Niezwykłe zajęcia w Centralnym Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach
Odwiedzanie tak wyjątkowych miejsce jakim bez wątpienia jest Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach jest pośrednim dowodem na to, że tak często wypowiadane przez nas przy okazji różnych okoliczności słowa o szacunku do tradycji, wartości, pamięci o przodkach i pionierach pożarnictwa, nie są jedynie pustymi słowami. Rozwój i unikanie błędów możliwe jest tylko wówczas, gdy sięga się do korzeni, gdy pełnymi garściami czerpie się z doświadczenia poprzednich pokoleń, wszak historia pożarnictwa w znacznej części napisana jest krwią strażaków.
Dzięki przychylności kierownictwa i pracowników CMP 26 i 27 marca 2024 roku kadetki i kadeci II kompanii mieli okazję zobaczyć i dotknąć części naszych dziejów. Posłuchać o tym, jak często w rozwoju wyposażenia technicznego i taktyki działań ratowniczych rządziła maksyma mówiąca o tym, że „potrzeba jest matką wynalazków”, jak zmieniały się realia i możliwości skutecznego reagowania. Wystarczy wspomnieć, że do obsługi jednej z prezentowanych pomp niezbędnych było aż 37 strażaków, o ciągnących ją koniach, nie wspominając.
Unikatowe w skali świata eksponaty, przeszłość mieszająca się z teraźniejszością, nawiązania do ważnych w tworzeniu naszej formacji osób i wydarzeń tworzą niezwykłą atmosferę, która pozwala czuć się dumnym z tego, że nosi się pożarniczy mundur, że jest się członkiem społeczności, która przez setki lat była i nadal jest, tak ważnym elementem społecznego życia, na którą liczą każdego dnia dziesiątki, jak nie setki, osób poszkodowanych.
Ta swoista lekcja historii była także okazją do refleksji i oddania hołdu tym, którzy zginęli na służbie. Niesamowite wrażenie na każdym z nas zrobiła część ekspozycji przestawiająca tragiczne wydarzenia z udziałem strażaków. Spalony samochód, części osobistego wyposażenia, pamiątki, zdjęcia ze służbowych legitymacji i uroczystości pogrzebowych są dla nas przestrogą i nakazem do wytężonej nauki, pracy, do pamięci o tych, którzy odeszli na wieczną służbę i tych, którzy zostali, opłakują ich i potrzebują wsparcia i naszej pomocy.
Opracowanie: bryg. Piotr Sowizdraniuk
Zdjęcia: dzień I bryg. Piotr Sowizdraniuk, dzień II str. Faustyna Maniecka