Wyjaśnienie w sprawie publikacji Onetu
21.12.2018
W związku z publikacją na portalu Onet.pl pod tytułem „Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że w sprawie Polki walczącej o dzieci ma czyste ręce. Sprawdzamy”, w której zarzuca się Ministerstwu brak udzielenia Pani Annie skutecznej pomocy, Ministerstwo zapewnia, że otrzymała ona pełne i profesjonalne wsparcie.
Oto stan faktyczny tej sprawy:
- wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik wraz z grupą ministerialnych ekspertów spotkał się z Polką i osobiście zapoznał z jej sprawą (sąd w Belgii uznał, że uprowadziła ona dzieci do Polski);
- od tego czasu w stałym z nią kontakcie byli przedstawiciele Ministerstwa, którzy informowali Panią Annę na bieżąco o podjętych działaniach, także za granicą;
- wiceminister Michał Wójcik rozmawiał w Brukseli o tej sprawie z belgijskim wiceszefem resortu sprawiedliwości;
- w porozumieniu z belgijskimi władzami zaproponowano Pani Annie podjęcie mediacji; Polka – jak nas poinformowała strona belgijska - postawiła warunki nie do przyjęcia;
- wiceminister Michał Wójcik rozmawiał o sprawie Pani Anny z belgijskim ambasadorem;
- do sprawy przystąpiła także polska prokuratura. Zebrała komplet dowodów wobec trzech z czterech obcokrajowców, którym zarzuca się próbę uprowadzenia jej dzieci z naszego kraju i uszkodzenie ciała. Prokuratura zamierza wystosować wobec nich akt oskarżenia. Grozi im za to nawet 5 lat więzienia. W sprawie czwartego podejrzanego wykonywane są jeszcze czynności procesowe, które mają się także zakończyć oskarżeniem;
- w korespondencji z Ministerstwem Pani Anna zarzucała polskim sędziom korupcję. Na wniosek wiceministra Wójcika wszystkie sądowe czynności podjęte w sprawie Pani Anny zostały skontrolowane przez nadrzędny sąd i nie stwierdzono uchybień;
- działania Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury doprowadziły do wydania przez Sąd Okręgowy w Poznaniu korzystnego dla Polki wyroku o pozostawieniu jej dzieci w Polsce;
- sąd w uzasadnieniu wyroku z czerwca 2017 r. o pozostawieniu dzieci przy matce, zastrzegł jednak, że „matka nie ma wglądu w rzeczywiste potrzeby dzieci, nie koncentruje się na ich wsparciu w trudnej sytuacji, tylko na realizacji własnych celów”. Wskazał, że kierując się własnymi potrzebami, dąży do wyeliminowania ojca z ich życia, uzurpując sobie – zdaniem sądu - prawo do decydowania za dzieci, czy mają prawo spotykać się z ojcem. Ostrzegł, że jeśli jej postawa się nie zmieni, musi się liczyć z interwencją sądu „w sprawowanie przez nią władzy rodzicielskiej”;
- sprawa Pani Anny zgodnie z konwencją haską wróciła do belgijskiego sądu. Ministerstwo Sprawiedliwości nie mogło być stroną w tej sprawie, ale kierując się dobrem dzieci, zaoferowało Polce pomoc prawną i wsparcie konsulatu; Pani Anna nie skorzystała z tej pomocy, uznając ją za niewystarczającą, jak również nie doszła do porozumienia z belgijskim adwokatem;
- w konsekwencji belgijski sąd orzekł, że dzieci muszą wrócić do Belgii. W orzeczeniu sądu znajduje się informacja o wcześniejszym skazaniu Polki na 2 lata więzienia;
- stopień zaangażowania Ministerstwa w obronę praw rodzicielskich Pani Anny był tak duży, że strona belgijska poinformowała oficjalnie, że ojciec dzieci Pani Anny zarzuca Ministerstwu ukrywanie ich w Polsce.
Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza, że w sprawie Pani Anny zrobiło wszystko, na co pozwala polskie i międzynarodowe prawo. Nie może jednak wziąć odpowiedzialności za jej osobiste decyzje, ani za wyrok wydany przez niezawisły sąd w Belgii.
Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości
Informacje o publikacji dokumentu
- Ostatnia modyfikacja:
- 15.01.2019 12:02 Kamila Jarosławska
- Pierwsza publikacja:
- 15.01.2019 12:02 Kamila Jarosławska