Polscy wygnańcy z okresu II wojny światowej
Wygnanie z Polski – początek tułaczki
W latach 1940-41 kilkaset tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej zostało deportowanych w głąb Sowieckiej Rosji, która w wyniku wspólnej z hitlerowskimi Niemcami agresji, zajęła po 17 września 1939 roku wschodnią część Polski.
Po agresji hitlerowskich Niemiec na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 r. i zawarciu układu Sikorski–Majski w lipcu 1941 r., kiedy to Polska i Związek Sowiecki stały się sojusznikami, władza w Moskwie pozwoliła ludności polskiej opuścić miejsca zesłania. Polacy kierowali się do regionów, gdzie powstawała Armia Polska w Związku Sowieckim pod dowództwem generała Władysława Andersa, licząc na opiekę i możliwość opuszczenia Związku Sowieckiego wraz z żołnierzami.
Ewakuacja do Iranu
Ludność polska, zarówno cywilna jak i wojskowa, została ewakuowana do Iranu z terenów Związku Sowieckiego w dwóch etapach od marca do września 1942 r. Główny szlak wiódł przez Turkmenistan do obozu przejściowego Pahlevi w Iranie (obecnie Bandar-e Anzali), a stamtąd głównie do obozów w Teheranie. Po zakończeniu ewakuacji na terenie Iranu znalazło się ponad 110 tys. obywateli polskich. Niestety ze względu na zły stan zdrowia spowodowany warunkami życia w Związku Sowieckim oraz trudami podróży ponad 2100 osób (5,7% ogółu) zmarło w Iranie z powodu dyzenterii, tyfusu, malarii i chorób spowodowanych niedożywieniem.
Polska ludność cywilna nie mogła długo pozostawać w Iranie ze względu na napiętą sytuację międzynarodową i zagrożenie ofensywą niemiecką. Terytorium Polski było okupowane, więc rząd polski mógł liczyć wyłącznie na pomoc Brytyjczyków w znalezieniu schronienia dla ludności. Brytyjczycy zgodzili się na ewakuację polskiej ludności cywilnej z Iranu i przedstawili plan umiejscowienia osiedli uchodźczych. Transporty morskie kierowano do obozów tranzytowych w Indiach Brytyjskich (port Karachi w dzisiejszym Pakistanie), a stamtąd do osiedli w Indiach, Afryce, Meksyku i Nowej Zelandii. Operacja ta była skomplikowana, czasochłonna i kosztowna, zwłaszcza w warunkach toczącej się wojny.
Żołnierze polscy trafili z Iranu głównie do Iraku i Palestyny, skąd mieli udać się na fronty II wojny światowej.
Uchodźcy polscy w Afryce
Główna fala uchodźców polskich popłynęła z Iranu do Afryki. W lipcu 1942 r. rząd w Londynie, w porozumieniu z gubernatorami ówczesnej Tanganiki, Kenii, Ugandy oraz Nyasy, wydał zgodę na osiedlenie tam na czas wojny polskich uchodźców. Brano pod uwagę również możliwość skierowania polskiej ludności cywilnej do północnej i południowej Rodezji oraz Unii Południowej Afryki.
Wcześniej, już we wrześniu 1941 r., rząd polski zadecydował o utworzeniu konsulatów w Kenii, Tanganice i Ugandzie oraz w obydwu Rodezjach i Unii Południowej Afryki. Konsulowie wraz z delegatami polskiego Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej zajmować się mieli polskimi uchodźcami. Do ich przyjazdu do Afryki przygotowywały się również władze brytyjskie.
Pierwszy transport uchodźców polskich ze Związku Sowieckiego dotarł do portu Tanga w Tanganice 27 sierpnia 1942 r. Na pokładzie statku przypłynęło 1400 osób, przewiezionych następnie do Dar es Salaam. Kolejny transport przybył do portu Mombasa w Kenii 19 września. Do końca września 1942 r. w ugandyjskim osiedlu w Masindi umieszczono 1044, a w Morogoro i Kondoa w Tanganice odpowiednio 510 i 401 osób. Kolejne grupy przybyłe w październiku skierowano do Tengeru, Kondoa, Ifundy i Kidugali.
Tempo ewakuacji polskich uchodźców z Iranu do Afryki było wysokie. Pod koniec 1944 r. w trzech krajach Afryki Wschodniej przebywało łącznie 13364 obywateli polskich, z tego zaś aż 6631 w Tanganice. Przewidywany koniec wojny ograniczył dalsze ewakuacje.
W Afryce Wschodniej powstało sześć stałych polskich osiedli uchodźczych: cztery w Tanganice (Tengeru, Kondoa, Ifunda, Kidugala) oraz dwa w Ugandzie (Masindi i Koja). Oprócz osiedli stałych utworzono też kilka obozów przejściowych, m.in. w Morogoro, Kigomie, Dar es Salaam, Irindze i Tosamagandze w Tanganice.
