W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

#PowiedzSprawdzam: Rewolucja antykomórkowa zaczyna się w New Hampshire? Niezupełnie*

20.10.2022

500-metrowego bufora ochronnego między masztami telefonii komórkowej, a „strefami mieszkalnymi, parkami, placami zabaw, szpitalami, domami opieki, ośrodkami opieki dziennej, i szkołami” zażądał w zaprojektowanej przez siebie ustawie polityk Patrick Abrami. Tym samym stał się nowym guru ruchów anty-5G. Czy jednak polityk nie przekroczył swoich uprawnień ustawodawczych?

Element graficzny.

*Felieton – zawiera opinie i oceny.


 

 

Stan New Hampshire jest jednym z najmniejszych pod względem powierzchni i zamieszkującej go populacji w całym USA. Jesteśmy przekonani, iż w ewentualnym badaniu opinii społecznej większość Amerykanów nie byłaby w stanie wskazać stolicy New Hampshire. Jednak nasz zespół dokopał się do tej informacji specjalnie dla czytelników #powiedzsprawdzam. Concord to 44-tysięczne miasteczko, które gości stanową legislaturę. To z pozoru niczym nie wyróżniające się miasto w północnych Stanach Zjednoczonych stało się centrum wszechświata dla naszego, rodzimego ruchu antykomórkowego. Cóż było przyczynkiem takiego rozwoju wydarzeń? Okazuje się, że to nic innego jak mieszanka wybiórczego przedstawiania faktów połączona z nieumiejętnym używaniem słownika polsko-angielskiego.

Wielu z nas zapewne doznało w swoim życiu zjawiska zwanego jesienną depresją. Znaczący spadek sił witalnych i wydłużone pauzy w procesie kognitywnym są pierwszymi objawami, które dotykają nas podczas tzw. jesiennego przesilenia. Wydaje się, że to zjawisko uderzyło w ruch anty 5G ze zdwojoną siłą. Ostatni hit mobilno-sceptycznych jest leniwym powieleniem notki prasowej, która opowiada o porażce legislacyjnej. jaką poniosło to środowisko w New Hampshire. Jednak to co dla jednych oznacza porażkę inni traktują jako niepodważalne zwycięstwo. Kluczem do tego interpretacyjnego sukcesu było ucięcie kolportowanej notki prasowej w połowie. W tej dobrej, zwycięskiej połowie naturalnie.

Rewolucja zaczyna się w New Hampshire…

27 września 2022 roku dziennik New Hampshire Union Leader zamieścił na swoich łamach informację o próbie wprowadzenia regulacji stanowego rynku telekomunikacyjnego. Stanowa Komisja Nauki, Technologii i Energii przedstawiła ustawę opatrzoną numerem HB 1644. W myśl aktu prawnego władze stanowe miały wprowadzić pewne obostrzenia w kwestii lokalizacji dla nowych masztów telefonii komórkowej. Według dziennika okres wakacji był wytężonym czasem pracy dla polityków Izby Reprezentantów New Hampshire. W wyniku wspomnianego wytężenia uznali oni, że pole elektromagnetyczne wytwarzane przez infrastrukturę sieci komórkowych może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców New Hampshire. Aby skutecznie mitygować takie zagrożenia operatorzy komórkowi mieliby zostać zobligowani do stworzenia 500-metrowego bufora ochronnego między masztami telefonii komórkowej, a „strefami mieszkalnymi, parkami, placami zabaw, szpitalami, domami opieki, ośrodkami opieki dziennej, i szkołami”. Ponadto władze stanowe musiałyby stworzyć rejestr dla osób odczuwających działanie PEM pochodzące z infrastruktury sieci komórkowych. Parafrazując, powstałby (chyba pierwszy na świecie) rejestr osób elektrowrażliwych. Kompletne i niepodważalne zwycięstwo środowisk, które od lat ostrzegają przed rozwojem sieci mobilnych. 

… i równie szybko się kończy

Taka intencja stała za rozpowszechnieniem wydarzeń, do których doszło w Concord. Jak łatwo się domyślić nie jest to koniec historii. Okazuje się, że projekt ustawy ujrzał światło dzienne już w marcu 2022 roku. Jednak Izba Reprezentantów stanu New Hampshire odesłała go do prac w komisji. Dlaczego? Otóż ustawa okazała się typowym bublem prawnym. Prawo New Hampshire usuwa stanowych regulatorów z procesu implementacji i regulacji odnośnie do nowych technologii telekomunikacyjnych, np. sieci 5G. Oznacza to, że prerogatywa regulacyjna leży po stronie agencji federalnych, takich jak Federalna Komisja Łączności (FCC) i Federalna Agencja Żywności i Leków (FDA). Jednak nawet te agencje nie mają prawa regulować takich kwestii, jak lokalizacje infrastruktury sieci komórkowych. Zgodnie z amerykańską Ustawą o Ochronie Środowiska z 1969 roku (National Environmental Policy Act), ani ustawodawca, ani regulator nie mogą tworzyć przepisów dyskryminujących dostawców usług telekomunikacyjnych. W tym operatorów sieci komórkowych. Nie mogą również ograniczać dostępu do takich usług.

