Patron szkoły
KRZYSZTOF KOMEDA – PATRON SZKOŁY!
Ministerstwo Kultury w listopadzie 2000 r. nadało Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia w Lubaczowie imię Krzysztofa Komedy – wybitnego polskiego kompozytora muzyki jazzowej i filmowej. Do wyboru imienia właśnie tego kompozytora przyczynił się Dyrektor szkoły – mgr Radosław Czajkowski przy współpracy z Radą Pedagogiczną. Szkoła Muzyczna w Lubaczowie gości i zaprasza wielu wybitnych muzyków jazzowych i jest otwarta na wszelkie propozycje zorganizowania koncertów dla miasta, środowiska i regionu. Muzyka jazzowa wyzwala w człowieku bogate emocje i głębokie przeżycia na odtwórczość wykonawców. Patron naszej szkoły – Krzysztof Komeda jest dla wielu nauczycieli i uczniów wzorem twórczego myślenia, otwarcia na jazz i całą muzykę XX i XXI wieku.
Krzysztof Komeda Trzciński – życie i twórczość
Krzysztof Trzciński urodził się 27 kwietnia 1931 r. w Poznaniu. W wieku 7 lat rozpoczął naukę gry na fortepianie w konserwatorium poznańskim. W swoich pierwszych marzeniach widział się w roli wirtuoza. W czasie okupacji rodzina przeniosła się do Częstochowy. Krzysztof kontynuował tu naukę gry na fortepianie u swojej nauczycielki, u której rozpoczął naukę w konserwatorium. Tuż po wyzwoleniu rodzina Trzcińskich zamieszkała w Wałbrzychu, a następnie w Ostrowie Wielkopolskim. Krzysztof uczęszczał tu do liceum i uczuł się prywatnie gry na fortepianie. Grał muzykę klasyczną: inwencje i fugi Bacha, sonaty Beethovena, miniatury Chopina. Na prośbę matki grywał mazurki Chopina, aby potem na ich kanwie improwizować. Muzykę rozrywkową i taneczną Krzysztof zaczął się interesować około 1947 r., a w 1948 r. zaczął w liceum Klub Poezji i Muzyki. Pierwsze kontakty z jazzem zawdzięczał Witoldowi Kujawskiemu, który wieści o tej muzyce przywoził z Krakowa. W roku 1950 wziął udział w pierwszym w swoim życiu jam – session w Krakowie, gdzie poznał wielu wybitnych muzyków uprawiających jazz.
W latach 1950-55 Krzysztof Trzciński za namową matki studiował na Akademii Medycznej w Poznaniu – wydział laryngologii. W tym czasie podjął współpracę z zespołem dixielandowym J. Grzewińskiego. Z trudem godził muzykę z medycyną – wyjeżdżał na jam – session do Warszawy i Krakowa, gdzie grywał z Matuszkiewiczem, Trzaskowskim. Po ukończeniu studiów Krzysztof zerwał z medycyną, a zdecydował się na autorozwój w muzyce jazzowej. W 1955 r. zaczął tworzyć własny zespół przybrawszy pseudonim „Komeda”. Debiut sekstety w składzie: J. Milian, S. Pludra, J. Stolan, J. „Ptaszyn” Wróblewski i J. Zylber, nastąpił podczas oficjalnego otwarcia ośrodka TV w Poznaniu, a w 1956 r. na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Jazzowej w Sopocie. Zespół Komedy odniósł sukces i wywarł sensację i entuzjazm grając jazz nowoczesny (m.in. utwór Memory of Bach oparty na Inwencji 2-gł. B-dur J.S. Bacha).
Komeda rzucił się w wir pracy – koncerty, próby, nagrania radiowe, dużo słuchania muzyki (Mulligan, Parker, Brubeck), a także dużo komponował. W 1957 r. zespół Komedy ponownie wystąpił na festiwalu w Sopocie oraz wziął udział w VI Festiwalu Młodzieży w Moskwie, gdzie otrzymał srebrny medal na konkursie jazzowym. Tu w Moskwie Komeda otrzymał dwie propozycje napisania muzyki filmowej do: Dwóch ludzi z szafą debiutującego wówczas Romana Polańskiego i filmu Dom Borowczyka. Był to moment przełomowy w jego życiu, ponieważ opuścił Poznań rozwiązując zespół, a na stałe przeniósł się do Krakowa. W Krakowie powstał zespół „Jazz Believers” skupiający najlepszych muzyków z kraju. Zainaugurował on swoją działalność w styczniu 1958 r. podczas pierwszego w dziejach Filharmonii Narodowej koncertu jazzowego. W tym samym roku Krzysztof ożenił się z Zofią Trittenburn, która działała w Jazz Klubie i Estradzie Krakowskiej. Kolejnym wydarzeniem 1958 r. było otrzymanie nagrody za muzykę do filmu Dwóch ludzi z szafą w Brukseli (zgłoszonych było ponad 400 filmów). Zespół „Jazz Believers” i trio Komedy (J. Byrczek – kontrabas i J. Zylber – perkusja) wystąpiły na pierwszym Jazz Jamboree w Warszawie w październiku 1958 r. wykonując utwory amerykańskich kompozytorów jazzowych oraz kompozycje Komedy. Od 1959 r. istniało tylko Trio, które koncertowało na cyklicznych koncertach w filharmonii, „Zaduszkach Jazzowych” i Jazz Jamboree. Komeda grał również w big-bandzie „Hebrydy”. W 1960 r. Komeda wystąpił na studenckim festiwalu we Francji, a dodatkowo koncertował w klubach jazzowych i Radio Francuskim.
