To jest archiwalny komunikat, przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości pod poprzednim kierownictwem. Treść komunikatu może nie być aktualnym stanowiskiem administracji ministra Adama Bodnara.

W uchwale dotyczącej standardów bezstronności i niezawisłości sędziowskiej, członkowie Rady podkreślili m.in., by sędziowie orzekając dystansowali się od własnych poglądów. Tylko respektowanie tych samych kryteriów, niezależnie od politycznych zapatrywań, gwarantuje równe traktowanie wobec prawa.

Uznano również, że niedopuszczalne jest ocenianie podsądnych przez pryzmat własnych politycznych preferencji, a także zaangażowanie części środowiska sędziowskiego w aktywności o charakterze politycznym. To np. o udział w wiecach, publiczne wypowiadanie się w kwestiach światopoglądowych, czy kwestionowanie polskiego porządku prawnego na arenie międzynarodowej. Takie postawy części sędziów nie służą prawidłowemu funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości oraz są sprzeczne z interesem państwa.

Tematem dyskusji była także działalność sędziowskich organizacji porządku publicznego takich jak np. Stowarzyszenia „Iustitia”. W ocenie Rady aktywność części z nich budzi wątpliwości. Chodzi m.in. o sposób pozyskiwania przez nie środków i ich rozdysponowywania.  Dlatego KRS podjęła uchwałę, w której zwraca się do przewodniczącego Komitetu Pożytku Publicznego o kontrolę takich organizacji.

Krytyka podwójnych standardów

W pierwszym dniu obrad omawiano fakty świadczące o upolitycznieniu części środowiska sędziowskiego. - Jest coraz więcej przypadków, w których sędzia, wydając werdykt, nie jest w stanie oddzielić swoich prywatnych poglądów od prawidłowego stosowania przepisów prawa – podkreślał minister Zbigniew Ziobro. – To poważny problem, który podważa niezawisłość sędziów, niezależność sądów i godzi w autorytet wymiaru sprawiedliwości. To zjawisko szkodliwe dla państwa i obywateli, którym Konstytucja gwarantuje równość wobec prawa.

Podczas dyskusji wspomniano wyroki uniewinniające, umorzenia, bądź wyjątkowo łagodne kary, gdy na wokandę trafiały sprawy dotyczące sprawców reprezentujących opozycję, środowiska lewicowe czy LGBT. Tak było m.in. w sprawie ataku na kierowcę z fundacji Pro Life. Przytoczono także przypadki, w tym głośną sprawę Mariki, w których sądy wykazały się niezwykłą surowością wobec zwolenników tradycyjnych wartości, przeciwników ideologii LGBT, a także krytyków opozycji.

Nie ma zgody na upolitycznienie sądów

- Przez takie postawy polskie sądownictwo traci w oczach obywateli, bo ważniejsza od stosowania prawa staje się polityka. Bezwzględnie nie jest rolą sędziów bronić czynów powodowanych ideologicznymi sporami. Bardzo ważne jest, by orzekając dystansowali się od własnych poglądów – powiedział Minister Sprawiedliwości.  – Tylko respektowanie tych samych kryteriów, niezależnie od politycznych zapatrywań, gwarantuje równe traktowanie wobec prawa.

O niepokojącej tendencji mówiła także Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, Dagmara Pawełczyk-Woicka. Jak zaznaczyła, nieobiektywne orzeczenia podważają zaufanie do całego wymiaru sprawiedliwości. - Dostrzegam różnicowanie obywateli w zależności od ich poglądów – przyznała. – Sprzyja temu atmosfera wywołana przez nielicznych sędziów, którzy wbrew zasadzie bezstronności angażują się w działalność polityczną. Nie godzimy się na takie działania.

Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości