Zawód? Terapeuta zajęciowy – w służbie psychiatrii
02.09.2022
Rozmawiamy z osobami pracującymi w oddziałach psychiatrycznych, których empatia i zaangażowanie w codziennej pracy przyczynia się do poczucia bezpieczeństwa i akceptacji pobytu w oddziale. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową z Agnieszką Karpik, terapeutą zajęciowym na Oddziale Psychiatrycznym Ogólnym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy
Jak zaczęła się Pani przygoda z terapią zajęciową?
Przez dwadzieścia lat pracowałam jako opiekunka w domu pomocy społecznej dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie. W trakcie tej pracy chwyciłam bakcyla i podjęłam naukę w zawodzie terapeuty zajęciowego. Po zdobyciu uprawnień wykonywałam ten zawód w tym samym miejscu (dom pomocy społecznej) a obecnie pracuję na Oddziale Psychiatrycznym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Rodzaj zajęć staram się dostosować do pacjentów, którzy de facto mają nierzadko sprecyzowane preferencje. W miarę możliwości organizacyjnych próbuję „przemycić” takie metody terapeutyczne, które są zgodne z oczekiwaniami pacjentów.
Czy ma Pani ulubioną metodę terapii zajęciowej?
Najbardziej lubię pracować metodami arteterapii. Jest to metoda wykorzystująca umiejętności manualne pacjentów, np. ostatnio przedsięwzięliśmy projekt odnoszący się do tworzenia dekoracji wielkanocnych. Jajka wielkanocne dekorowaliśmy technikami decoupage oraz mix media, z kolei kartki świąteczne metodą zwaną scrapbooking.
Metoda decoupage jest dosyć znana, a na czym polega mix media?
Jest to technika polegająca na naklejaniu różnych dekoracji, które wymagają malowania a następnie nałożenia warstwy srebrnej lub złotej. W tych zajęciach pacjenci uczestniczą bardzo chętnie.
Przed naszym spotkaniem mówiła Pani o kolejnych pomysłach związanych z technikami relaksacyjnymi. Czy może Pani uchylić rąbka tajemnicy?
Chciałabym wprowadzić zajęcia z elementami Tai-Chi (ruch-oddech). Są to ćwiczenia relaksacyjne wyciszające, wymagają ruchu, ale ruch ten nie jest na tyle obciążający, żeby stanowił przeciwskazanie do wykonywania przez osoby starsze czy z ograniczoną psychomotoryką. Zajęcia te polegają przede wszystkim na pracy z oddechem. Dodatkową zaletą tych ćwiczeń jest możliwość przeprowadzenia ich poza salami szpitala korzystając ze sprzyjającej aury.
Pacjenci trafiający na oddziały psychiatryczne są często zestresowani. Wynika to zarówno z przypadłości zdrowotnych, ale także samej sytuacji związanej z hospitalizacją. Czy ma Pani gotowe rozwiązania na poprawę komfortu pobytu na oddziale?
Tak. Korzystam z treningu autogennego Schultza oraz Jacobsona. Ten drugi polega na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych grup mięśni. Pacjent w trakcie treningu jest w stanie dostrzec różnice pomiędzy stanem napięcia a stanem rozluźnienia. Poprzez systematyczne wykonywanie tych ćwiczeń (trwają one zazwyczaj ok. 30 minut) można wyrobić nawyk odprężenia. Skuteczność wykonywania tego ćwiczenia podnosi jego połączenie z oddechem. Oznacza to, że wdech powoduje napinanie mięśni natomiast wydech je rozluźnia. Z kolei wspomniany wcześniej trening autogenny Schultza jest metodą polegającą na wyzwoleniu reakcji odprężenia i koncentracji. Cały trening ma służyć kształtowaniu pożądanych cech własnej osobowości, ćwiczeniu wytrwałości, rozwijaniu zdolności samoobserwacji. Te ćwiczenia odbywają się na sali.
Lato szybko przemija a następnie przychodzi nam wszystkim zmierzyć się z jesienną słotą. Jesienno-zimowa aura raczej nie sprzyja zajęciom w warunkach plenerowych. Jakie wówczas stosuje Pani metody terapii zajęciowej?
Na najbliższą jesień zaplanowałam zajęcia z zakresu choreoterapii, są to tańce integracyjne. Mogą je wykonywać pacjenci w każdym wieku, a nawet osoby siedzące. Ciekawym rozwiązaniem jest taniec „Kazaczok”. Technika ta polega na wykonywaniu rytmicznych ruchów w pozycji siedzącej rękoma oraz nogami.
Czy w ramach terapii zajęciowej można wykonywać inne – poza wspomnianymi - ćwiczenia oddechowe?
Ćwiczeń tych jest wiele a głównym ograniczeniem może być jedynie nasza wyobraźnia. Mogą to być np. ćwiczenia tzw. świadomego oddechu, które są poprzedzone rozmową o technikach oddechowych za pomocą których jesteśmy w stanie kontrolować zarówno oddech brzuszny jak i piersiowy. Pełny oddech powinien łączyć je oba, tzn. oddech brzuszny z piersiowym.
Z pewnością nie wszyscy pacjenci będą chętnie wykazywać aktywność ruchową. Czy także oni mogą liczyć na uatrakcyjnienie hospitalizacji?
Oczywiście. W swoim emploi mam gry i zabawy stanowiące świetną rozrywkę, z której chętnie korzystają pacjenci. Są to gry i zabawy integracyjne takie jak kalambury. Pacjenci bardzo lubią grać także w grę „tabu”. Jest to gra, w której istotną rolę odgrywa słowo klucz, które należy opisać w taki sposób by uniknąć słów zakazanych określonych jako tabu. Ponadto pacjenci bardzo lubią wykreślanki sudocu stanowiące jedną z metod ćwiczenia procesów poznawczych. W tej kwestii staram się dopasowywać poziom trudności do umiejętności pacjenta, podobnie jak kolorowanki antystresowe.
A co z muzykoterapią?
To jest wątek wymagający odrębnej dyskusji. Podobno śpiewać każdy może (śmiech, przyp. T.J), toteż i razem śpiewamy. Niedawno mieliśmy na oddziale stażystkę, która grała na gitarze i były to zajęcia łączone wraz z psychoedukacją. Zajęcia łączone odbywają się regularnie raz w tygodniu (prowadzone są przez terapeutę zajęciowego i psychologa).
Duża różnorodność zajęć, zarówno ruchowych jak i artystycznych nie pozwala się pacjentom nudzić. W trakcie terapii zajęciowej utrzymują oni kompetencje społeczne i rozwijają swoje umiejętności. Niejednokrotnie nabierają wiatrów w żagle budując poczucie własnej wartości. Co zatem, abstrahując od powyższego, nie będzie należało do zadań przyjemnych dla pacjentów a pozostaje w zainteresowaniu terapeuty zajęciowego pracującego na oddziale psychiatrycznym?
Do takich zajęć zaliczyć można trening czystości, czyli codzienne sprawdzanie porządków w salach pacjentów. Ponadto, podczas zebrań społeczności wybieramy starostę grupy, który odpowiada za czystość części wspólnych oddziału, tzn. świetlicy. Tego rodzaju zajęcia, chociaż jak Pan zauważył nie należą do przyjemności, to odgrywają istotną rolę – pozwalają wypracować pożądane nawyki dbania o czystość.
Czy jeszcze jakieś zajęcia mogą przysporzyć pacjentom dyskomfort?
Zajęcia mają, co do zasady, polepszyć dobrostan pacjentów, nie zaś wpływać na odczuwanie przez nich dyskomfortu. Jednakże są pewne ćwiczenia ruchowe z którymi mają problem osoby o ograniczonej sprawności. Natomiast, nie da się ukryć, że i sprawnym fizycznie pacjentom czasami brakuje chęci do takich zajęć. Są też grupy pacjentów, które mają lęki przed wychodzeniem do ludzi i wówczas staram się organizować im wyjścia na zewnątrz, chociażby do pobliskiego sklepu. Oczekiwany rezultat terapii można osiągnąć podejmując strategię małych kroków.
Czy jest jakaś recepta na dobór technik terapii zajęciowej?
Prawda jest taka, że nie. Wszystko zależy od grupy pacjentów a te bywają różne. Duży arsenał różnego rodzaju zajęć pozwala wybrać te, które będą się cieszyć zainteresowaniem. Poza oczekiwaniami pacjentów dobór terapii zajęciowej uzależniony jest od jeszcze dwóch czynników – przede wszystkim stanu psychofizycznego pacjenta, ale także od pory roku.
Dziękuję za rozmowę – Dziękuję bardzo.
Wywiad z panią Agnieszką Karpik (na zdj.) – terapeutą zajęciowym na Oddziale Psychiatrycznym Ogólnym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy przeprowadził Tomasz Juraszek – Rzecznik Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego w województwie dolnośląskim.