W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Dlaczego miasta powinny być dostępne, sprawiedliwe i przyjazne starzeniu

20.04.2022

Na grafice dwa zdjęcia: seniorów idących tyłem i trzymających się za ręce oraz mamy z dwójką dzieci oraz tekst: Miasto dla każdego.

Starzejemy się

W wielu miastach w Polsce udział starszych mieszkańców i mieszkanek w całości populacji stale rośnie. Globalna tendencja jest taka, że się starzejemy – jako jednostki i jako całe społeczeństwa, środowiska lokalne, jednostki sąsiedzkie. Wiele z osiedli wybudowanych w Polsce w latach 60. i 70. XX wieku dla rodzin z małymi dziećmi jest dziś zamieszkanych głównie przez osoby powyżej 60. roku życia (są to tzw. enklawy starości).

Deweloperzy, działający w perspektywie rozwoju rozumianego wyłącznie jako wzrost gospodarczy, wciąż budują nowe osiedla – często z dala od podstawowych usług i środków komunikacji miejskiej. Godzą się na to władze wielu polskich miast. Brakuje refleksji nad przyszłością tych osiedli, bagatelizuje się cykl życia człowieka i to, że mieszkania powinny odpowiadać na potrzeby lokatorów w różnych sytuacjach życiowych, rodzinnych, w różnym wieku.

Dobrych praktyk możemy szukać w Wielkiej Brytanii czy Holandii, gdzie mieszkań nie projektuje się dla „seniora” czy „juniora”, ale po prostu na całe życie – w elastycznej strukturze, konstrukcji, funkcji i formie, z możliwością zmian czy rearanżacji, kiedy zachodzi taka potrzeba. W Polsce zatrzymaliśmy się na etapie budowania „osiedli 60+”, mających być odpowiedzią na brak senioralnej polityki mieszkaniowej na poziomie regionalnym i lokalnym.

O ile od 2012 roku polityka senioralna funkcjonuje na szczeblu centralnym, o tyle – jak podaje raport Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Katowicach (2016) – zaledwie 4,7 procent gmin Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii posiada specjalny dokument strategiczny dotyczący zmian demograficznych i starzenia się społeczeństwa. Strategie tego rodzaju wyznaczają cele, kierunki i działania, opierając się wyłącznie o potrzeby pokolenia „60+” – a czyż starość nie dotyczy każdego, dziś albo jutro? Czy od polityk dotyczących tej kwestii nie uzależnia np. fakt opiekowania się osobą starszą? Może czas na zmianę sposobu myślenia o polityce senioralnej, przekształcenie jej w politykę wobec starości/starzenia się? Taka zmiana mogłaby pomóc zrozumieć mieszkańcom i mieszkankom miast (dużych i małych), urzędnikom, deweloperom, przedstawicielom  NGO, prezydentom czy burmistrzom miast, że starzeją się absolutnie wszyscy, oraz że troska o naszą starość powinna być kwestią priorytetową, niezależnie od wieku, płci czy stopnia sprawności.

Kurczymy się

To, że wiele regionów i miast się kurczy, czyli że ubywa w nich mieszkańców, nie jest wiadomością nową – nagłówki gazet czy portali internetowych ogłaszają ten fakt regularnie – ale to, że mało kto widzi w tym fakcie szansę na rozwój lub odnowę miast i regionów, nie jest już powszechnie dostrzegane.

Badania dowodzą, że kurczenie i starzenie się miast oraz całych regionów paradoksalnie może otwierać przed nimi nowe możliwości . F. Gotmark, P. Cafaro i J. O’Sullivan twierdzą, że społeczeństwa powinny zacząć uwzględniać starzenie się w swoich planach i projektach zamiast się jej bać, argumentują, że ludzie żyjący w kurczących i starzejących się zbiorowościach radzą sobie lepiej ekonomicznie, społecznie i ekologicznie niż w dynamicznie rozwijających się krajach.

Według tych autorów koszty opieki zdrowotnej rosną wraz ze starzeniem się populacji, ale dzieje się to w znacznie mniejszym stopniu, niż się to zazwyczaj sugeruje. Wraz ze wzrostem średniej długości życia ludzie stają się zdrowsi, aktywniejsi oraz zyskują więcej możliwości wkładu w społeczeństwo – zarówno jako pracownicy, jak i w roli opiekunów.