W roku 1961 Komeda dzielił swój czas i zainteresowania pomiędzy jazz i warszawski kabaret „Tingel-Tangel”, dla którego przygotowywał stronę muzyczną widowisk. Na Jazz Jamboree trio wystąpiło z zagranicznymi muzykami – J. Gourleyem – gitara i B. Rosengrenem – saksofon tenorowy. Na następnym Jazz Jamboree w 1962 r. Komeda zaprezentował jeszcze inne trio R. Dyląg grający na kontrabasie i R. Carlson na perkusji. Wykonano wtedy Etiudy Baletowe z towarzyszeniem Z. Namysłowskiego, M. Urbaniaka i W. Warskiej. Etiudy Baletowe rozpoczęły nowy okres w twórczości Komedy, w którym ciężar swojej działalności przerzucił na kompozycje. Napisał wtedy musical Wygnanie z raju, muzykę do sztuki Nowoczesny wiek. W 1962 r. Krzysztof Komeda otrzymał nagrodę „Złoty Helikon” – trofeum krakowskiego jazz – klubu, a także został okrzyknięty „Jazzmanem Roku 1962”. Wraz z nowo założonym kwartetem (J. Wróblewski, R. Dyląg, R. Carlson) Komeda po raz pierwszy wyjechał do krajów Skandynawii koncertując w klubach jazzowych Sztokholmu i Kopenhagi. Przedstawiciele wytwórni płytowych tych miast zaproponowali Komedzie nagranie Etiud baletowych. Ostatecznie nagranie dokonała amerykańska firma Metronome.
Kolejnym przełomowym rokiem w twórczości Komedy – Trzcińskiego był rok 1963. Wykrystalizował się wtedy indywidualny styl kompozytora, a także zapoczątkowana została współpraca z trębaczem Tomaszem Stańko, który później przez kilka lat był związany z zespołem Komedy. Zespół w składzie Komeda, Stańko, Suzin, Urbaniak, Bartkowski, wykonywał na Jazz Jamboree nowe kompozycje Komedy pt. Dwójka rzymska i Alea. W 1964 r. na Jazz Jamboree zespół również wystąpił, a także grał w zespole Jerzego Miliana. W lipcu i w sierpniu kwintet wystąpił w jazzowych programach telewizyjnych, a także w audycji „Jazz in Polen”. Był to 45-minutowy koncert sześciu polskich zespołów. Zespół Komedy wykonał wówczas utwór Romans II napisany do jednego z duńskich filmów. W 1965 r. na Jazz Jamboree Komeda zagrał wraz z zespołem Astigmatik i Kattornę. Te dwa utworu oraz Svantetik zostały nagrane na płytę. W tym roku kwintet po raz kolejny koncertował w Sztokholmie, a także w Norwegii i Pradze (Czechosłowacja) oraz brał udział na festiwalu w Bled (Jugosławia).
W roku 1966 Komeda skomponował muzykę do filmu Głód Carlsena, Nieustraszeni pogromcy wampirów Polańskiego, a także muzykę do sztuki Śniadanie u Tiffaniego i filmu Bariera J. Skolimowskiego. W latach 1966-67 odbywał turnee koncertowe w Niemczech z Dylągiem, Namysłowskim, Stańko. 1967 rok obfitował w kompozycje filmowe Komedy. Powstała muzyka do filmów: Klub profesora Tutki, Klatki w Polsce, a w Brukseli muzyka do filmu Depard Skolimowskiego. Dla tego reżysera napisał również muzykę do filmu Ręce do góry. Po dwóch latach nieobecności na Jazz Jamboree pojawił się Komeda na tej imprezie z kwartetem (Stańko, Dyląg, Carlson) wykonując Night –time Day –time Requiem poświęconym pamięci Johna Coltrane’a. W styczniu 1968 roku Komeda wyjechał do USA, gdzie napisał muzykę do filmu Polańskiego Rosemarys’s Baby. Napisał tu również ostatnią kompozycję do filmu The Riot Kulika. Jesienią 1968 roku Komeda uległ tragicznemu wypadkowi w Los Angeles. Po operacji w miejscowym szpitalu, po której już nigdy nie odzyskał przytomności, przewieziony został do Polski. Zmarł 23 kwietnia 1969 roku. Pochowany jest w Warszawie na Powązkach.
Krzysztof Komeda był pierwszym polskim kompozytorem jazzowym w XX wieku, który odniósł sukces w Stanach Zjednoczonych. Pociągnęło to za sobą zmianę nastawienia do polskich muzyków i kompozytorów. Komeda był najbardziej dojrzałym artystycznie „modernistą” i prekursorem jazzu w Polsce. Przyczynił się do tego, że jazz zaprezentowany w Filharmonii Narodowej zyskał rangę muzyki o wielkich walorach artystycznych. Dzięki Komedzie polska publiczność dojrzała do odbioru muzyki jazzowej. Miał wielki talent, a tajemnica jego sukcesu kryje się w umiejętności tworzenia niepowtarzalnego nastroju w filmie i w przemyślanej koncepcji utworu. Jego muzyka jest połączeniem prostoty z intelektualizmem i emocjonalnością.