W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Ostatnie pożegnanie Jerzego Wójcika

11.04.2019

W rezultacie o bolesnej historii wojennej i powojennej kilka pokoleń Polaków myślało kadrami wykreowanymi przez Jerzego Wójcika. To on stworzył obrazy, które tkwią nam pod powiekami, gdy myślimy o naszej przeszłości - napisał wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński w liście, który odczytała wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Wanda Zwinogrodzka na uroczystościach pogrzebowych Jerzego Wójcika. Pogrzeb odbył się 11 kwietnia w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej. Prezydent RP Andrzej Duda odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Ostatnie pożegnanie Jerzego Wójcika, fot. Danuta Matloch

Wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński napisał w liście:

„Z wielkim bólem żegnamy dziś Artystę, bez którego udziału historia naszej powojennej kinematografii byłaby uboższa o swoje najchlubniejsze karty. Ich listę otwiera Polska Szkoła Filmowa, której międzynarodowy sukces Śp. Prof. Jerzy Wójcik współtworzył od zarania swojej kariery artystycznej. Był operatorem kamery legendarnego Jerzego Lipmana na planie „Kanału” Andrzeja Wajdy. W uznaniu dla objawionego wówczas talentu otrzymał propozycję pierwszej, w pełni samodzielnej realizacji zdjęć - do filmu „Eroica” Andrzeja Munka.

Tym tytułem młody, ledwie 27-letni debiutant od razu wszedł do historii polskiego kina wprowadzając doń wide screen, ekran kaszetowany. Następnym dokonaniem było już arcydzieło Szkoły Polskiej – „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy, zrealizowany w rok po „Eroice”. A w ślad za tym nastąpił długi szereg znakomitych filmów powstałych we współpracy z najwybitniejszymi reżyserami: „Krzyż walecznych” i „Nikt nie woła” Kazimierza Kutza, „Potem nastąpi cisza” Janusza Morgensterna, „Westerplatte” Stanisława Różewicza i wiele innych, wszystkich nie sposób tu wymienić…

W rezultacie o bolesnej historii wojennej i powojennej kilka pokoleń Polaków myślało kadrami wykreowanymi przez Jerzego Wójcika. To on stworzył obrazy, które tkwią nam pod powiekami, gdy myślimy o naszej przeszłości. Nie tylko tej dwudziestowiecznej zresztą. Także wcześniejszej, ukazującej wielkość i nędzę I Rzeczypospolitej np. w „Potopie” Jerzego Hoffmana.

To nie przypadek, że nasza zbiorowa pamięć wizualizuje się według projektu Jerzego Wójcika. To świadoma artystyczna decyzja, o której tak mówił po latach: „Filmy, które realizowałem  były rezultatem wyboru. Otrzymywałem wiele propozycji i mogłem robić inne filmy. W wyborze zawiera się odpowiedź. Chcę robić filmy, które dotyczą mojego miejsca, naszego kraju. Wszystko, co go dotyczy, musi zostać opowiedziane. Jeżeli nie teraz, to później.”

Trzeba jednak koniecznie dodać, że ta opowieść Jerzego Wójcika o naszym miejscu i kraju sięgała daleko poza doraźną, historyczną rzeczywistość. Tajemnicą Jego warsztatu było uparte dążenie, by świat uchwycony na ekranie w widzialnej postaci zawierał w sobie także to, co niewidzialne, co nieuchwytne. A więc to, co najważniejsze. Stąd brała się cechująca Jego sztukę maestria w operowaniu światłem, tym iście Rembrandtowskim światłem, które przesyca kadry Jego filmów sytuując los bohaterów  w perspektywie metafizycznej. „Labirynt światła” – taki tytuł nadał swojej wspomnieniowej książce.

I dlatego, opowieść, którą śp. Jerzy Wójcik snuł przed naszymi oczami za życia pozostaje z nami i teraz, gdy Jego wędrówka przez labirynt światła poprowadziła Go poza horyzont ziemskiej egzystencji – ku Wieczności. Ta opowieść będzie trwać w naszej świadomości pod postacią obrazów, które nam zostawił. I które nie pozwolą nam nigdy o Nim zapomnieć.

Cześć Jego pamięci!”

Jerzy Wójcik

Jerzy Wójcik urodził się 12 września 1930 r. w Nowym Sączu. W 1955 r. ukończył Wydział Operatorski w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Karierę zawodową rozpoczął w 1956 r. na planie filmu „Kanał” w reż. Andrzeja Wajdy i „Koniec nocy” (reż. zbiorowa), na którym pracował jako operator kamery pod kierunkiem Jerzego Lipmana. Zadebiutował jako samodzielny operator w 1957 r. przy realizacji „Eroiki” w reż. Andrzeja Munka. Pracował przy realizacji takich filmów, jak „Popiół i diament” w reż. Andrzeja Wajdy, „Faraon”, „Matka Joanna od Aniołów” (oba w reż. Jerzego Kawalerowicza), „Westerplatte” w reż. Stanisława Różewicza czy „Potop” w reż. Jerzego Hoffmana.

W latach 70. zajął się także reżyserią, początkowo spektakli Teatru Tv, w latach 90. także filmów: w roku 1991 wyreżyserował „Skargę”, a w roku 1999 „Wrota Europy”. Od 1984 r. był jednym z najważniejszych wykładowców Wydziału Operatorskiej łódzkiej Filmówki, wychowawcą wielu pokoleń polskich operatorów. W 1994 r. został pierwszym przewodniczącym, a następnie Honorowym Przewodniczącym Stowarzyszenia Twórców Obrazu Filmu Fabularnego (PSC). Był laureatem najważniejszych polskich nagród filmowych: „Orła” za osiągnięcia życia (2009), „Platynowych Lwów” na festiwalu w Gdyni (2012), Nagrody Specjalnej PSC za wybitne osiągnięcia w dziedzinie sztuki filmowej (2013), Nagrody SFP za wybitne osiągnięcia artystyczne (2018). W 2018 r. otrzymał tytuł Doktora Honoris Causa PWSFTviT. W 2006 r. opublikował książkę „Labirynt światła”.

Zdjęcia (6)

{"register":{"columns":[]}}