Proponowane przez polityków z Concord rozwiązania stałyby w opozycji do prawa stanowego i federalnego. Co ciekawe sam twórca ustawy miał pełną świadomość tego, że tworzy prawo, które nie ma szans na przejście przez stanową legislaturę. Patrick Abrami reprezentujący okręg Stratham stwierdził, iż: „Oczywistym jest, że projekt mojej ustawy nie ma szans, aby stać się obowiązującym prawem. Jednak mam kilka innych pomysłów”. Ciężko stwierdzić o jakich inicjatywach mówił Pan Abrami, który samego siebie opisywał jako człowieka rozsądnego i przenikliwego. Na posiedzeniu kierowanej przez niego komisji pojawili się eksperci prezentujący stanowiska za i przeciw proponowanym rozwiązaniom legislacyjnym. Przewodniczący Krajowej Rady nad Ochroną Radiacyjną (NCRP) Jerrold Bushberg podnosił argument, iż bliższa odległość od stacji bazowej telefonii komórkowej jest bardziej korzystna w kontekście poziomów pola elektromagnetycznego emitowanego przez telefon komórkowy. Sieci komórkowe są specjalnie zaprojektowane w taki sposób, aby zużywały jak najmniej energii w stacjach bazowych oraz telefonach komórkowych na poziomie umożliwiającym prowadzenie rozmów i przesyłanie danych o wysokiej jakości. Sieci automatycznie dostosowują moc nadajników w zależności od odległości użytkownika od stacji bazowej. W optymalnie zaprojektowanej sieci, stacje bazowe zlokalizowane są możliwie blisko użytkowników telefonów i emitują pole elektromagnetyczne na możliwie najniższym poziomie. Im dalej od użytkowników umieszczone są stacje, tym wymagana jest większa moc, co skutkuje wyższym poziomem pola elektromagnetycznego. Dlatego argument prozdrowotny, jakiego używa Patrick Abrami, wydaje się irracjonalny. Podobnie jak jego stwierdzenie: „Wydaje mi się, że coś tutaj jest na rzeczy i rząd nie robi wszystkiego co powinien”. Ta przenikliwa obserwacja była podsumowaniem wystąpień ekspertów ostrzegających o szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego dla zdrowia i życia ludzkiego.

Ustawa dla poklasku i głosów w wyborach?

Sytuacja z New Hampshire i rozdmuchanie jej konsekwencji wydają się iść ze sobą ręka w rękę. Polityk z USA pisze ustawę dla samego faktu napisania ustawy mając pełną świadomość, iż jego propozycja stoi w oczywistej opozycji do prawa już istniejącego. Parafrazując, próbuje złamać prawo zamiast stać na jego straży. Wykracza poza swoje uprawnienia ustawodawcze i uprawia polityczne pozerstwo zamiast reprezentować wszystkich obywateli New Hampshire. Następnie polski Facebook spod bandery „anty-5G” przechodzi w ekstatyczny stan wiktorii i ogłasza koniec rozwoju sieci komórkowych na całym globie. Jak widać nawet w tak cynicznym wobec polityków środowisku zdarzają się odstępstwa od reguły. Nie przyszywamy panu Abramiemu łatki politykiera, ale wydaje się, że jego inicjatywa ustawodawcza była niczym więcej jak zagrywką wyłącznie PR-ową i ukłonem w stronę środowiska antykomórkowego. Środowiska, które prawdopodobnie stanie się zapleczem politycznym Abramiego na długie lata. Nie jest to sytuacja bez precedensu. Polskie ruchy anty-5G od kilku lat znalazły popleczników wśród naszych parlamentarzystów. Jednak ich kooperacja nie przyniosła tak spektakularnych sukcesów, jak wyprawa Particka Abramiego w świat teorii spiskowych. Miejmy nadzieję, że ten stan rzeczy utrzyma się na dłużej.

 

 


O projekcie

Projekt „Sprawna telekomunikacja mobilna jako klucz do rozwoju i bezpieczeństwa" realizowany przez KPRM we współpracy z Instytutem Łączności - Państwowym Instytutem Badawczym w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa Działanie 3.4. Kampania ma na celu zwiększenie świadomości Polaków w zakresie działania, wykorzystania, bezpieczeństwa i znaczenia mobilnych sieci telekomunikacyjnych, a tym samym usług (w tym publicznych) opartych o te sieci. W ramach projektu zrealizowane zostaną działania w następujących obszarach: walka z dezinformacją, edukacja, podstawy prawne procesu inwestycyjnego, bezpieczeństwo i jakość życia.

Wideo

{"register":{"columns":[]}}