Byli kochającą się rodziną. Wychowywali wspólne dziecko oraz syna z jej poprzedniego małżeństwa. W domu role mieli podzielone, ona zajmowała się dziećmi, on odpowiadał za kwestie finansowe. W pewnym momencie zapragnęli „lepszego życia”. Aby to osiągnąć, wspólnie podjęli decyzję, że to on wyjedzie za granicę w celach zarobkowych. Byli przekonani, że ich miłość przetrwa wszystko, a rok szybko minie. Niestety rzeczywistość okazała się inna. Pomimo, że kupili nowy dom oraz dochowali się kolejnego dziecka, nie byli szczęśliwi. Mężczyzna postanowił wrócić do Polski, jednak jego powrót zaostrzył już wcześniej napiętą sytuację. Awantury, groźby i wyzwiska stały się codziennością w ich życiu, a ratowanie związku okazało się za trudne. W pewnym momencie kobieta postanowiła rozstać się z partnerem i ograniczyć mu kontakty z dziećmi. Mimo rozłąki wciąż mieszkali w jednym domu, co dodatkowo komplikowało sytuację. Interweniowała rodzina, znajomi oraz policja. Z oskarżenia prokuratora, na podstawie art. 207 KK została założona sprawa karna przeciwko mężczyźnie, która trafiła do mediacji. Sprawa karna, jak się później okazało, była konsekwencją wielu nierozwiązanych spraw rodzinnych. Podczas postępowania mediacyjnego strony wyraziły zgodę na udział w mediacji, a oskarżony dodatkowo gotowość do naprawienia zaistniałych strat. W trakcie postepowania mediacyjnego okazało się, że strony mają wiele innych nierozwikłanych spraw rodzinnych min. podział majątku, kontakty z dziećmi oraz alimenty. W czasie trzech bardzo emocjonujących postępowań mediacyjnych, strony z udziałem mediatora wypracowały wspólne ugody. Jedna z nich trafiła do wydziału rodzinnego, druga do cywilnego, a kolejna do karnego. W konsekwencji mężczyzna wyprowadził się zostawiając byłej partnerce dom, a ona przestała utrudniać mu kontakty z dziećmi. Dzięki mediacji usprawnili proces komunikacji, poprawili relacje i uświadomili sobie, że dobro dzieci jest dla nich najważniejsze.