Poza oczywistymi korzyściami środowiskowymi wynikającymi z mniejszej populacji ludzkiej autorzy zwracają uwagę na dodatkowe korzyści związane z obniżonym współczynnikiem dzietności. Na przykład dzieci z małych rodzin są zwykle lepiej sytuowane w dorosłości dzięki wyższym spadkom i korzystania w większej części z efektów inwestycji swoich rodziców.

Ponadto osoby starsze zwykle konsumują mniej niż osoby młode, co oznacza, że istnieje większe prawdopodobieństwo osiągnięcia celów redukcji emisji dwutlenku węgla w przypadku starzejącej się populacji. Nowy raport IPCC o klimacie na Ziemi przyznaje, że ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopni Celsjusza nie będzie możliwe do osiągnięcia w warunkach szybkiego wzrostu liczebności populacji. Uniknięcie niebezpiecznych zmian klimatycznych, wojen o zasoby i załamania się ekosystemów zależy od osiągnięcia bardziej zrównoważonego poziomu zaludnienia. Musimy w końcu zrozumieć, że mniej – czyli zrównoważenie, sprawiedliwie, dostępnie – znaczy lepiej.

Miasta dostępne, sprawiedliwe i przyjazne starzeniu, czyli lepsza przyszłość dla nas wszystkich

Temat dostępności w ostatnich latach nabrał w Polsce szczególnego znaczenia, a to za sprawą kilku kwestii i uwarunkowań, które dyskusji na ten temat zaczęły sprzyjać. Zanim jednak do tego przejdziemy, warto się zastanowić, czym właściwie jest „dostępne miasto”, dla kogo jest faktycznie dostępne, a dla kogo nie i na jakich zasadach?

Miasta do lat 70. XX wieku były projektowane przez pryzmat uprzywilejowanych mieszkańców, czyli zazwyczaj aktywnych, zdrowych, pracujących w tradycyjnym modelu, poruszających się samochodami, z reguły młodych mężczyzn. Dopiero później nastąpiła konieczność zwrócenia uwagi na aspekt planowania i zarządzania miastami zgodnie z hierarchią potrzeb ludzi w różnych sytuacjach życiowych.

Zadania te należą do władz lokalnych i regionalnych zaangażowanych w procesy przekształcania i ulepszania miast pod kątem zmieniających się potrzeb ich mieszkańców. Ale czy władze miejskie zastanawiają się, dla kogo realizują te projekty i kto jest odbiorcą ich działań? Przez lata ignorowano fakt, iż różne grupy ludzi mają swoje szczególne potrzeby (np. seniorzy i seniorki, rodziny z dziećmi, osoby z niepełnosprawnościami, kobiety i mężczyźni), a także, że takie szczególne potrzeby mogą się pojawiać w pewnych życiowych sytuacjach, np. gdy ciągniemy ciężką walizkę na dworcu albo kiedy w sposób inny niż standardowy używamy przestrzeni miejskiej.

Osoby starsze, osoby z niepełnosprawnościami i kobiety dużo więcej czasu spędzają w domu i swoim najbliższym otoczeniu, są z reguły mniej mobilne. Badania przeprowadzone w Wiedniu na początku lat 90. XX wieku pokazują np., że panie częściej korzystają ze środków komunikacji miejskiej i więcej podróżują pieszo. Dzielą także czas między pracę i rodzinne zobowiązania, tj. opieka nad dziećmi czy rodzicami w podeszłym wieku.

Jeśli miasta mają być zrównoważone i sprawiedliwe, to powinny uwzględniać potrzeby różnych grup użytkowników dotyczące funkcji przestrzeni miejskich, lokalizacji poszczególnych obiektów miejskiej infrastruktury oraz połączeń transportowych pomiędzy nimi – np. przez zwiększenie liczby tras komunikacji publicznej i częstotliwości kursowania jej pojazdów poza godzinami szczytu można poprawić dostępność niektórych części miasta i tym samym ułatwić funkcjonowanie osobom pracującym w niepełnym wymiarze godzin.

