W związku z informacjami podawanymi w „Gazety Wyborczej” („Duży Format”) w dniu 17.08.2020 w artykule pt. „Fala upokorzeń” autorstwa Marcina Wójcika – Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje, że adresatem pisma, na które powołuje się autor artykułu, był wyłącznie pan Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego.

Marszałek jest organizatorem Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej. Zgodnie z prawem, organizuje i ponosi odpowiedzialność za funkcjonowanie tej samorządowej instytucji kultury. Dlatego umieszczone w leadzie artykułu zdanie sugerujące odpowiedzialność MKiDN za rozwiązanie sytuacji zaistniałej w Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej jest niezgodne z prawdą i wprowadza Czytelnika w błąd.

Uprzejmie informujemy, iż w roku 1999, tj. w momencie wprowadzenia w Polsce reformy samorządowej wyposażono władze samorządowe w szereg kompetencji i obowiązków na poziomie lokalnym i regionalnym, w tym w dziedzinie organizacji i finansowania kultury. Od tego momentu większość instytucji kultury w Polsce jest w rękach samorządowych organizatorów: marszałków województw samorządowych, prezydentów miast, starostów powiatów i burmistrzów miast na prawach powiatu. Zgodnie z zasadą pomocniczości, władza centralna nie wkracza w obszar kompetencji samorządu terytorialnego, również w obszarze kultury.

W takiej sytuacji znajduje się Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej. Wystąpienie podpisane przez p. Piotra Salatę, który oświadczył, że składa je również w imieniu dziewięciu nieznanych z imienia pracowników Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej, adresowane zostało do marszałka województwa pomorskiego oraz wysłane jednocześnie do wiadomości sześciu różnych pomiotów. Zatem zarzut braku działania ze strony MKiDN jest bezpodstawny. Nie można bowiem zarzucić braku zapoznania się z pismem. MKiDN z pismem się zapoznał, fakt skierowania pisma do organizatora został uznany za prawidłowy bieg sprawy.

Minister kultury nie ma uprawnień do organizacji kontroli instytucji kultury prowadzonych przez organy samorządowe. Z treści artykułu wynika, iż Pomorski Wojewódzki Urząd Marszałkowski zareagował prawidłowo, pilnie kierując do instytucji kontrolę.