12. Podział majątku z mediacją w tle
Państwo Paweł i Maria Hetmańscy byli małżeństwem przez 12 lat. W trakcie małżeństwa zgromadzili pokaźnych rozmiarów majątek, na który składały się dwa mieszkania, dom oraz znaczna kwota oszczędności.
Rok po rozwodzie Pani Maria wystąpiła o podział majątku wspólnego. Małżonkowie byli mocno skonfliktowani, nie potrafili rzeczowo rozmawiać, gdyż górę brały emocje. Porozumiewali się wyłącznie przez swoich prawników. W sytuacji eskalacji żądań i braku porozumienia sąd zdecydował o skierowaniu stron do mediacji.
W momencie zgłoszenia się stron do mediacji w sprawie miał być powołany biegły rzeczoznawca majątkowy do oszacowania wartości majątku. Sprawa zapowiadała się na długą batalię o wycenę każdego najmniejszego składnika majątku.
Pani Mediator szybko wychwyciła, iż dla stron sam podział majątku nie jest wcale głównym zarzewiem sporu. Towarzyszyły im negatywne emocje, wzajemny żal i nie omówione sprawy. Fakt wyrażenia zgody na mediację świadczył jednak o ich dobrej woli i silnej potrzebie rozmowy.
Na początku mediacji stronom brakowało wiary w możliwość rozwiązania problemu poprzez mediację. Oboje powtarzali, że wiele razy próbowali ze sobą rozmawiać i zawsze kończyło się to kłótnią i wzajemnymi oskarżeniami. Pani Mediator wytłumaczyła stronom, że oni sami najlepiej wiedzą czego potrzebują, a otwarte i szczere przedstawienie swoich oczekiwań i obaw pozwoli rozpocząć proces dialogu zmierzający do zawarcia porozumienia. Każde kolejne spotkanie dodawało stronom odwagi i otuchy. Każda ze stron mogła swobodnie się wypowiedzieć i spojrzeć na sytuację oczami drugiej strony.
W trakcie mediacji małżonkowie zastanowili się, co tak naprawdę jest dla nich ważne, jakie mają możliwości finansowe związane z podziałem majątku i w jakim czasie mogą spełnić swoje deklaracje. W efekcie zawarta została ugoda, a strony miały poczucie własnej sprawczości i satysfakcji, że same rozwiązały swój spór, bez dodatkowych kosztów sądowych.