Polacy stanowili w tym okresie najliczniejszą mniejszość pochodzenia europejskiego w Afryce Wschodniej.
Życie w osiedlach
Największe polskie osiedle w Tengeru liczyło 947 domów. W szczytowym okresie zamieszkiwało w nim aż 4018 osób. Osiedle w Kondoa liczyło 430 osób, które mieszkały w dwudziestu barakach zbudowanych z gliny. Najlepsze warunki mieszkaniowe mieli Polacy zamieszkujący osiedle w Ifundze – 780 osób żyło w 100 murowanych domach skupionych w pięciu dzielnicach, które posiadały własne kuchnie, jadalnie, pralnie i magazyny. W osiedlu w Kidugali 798 Polaków zamieszkiwało w pobliżu opustoszałej poniemieckiej misji protestanckiej.
Mieszkańcy Tanganiki z własnej inicjatywy pomogli przybyszom z Polski w zadomowieniu się w nowym kraju. Miejscowe plemiona dostarczyły Polakom materiały budowlane i żywność oraz pracowały przy wznoszeniu polskich osiedli.
Skupiska polskich uchodźców powstały również w obu Rodezjach i Unii Południowej Afryki.
Na czele administracji każdego z osiedli stał komendant – zazwyczaj urzędnik brytyjski. W wykonywaniu funkcji pomagał mu kierownik obozu mianowany przez polskie Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej. Osiedla dzielono na sekcje i grupy, wyznaczano ponadto kierowników wydziałów i referatów szkolnictwa, duszpasterstwa, opieki zdrowotnej, kultury i pracy. Funkcjonowały także rady reprezentujące mieszkańców. Koszty utrzymania osiedli pokrywały władze brytyjskie, zapisując wydatki na poczet długu rządu polskiego, oraz polskie Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej podległe rządowi na uchodźstwie w Londynie.
Polacy zamieszkujący w osiedlach w ówczesnej Tanganice tworzyli dobrze zorganizowane społeczności ze sprawnie funkcjonującym systemem oświatowym, działalnością kulturalną i sportową. Prowadzono własne farmy. Dzieci i młodzież miały zapewnioną opiekę przedszkolną i szkolną na różnych poziomach kształcenia. Mieszkańcy zrzeszali się w szeregu stowarzyszeń kulturalnych i sportowych. Popularnością cieszyło się harcerstwo. Rozwinęła się polska prasa (największe tytuły: „Polak w Afryce” i „Głos Polski”, oraz szereg gazet wydawanych w poszczególnych osiedlach), a nawet polskojęzyczne programy radiowe nadawane z Nairobi.
Zamknięcie osiedli
Zbliżające się zakończenie wojny i wycofanie przez Brytyjczyków uznania dla rządu polskiego na uchodźstwie 5 lipca 1945 r. postawiły pytanie o przyszłość polskich osiedli w Afryce. Polacy w Afryce byli w większości rozczarowani wynikiem konferencji w Jałcie, która doprowadziła do oddania terenów Polski Wschodniej w ręce reżimu Józefa Stalina, i nie chcieli wracać do Polski rządzonej przez komunistów kontrolowanych przez władze w Moskwie. Na repatriację do kraju zdecydowało się tylko ok. 3800 uchodźców polskich z Afryki, co stanowiło ok. 20% ogółu. Większość odmówiła powrotu do kraju.
1 sierpnia 1946 r. odpowiedzialność finansową za utrzymanie polskich osiedli przejęła Administracja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy (United Nations Relief and Rehabilitation Administration, UNRRA) a od lipca 1947 r. Międzynarodowa Organizacja Uchodźców (International Refugees Organization, IRO). Ze względów finansowych zdecydowano o ograniczeniu liczby polskich osiedli, pozostawiając jedynie dwa – w Tengeru (Tanganika) i Koja (Uganda).
W listopadzie 1947 r. rozpoczęła się akcja łączenia rodzin wojskowych, dzięki której do Anglii wyjechało z Afryki ok. 9500 osób. W 1948 r. liczba Polaków w Afryce Wschodniej zmniejszyła się do 3497, z czego 2080 mieszkało w Tanganice. Część z nich udała się na dalszą emigrację do Stanów Zjednoczonych, Argentyny, Kanady, Francji oraz Australii. Osiedla w Koja i Tengeru zakończyły działalność dopiero w drugiej połowie 1952 r. W Tanganice pozostało kilkaset osób. Ostatni Polak, pan Edward Wójtowicz, został pochowany w Tengeru w 2015 r.
Materiały
Mapa polskich osiedli w TanganiceMapa_polskich_osiedli_w_Tanganice.pdf 0.46MB