System dozoru elektronicznego skuteczny i tańszy niż więzienie
30.09.2021
- Dzięki przepisom przygotowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości więcej skazanych odbywa kary poza więzieniami – w Systemie Dozoru Elektronicznego (SDE). Utrzymanie skazanego w tym systemie jest kilkukrotnie tańsze niż koszt jego pobytu w zakładzie karnym. Polski system jest jednym z najnowocześniejszych „więzień cyfrowych” na świecie – mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Woś 30 września br. w Sejmie, odpowiadając na pytania posłów.
System ten nadal jest rozwijany. Stosowanie dozoru elektronicznego od wiosny 2020 r. jest możliwe w przypadku skazanych na kary do 1,5 roku więzienia (wcześniej – do roku). W związku z tym maksymalna pojemność systemu została zwiększona do 8 tys. miejsc na dobę. O 2000 wzrosła też liczba nowoczesnych zestawów urządzeń do dozoru stacjonarnego. Obecnie karę w SDE odbywa ponad 7 tys. osób na dobę. Efektywność wykonywania kary to ok. 90-93 proc., czyli tylko 7-10 proc. skazanych narusza warunki odbywania takiej kary i trafia do jednostek penitencjarnych – podkreślił wiceminister sprawiedliwości.
Oszczędności dla podatnika i resocjalizacja
- Osoba odbywająca stosunkowo niską karę dzięki SDE może pracować, przebywając z rodziną i np. uczestniczyć w terapii. Ma też środki np. na płacenie alimentów. Dla podatnika to oszczędności - pobyt skazanego w zakładzie karnym kosztował w 2020 r. około 4100 zł miesięcznie, a jego utrzymanie w warunkach dozoru elektronicznego to średnio ok. 840 zł miesięcznie, czyli niemal pięć razy mniej - mówił wiceminister sprawiedliwości.
Taki sposób odbywania kary umożliwia skazanym również kontynuowanie nauki, a także lepiej służy resocjalizacji. Wcześniej więzienia były pełne, a skazani czekali na wykonanie kary nawet pięć lat. Mimo to rząd PO-PSL zawęził dozór elektroniczny prawie wyłącznie do wykonywania kary ograniczenia wolności.
Poza tym, jak podkreślił minister Michał Woś, w zakładzie karnym lub areszcie śledczym jeden strażnik kontroluje średnio 2,5 osadzonych. Dzięki SDE ten sam strażnik może kontrolować aż 18 osób.
Skuteczna kontrola skazanych
Dzięki SDE można precyzyjnie monitorować, gdzie znajduje się sprawca przestępstwa. Urządzenie wysyła sygnał do Centrali Monitorowania SDE, nad którym nadzór przez całą dobę sprawuje Służba Więzienna.
Sprawca przestępstwa ma na nodze bransoletę z nadajnikiem GPS i połączony z nim lokalizator, przypominający telefon komórkowy. Każda próba ingerencji w urządzenie jest sygnalizowana do Centrali Monitorowania SDE.
Polski system wyróżnia wykorzystywanie własnego systemu komunikacyjno–monitorującego SDE24, którego koncepcję stworzyli informatycy i eksperci Biura Dozoru Elektronicznego Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Wykonały go i utrzymują dwa konsorcja polskich przedsiębiorstw, wyłonione przez ministra sprawiedliwości w ramach europejskiego postępowania o zamówienia publiczne. Prawa własności, autorskie i majątkowe do tego systemu ma Skarb Państwa.
Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości