Ministerstwo Sprawiedliwości uczciło 76. rocznicę śmierci Jana Rodowicza „Anody”
07.01.2025
W 76. rocznicę tragicznej śmierci porucznika Jana Rodowicza „Anody” przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości odbyły się uroczystości upamiętniające żołnierza Armii Krajowej.
– Jan Rodowicz był postacią niezwykłą, choć przeżył zaledwie dwadzieścia sześć lat. Nie wiemy, kim mógłby się stać, gdyby nie padł ofiarą ówczesnego skrajnie zideologizowanego wymiaru niesprawiedliwości – mówił podczas dzisiejszej (7 stycznia br.) uroczystości pod pomnikiem „Anody” przed budynkiem Ministerstwa Sprawiedliwości wiceminister Arkadiusz Myrcha. – Był jednym z najpiękniejszych ludzi swojego tragicznego pokolenia – podkreślił.
Jak zauważył Arkadiusz Myrcha, historia życia, a bardziej śmierci naszego bohatera mówi nam, jak wielkim dobrem jest cywilizowany wymiar sprawiedliwości. – To wymiar sprawiedliwości, w którym każdy ma równe prawa, w tym prawo do uczciwego procesu, w którym nie ma miejsca na polityczną uznaniowość, tortury i niewyjaśnione śmierci – mówił.
– Pokolenie Anody zostało dotknięte przez historię szczególnie boleśnie, stąd waga naszej pamięci o nich dzisiaj i teraz – podsumował swoje wystąpienie Arkadiusz Myrcha.
Sylwetkę bohatera przybliżył zgromadzonym Jakub Nowakowski, ps. „Tomek", żołnierz batalionu „Zośka" i powstaniec warszawski.
W asyście kompanii reprezentacyjnej Służby Więziennej wieńce pod pomnikiem „Anody” złożyli wiceministrowie sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha i Dariusz Mazur oraz Dyrektor Marta Kożuchowska-Warywoda. Kwiaty złożyli również m.in. Zastępca Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych minister Michał Syska, Zastępca Prezydenta Warszawy Tomasz Mencina, Dyrektor Archiwum Akt Nowych Mariusz Olczak. W uroczystości uczestniczyli także m.in. członkowie rodziny bohatera, kombatanci, harcerze, żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca i funkcjonariusze Straży Miejskiej z Warszawy.
Pomnik Jana Rodowicza odsłonięto przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości, ponieważ w czasach dyktatury komunistycznej, w budynku mieściło się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Więziono i katowano w nim polskich działaczy niepodległościowych. Upamiętnienie Jana Rodowicza stanowi oddanie sprawiedliwości bohaterom, którzy poświęcili życie w walce o fundamentalne wartości.
Jan Rodowicz urodził się 7 marca 1923 r. w Warszawie. Wstąpił do słynnej 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Pomarańczarnia”. Należeli do niej także Aleksy Dawidowski, pseudonim „Alek”, Jan Bytnar „Rudy” oraz Tadeusz Zawadzki „Zośka”, upamiętnieni w „Kamieniach na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Podczas niemieckiej okupacji „Anoda” brał udział w ważnych operacjach bojowych Grup Szturmowych Szarych Szeregów: akcji pod Arsenałem, zakończonej odbiciem z rąk Gestapo Jana Bytnara „Rudego”, czy akcji „Celestynów”, podczas której uratowano więźniów przewożonych do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
W Powstaniu Warszawskim „Anoda” jako zastępca dowódcy 3. plutonu „Felek”, brał udział w walkach na Woli. 11 sierpnia 1944 r. został odznaczony orderem Virtuti Militari. Za swoje zasługi i męstwo otrzymał tstopień porucznika. Po wojnie podjął studia na Politechnice Warszawskiej. Najpierw na Wydziale Elektrycznym, a następnie na Wydziale Architektury. 24 grudnia 1948 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Poddano go brutalnemu śledztwu.
Zginął 7 stycznia 1949 r. w niewyjaśnionych okolicznościach. Według Urzędu Bezpieczeństwa wyskoczył z 4. piętra budynku, w którym go przesłuchiwano. Najprawdopodobniej został jednak wypchnięty. „Anoda” został pochowany w rodzinnym grobie na Starych Powązkach w Warszawie. Spoczywa obok brata Zygmunta, porucznika AK, który poległ w Powstaniu Warszawskim.