Działania Komisji Europejskiej bez podstaw w traktatach
30.04.2020
- Wszczęcie przez Komisję Europejską procedury praworządności jest całkowicie bezpodstawne. Komisja Europejska nie ma uprawnień do ingerowania w wewnętrzne sprawy kształtowania ustroju, wymiaru sprawiedliwości przez poszczególne państwa. Jest to nie tylko stanowisko polskiego rządu, ale i wielu sądów konstytucyjnych w poszczególnych państwach europejskich – Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro odniósł się w czwartek (30 kwietnia br.) na konferencji prasowej do podjęcia przez Komisję Europejską przeciwko Polsce procedury o naruszenie prawa unijnego.
Komisja Europejska kwestionuje uchwaloną ustawę z 20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw, która gwarantuje konstytucyjny porządek w wymiarze sprawiedliwości.
Konstytucja jest najwyższym źródłem prawa w Polsce
- Konstytucja była, jest i będzie zawsze ponad prawem traktatów UE. Nigdy nie zgodzimy się, aby traktaty europejskie stały ponad polską Konstytucją – podkreślił minister Zbigniew Ziobro.
Traktaty europejskie nie dają Komisji Europejskiej prawa do ingerowania w wewnętrzne sprawy wymiaru sprawiedliwości w Polsce, ani w żadnym innym państwie członkowskie UE. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł dwukrotnie, w 2009 i w 2019 r., że podstawa prawna, na którą powołuje się Komisja Europejska, nie daje organom europejskim prawa ingerowania w sprawy organizacji wymiaru sprawiedliwości państw członkowskich UE.
- Żadne poważne państwo nie może zaakceptować sytuacji, w której jeden sędzia będzie mógł kwestionować status innego sędziego. Taka sytuacja prowadzi do anarchizacji systemu prawnego, niepewności prawnej i rozkładu aparatu sprawiedliwości państwa – mówił minister o powodach uchwaleniu ustawy sądowej z 20 grudnia 2019 r.
Takie stanowisko znalazło potwierdzenie w ostatnich orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał wskazał, że Sąd Najwyższy nie ma prawa wkraczać swoimi uchwałami w obszar zarezerwowany dla parlamentu i prezydenta. Konstytucyjną prerogatywą prezydenta jest nominowanie sędziów. Podobnie stwierdził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał, że prerogatywy prezydenta w zakresie powoływania sędziów są niepodważalne i niekwestionowalne.
- Niektórzy rozpolitykowani sędziowie w Polsce zapędzili się tak bardzo, że wykroczyli znacznie poza zakres orzeczeń TSUE i niektórych tez określanych w pismach Komisji Europejskiej. W konsekwencji chcieli doprowadzić do anarchizacji systemu. Nie mogliśmy na to pozwolić. Dlatego zdecydowaliśmy o przyjęciu ustawy porządkującej sytuację w wymiarze sprawiedliwości – powiedział minister Zbigniew Ziobro.
Stoimy na straży polskiej suwerenności
Traktaty europejskie nie dają KE uprawnień do wszczęcia procedury przeciwko Polsce. – Pogląd, jaki wyrażał pan komisarz Didier Reynders o nadrzędności prawa traktatowego UE nad polską Konstytucją jest niedorzeczny. To wyraz myślenia części biurokratycznych elit, że UE jest tworem państwowym, nadrzędnym w zakresie regulacji prawnych nad państwami członkowskimi – zaznaczył Minister Sprawiedliwości.
- Procedura jest wyrazem nadużycia prawa, rozpolitykowania KE, która ingeruje w obszar kampanii prezydenckiej w Polsce. Naszym zadaniem jest stać na straży polskiego porządku prawnego i polskiej suwerenności. Nie pozwolimy na to, aby KE przekraczała swoje uprawnienia kosztem Polski, kosztem polskich obywateli i z naruszeniem naszej Konstytucji – dodał.
Środowisko sędziowskie chciało decydować kto jest sędzią
- W grudniu ubiegłego roku manipulując orzeczeniem i kompetencjami, które Polska przekazała UE, część środowiska sędziowskiego chciała przyznać sobie prawo do decydowania kto w naszym kraju jest, a kto nie jest sędzią - powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Obóz Zjednoczonej Prawicy podjął decyzję o ustawie, która przeciwdziała próbie wprowadzenia chaosu do polskiego sądownictwa.
Wiceminister Sebastian Kaleta ocenił, że Komisja Europejska wszczyna procedurę wobec Polski w oparciu o fałszywe przesłanki. - W komunikacie stwierdzono, że konieczność uruchomienia procedury wynika z rzekomego utrudnienia polskim sędziom korzystania z pytań prejudycjalnych. Ustawa nie wprowadza takiego uprawnienia. Jeżeli sędziowie mają wątpliwości dotyczące prawa europejskiego powinni korzystać z tego uprawnienia. Tylko musimy jasno określić, gdzie jest granica prawa europejskiego w polskim porządku prawnym – zauważył.
Przeciwdziałanie chaosowi i anarchii
- Ustawa wzięła się z konieczności przeciwdziałania chaosowi i anarchii – podkreślał również wiceminister Marcin Warchoł.
Przypomniał, że na przykład w Czechach, które reprezentuje wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova, listę sędziów sporządza minister sprawiedliwości, zatwierdza premier i akceptuje prezydent. - Więc gdy mowa o łamaniu traktatów, zapraszamy panią komisarz Jourovą do zapoznania się z systemem prawnym obowiązującym w jej kraju – zauważył.
Jak zaznaczył, w Czechach sędziowie podlegają znacznie ostrzejszym przepisom dyscyplinarnym niż w Polsce i nie posiadają immunitetu. Natomiast polscy sędziowie cieszą się najszerszym immunitetem w Europie.
Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości