W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

„Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus!”

03.06.2021

68 lat temu, 4 czerwca 1953 r., w trakcie procesji Bożego Ciała w Warszawie, w której uczestniczyło ok. 200 tys. osób, wierni poznali treść listu biskupów polskich „Non possumus”. W Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego wspominamy ten ważny w historii polskiego kościoła epizod, który wiąże się z uroczystością Bożego Ciała.

„Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus!”, fot. Ryszard Rzepecki

List był odpowiedzią biskupów na politykę prowadzoną przez władze państwowe wobec Kościoła. Zarzucano w nim rządowi naruszanie porozumienia zawartego 14 kwietnia 1950 r., represjonowanie księży, usuwanie religii ze szkół, skłócanie kleru, zamykanie wydawnictw katolickich, nieprzyjazną postawę wobec Kościoła na Ziemiach Odzyskanych. W piśmie skrytykowano dekret Rady Państwa z 9 lutego 1953 r. o tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu stanowisk kościelnych. Tym samym biskupi wyrazili sprzeciw wobec działań rządu PRL, wkraczających na teren zastrzeżony przez jurysdykcję Kościoła. Wyrażali zarazem chęć podtrzymania porozumienia, ale pod warunkiem zmiany polityki władz wobec Kościoła. List zawierał słynne, nawiązujące do cytatu z Dziejów Apostolskich zdanie non possumus (nie możemy), wyrażające niezgodę na podporządkowanie Kościoła władzy.

9 lutego 1953 r. ogłoszony został dekret Rady Państwa o „tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych”. Dawał on przedstawicielom władzy komunistycznej w Polsce prawo kontrolowania oraz unieważnienia każdej nominacji i aktu jurysdykcyjnego Kościoła. Stwarzał również możliwość zastępowania wiernych Kościołowi duchownych posłusznymi reżimowi „księżmi – patriotami”. Miał być przełomowym punktem ofensywy przeciwko Kościołowi i doprowadzić do jego podporządkowania władzom komunistycznym, podobnie jak powołanie w styczniu 1953 r. osobnego, zajmującego się Kościołem, XI Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.

Odpowiedzią Episkopatu Polski na ataki ze strony reżimu komunistycznego był obszerny memoriał przyjęty na konferencji w Krakowie 8 maja 1953 r. Odrzucał on możliwość stosowania się do dekretu z 9 lutego i przedstawiał opisy prześladowań i szykan stosowanych wobec Kościoła. „Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym spokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem, nie za co innego, tylko za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła. Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus! (Nie możemy)” - pisali biskupi w memoriale przyjętym 8 maja 1953 r.

Wspominano o usuwaniu religii ze szkół, o politycznej presji, ograniczaniu wydawnictw katolickich, rozbijaniu Kościoła od wewnątrz poprzez tworzenie ruchu tzw. księży-patriotów czy też wymuszaniu na duchownych ślubowań wierności państwu.

Biskupi stwierdzali w memoriale m.in.: „A gdyby zdarzyć się miało, że czynniki zewnętrzne będą nam uniemożliwiały powoływanie na stanowiska duchowne ludzi właściwych i kompetentnych, jesteśmy zdecydowani nie obsadzać ich raczej wcale niż oddawać religijne rządy dusz w ręce niegodne. Kto by odważył się przyjąć jakiekolwiek stanowisko kościelne skądinąd, wiedzieć powinien, że popada tym samym w ciężką karę kościelnej klątwy. Podobnie, gdyby postawiono nas wobec alternatywy: albo poddanie jurysdykcji jako narzędzia władzy świeckiej, albo osobista ofiara – wahać się nie będziemy. Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym spokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem nie za co innego, tylko za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła. Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus! (Nie możemy)”.

Episkopat oceniając realistycznie sytuację stwierdzał, iż nadal nie uchyla się od zgody na płaszczyźnie porozumienia z 1950 r. pod warunkiem, że władze komunistyczne zmienią swoją politykę wobec Kościoła.

Memoriał przekazany został Bolesławowi Bierutowi 21 maja 1953 r. przez prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego. Początkowo nie został przekazany do wiadomości publicznej. Jednak po pogorszeniu się stosunków z władzami, prymas Wyszyński zdecydował się ujawnić jego treść. Dokonał tego oficjalnie podczas procesji Bożego Ciała w Warszawie 4 czerwca 1953 r., w której uczestniczyło ok. 200 tys. osób.

Bohdan Cywiński, charakteryzując ówczesne relacje Kościoła z komunistycznymi władzami, pisał: „Dopiero po 3 latach nieustannego pogarszania się sytuacji Kościoła, po 3 latach ataków episkopat dokonał krytycznego bilansu podjętej próby [Porozumienia z 1950 r.]. Wynik okazał się zdecydowanie negatywny. Ujawnienie tego faktu w oficjalnym dokumencie stało się ciosem wyjątkowo bolesnym dla propagandy komunistycznej na skalę światową. Wartość układu z Kościołem widzieli komuniści przede wszystkim w jego aspekcie propagandowym. (…) Zastosowana przez komunistów wobec Kościoła w Polsce dawka terroru okazała się w tym momencie zbyt wielka, by dało się ją ukryć, zaś zbyt mała, by definitywnie zastraszyć i złamać episkopat i w efekcie podporządkować sobie cały Kościół. Oznaczało to klęskę przyjętej przez rząd kilka lat wcześniej koncepcji polityki kościelnej, klęskę tym boleśniejszą, że bynajmniej nie przewidywaną”.

Wydarzenia, które nastąpiły we wrześniu 1953 r. – proces kieleckiego biskupa Czesława Kaczmarka i aresztowanie Prymasa Stefana Wyszyńskiego, były jednak dowodem na to, że komunistyczny reżim w Polsce, realizując sowieckie dyrektywy, nie zamierza tolerować niezależności Kościoła i stosując terror dąży do jego „upaństwowienia”.

Źródła: dzieje.pl, Mariusz Jarosiński (PAP), Muzeum Historii Polski  

Zdjęcia (5)

{"register":{"columns":[]}}