poważne podejście państwa polskiego do rozliczenia wszystkich nadużyć. Chcę powiedzieć, że żadne nadużycie, żadna kradzież, żaden fałsz nie zostaną zamiecione pod dywan

- podkreślił szef rządu.

Premier zapowiedział, że nie da się namówić na “polowanie na czarownice”. Wynik wyborów prezydenckich nie oznacza jednak, że rząd zrezygnuje z tych rozliczeń. Zapowiedział, że ścigani będą sprawcy nadużyć, a nie oponenci polityczni, i nie będzie żadnej litości ani wyrozumiałości wobec tych, którzy zasługują na karę.

Polska z największym wzrostem gospodarczym w UE

Premier poinformował, że w tej chwili Polska ma najwyższy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej. To sukces, który rządowi Koalicji 15 października udało się osiągnąć w 1,5 roku. W 2023 roku to było 0,2 procenta. Po półtora roku mamy 3,7 procenta i to jest najlepszy wynik w Europie. W 2023 roku w lutym inflacja wynosiła 18,4 procenta. Dziś wskaźnik ten wynosi 4,1 procenta i będzie jeszcze niższy, co korzystnie wpłynie na ceny. To dzięki niższej inflacji, podwyżkom i niskiemu bezrobociu realny wzrost płac wyniósł 9,7 procenta w 2024 roku. I to był najwyższy wzrost płac w historii ostatnich 25 lat.

To jest naprawdę duża rzecz i chciałem wszystkim, którzy nad tym pracowali podziękować, żeby w tym samym czasie, równolegle, w kilkanaście miesięcy, startując z bardzo trudnego punktu, z rozwalonym państwem, z niedziałającymi albo skorumpowanymi strukturami państwa, żeby równocześnie uzyskać największy wzrost w Europie i jedną z najniższych w Europie stóp bezrobocia, jeden z największych w Europie wzrost płac realnych i wzrost poziomu inwestycji

- dziękował szef rządu.

Z kolei luka VAT-owska, dotycząca nadużyć w płatnościach VAT, z której dumny był poprzedni rząd, w 2023 r. wynosiła 13,5 procenta. Obecny rząd zmniejszył lukę o połowę i w 2024 roku wyniosła 6,9 procenta.  

Nowe otwarcie i apel o budowę wspólnoty narodowej

W najbliższych tygodniach nastąpi nowe otwarcie rządu Koalicji 15 października. Rząd wróci m.in. do projektów, które mają odbudować prawdziwy wymiar sprawiedliwości w Polsce (np. oddzielenie funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości).

Jeszcze w lipcu ogłosimy nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu. Nie mówię tutaj o zmianie nazwisk, ale przede wszystkim o zmianie struktury rządu. (…) Jeszcze w czerwcu rzecznik prasowy rządu, którego powołamy, będzie reorganizował także sposób komunikowania i informację na temat tego, co robimy w Polsce

- zapowiedział Donald Tusk.

Zwrócił się również do opozycji z apelem o powołanie opozycji technicznej. Chodzi o wspólne głosowanie nad projektami, które pomogą Polsce,  które dotyczą gospodarki, bezpieczeństwa, budowy wspólnoty narodowej.

To, co jest dla mnie doświadczeniem najważniejszym w tych dwóch latach - czy ktoś wygrywa, czy ktoś przegrywa wybory, nie zmienia faktu, że żyjemy wszyscy w tym samym kraju. Wygraliśmy wybory w październiku, ale ta połowa Polski, która nie była z tego tytułu szczęśliwa, to jest też nasza Polska

- przypomniał Prezes Rady Ministrów.  

Jednocześnie podziękował koalicjantom za dotychczasową pracę i zapowiedział priorytetowe projekty rządu.

Wiem, że pochodzimy z różnych nurtów. Moim zadaniem między innymi jest szukanie ciągle wspólnych ustaleń. Dziękuję za wyrozumiałość w tej kwestii. (...) Ja jestem szczęśliwy i dumny, że 11 milionów Polek i Polaków to są ludzie, którzy mają różne poglądy, różne tradycje, ale jedną wiarę, że Polska może być lepsza, że w Polsce mogą żyć dobrzy ludzie, że słaby nie musi być zawsze na przegranej pozycji

- mówił Premier.

Priorytetem będzie m.in. programy budownictwa komunalnego. Szef rządu podkreślił także znaczenie regulacji prawnych pozwalających na włączenie okresu samozatrudnienia i pracy na umowach cywilnoprawnych do stażu emerytalnego.

Premier Donald Tusk zapewnił, że jest gotowy kontynuować funkcję Prezesa Rady Ministrów i budować lepszą Polskę. Sejm w głosowaniu udzielił rządowi wotum zaufania stosunkiem głosów 243 za i 210 przeciw.

Zdjęcia (6)