Jeśli miasta mają być dostępne, wszyscy mieszkańcy powinni móc korzystać w pełni z infrastruktury i usług. Miasto staje się dostępne, kiedy użytkownicy mogą bez problemu:

  • dostać się do autobusu lub metra, aby pojechać do pracy,
  • kupić bilet w parkomacie czy biletomacie,
  • chodzić po ulicach i wchodzić do budynków publicznych,
  • otrzymać zrozumiałe informacje (komunikaty).

To ważne dla wszystkich, ale zwłaszcza dla osób o szczególnych potrzebach, dla których często usługi publiczne są faktycznie niedostępne. Przekłada się to na wykluczenie z życia społecznego i miejskiego. Przykładowo, jeżeli autobusy nie są wyposażone w rampy, osoby poruszające się na wózku nie mogą dojechać nimi do pracy, a rodzice z wózkami dziecięcymi na spacer do parku czy do sklepu. Dlatego tak ważnym elementem wdrażania zasad dostępności jest edukacja i uwrażliwianie interesariuszy – czyli polityków, urzędników, przedstawicieli NGO, firm prywatnych, instytucji i organizacji – na potrzeby różnych użytkowników miasta .

Jeżeli miasta mają być przyjazne starzeniu, to powinny zwracać uwagę nie tylko na potrzeby dzisiejszych, ale również przyszłych seniorów i seniorek, uwzględniać zmiany społeczne i postęp technologii, która według koncepcji miast przyjaznych starzeniu może przyczynić się do powstania „smart” rozwiązań. Zarządcy muszą zadbać o to, by na starość użytkownicy i użytkowniczki miasta mogli być jak najdłużej niezależni w swoim środowisku lokalnym.

Jak jest z dostępnością w Polsce?

Od trzech lat w Polsce funkcjonuje rządowy program „Dostępność Plus”, którego celem jest tworzenie dla osób o szczególnych potrzebach warunków do godnego życia, samodzielnego funkcjonowania i pełnego uczestniczenia w społeczeństwie. Od 3 lat podejmowane w jego ramach działania zwiększają dostępność przestrzeni publicznej, transportu, edukacji, zdrowia i wielu innych obszarów. Program nastawiony jest na usuwanie barier architektonicznych i zapewnienie dostępności w szkołach, uczelniach, przychodniach, szpitalach, urzędach, budynkach wielorodzinnych, na dworcach kolejowych i w przestrzeni publicznej miast. Docelowo dofinansowanych ma zostać ponad 180 szkół podstawowych oraz ponad 170 uczelni realizujących projekty dostosowujące swoją działalność do potrzeb studentów i pracowników z niepełnosprawnościami.

W Polsce działa także Rada Dostępności oraz rozwijane jest Partnerstwo na rzecz dostępności, do którego należy obecnie 219 podmiotów – to w zamierzeniu dwa ważne fora wymiany poglądów, doświadczeń i kreowania pomysłów dotyczących rozwoju dostępności w Polsce.

Kluczową rolę w realizacji programu „Dostępność Plus” odgrywa Ustawa z dnia 19 lipca 2019 r. o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami. Dzięki niej instytucje publiczne (niestety na razie tylko one) są zobligowane do zapewnienia dostępności w swoich budynkach. Zobowiązuje ona również do świadczenia usług publicznych bez barier osobom z niepełnosprawnościami, seniorom i seniorkom czy potrzebującym doraźnej pomocy z innych względów. Czas pokaże, jakie przełożenie na realną dostępność polskich przestrzeni miejskich będą miały te działania.

Jeśli chcemy, żeby polskie miasta były dostępne, sprawiedliwe i przyjazne starzeniu, za jedno z głównych wyzwań musimy uznać kształtowanie wysokiej jakości przestrzeni zurbanizowanej – to jeden z wniosków z prac nad aktualizacją Krajowej Polityki Miejskiej. Wyższa jakość architektury, branie pod uwagę walorów estetyczno-krajobrazowych, lepsza dostępność i bezpieczeństwo przestrzeni miejskich – to wszystko  przełoży się na chęć korzystania z miasta, przyczyniając się do aktywizacji, poprawy stanu zdrowia i polepszenia samopoczucia wszystkich mieszkańców – niezależnie od potrzeb, stylu życia, wieku czy stopnia sprawności.

Autor: Agnieszka Labus
Artykuł powstał we współpracy z Instytutem Rozwoju Miast i Regionów.

{"register":{"columns":[]}}