Seksualne wykorzystanie nieletnich za kulisami władzy w Szwecji
04.12.2013
W ostatni piątek listopada na ekrany polskich kin studyjnych wszedł film pt. „Call Girl” – dramat polityczno-obyczajowy oparty na prawdziwych wydarzeniach, jakie wstrząsnęły Szwecją w latach 70. XX w. Obraz ukazuje historię nastolatki, z usług której korzystali prominentni szwedzcy politycy i której zeznania złożone w śledztwie mają doprowadzić do przewrotu na szczytach władzy. Film porusza ważny problem komercyjnej eksploatacji seksualnej nieletnich.
Czternastoletnia Iris mieszka w ośrodku wychowawczym. Dzięki kilku koleżankom poznaje Dagmar – panią w średnim wieku, która okazuje jej wiele serca. Ponieważ ośrodek jest otwarty i wychowankowie mogą wychodzić, Iris spotyka się często z Dagmar, która oficjalnie angażuje ją jako baby sitter. W rzeczywistości jest wpływową stręczycielką wynajmującą prostytutki wielu ważnym politykom i czerpiącą z tego procederu spore zyski. Także Iris i jej koleżanka Sonja zaczynają pracować dla Dagmar. Na początku wszystko układa się dobrze – pieniądze, nowe ubrania i imprezy. Jednak kiedy dziewczyny chcą zrezygnować, okazuje się, że nie jest to łatwe. Tym bardziej, że Iris ma wielkie powodzenie, bowiem szczególną sympatią darzy ją pewien minister.
Równocześnie toczy się policyjne śledztwo, mające obnażyć hipokryzję i degrengoladę polityków oraz doprowadzić do aresztowania Dagmar.
Film Mikaela Marcimaina oparty został na autentycznych wydarzeniach roku 1976, kiedy tzw. „afera burdelowa” (szwedz. Bordellhärvan) wstrząsnęła Szwecją nadszarpując dobrą opinię opiekuńczego państwa. Podobno z usług seksualnych świadczonych przez dziewczęta Dagmar korzystał sam Olof Palme, którego wypowiedzi cytowane są w filmie dość wiernie.
Nie to jest jednak ważne. Ważne jest to, że od tego czasu na świecie niewiele się zmieniło.
Każdego roku tysiące dzieci – głównie dziewcząt, które nie ukończyły 18 roku życia, jest wykorzystywanych w seksbiznesie. Szczególnie jest to widoczne w Azji dokąd tłumnie zjeżdżają Europejczycy, aby kupować seks z dziećmi – nawet kilkuletnimi – pomnażając w ten sposób majątki sutenerów i stręczycieli. Skala zjawiska komercyjnego seksualnego wykorzystywania nieletnich nie jest znana – a sam problem trudno dostrzec – zwłaszcza w Europie, gdzie o dziewczętach sprzedających seks mówimy z pogardą: „młodociana prostytutka” nie dostrzegając, że jest ofiarą. Łatwiej nie widzieć.
„Call Girl” doskonale ilustruje sytuację takiej właśnie „młodocianej” czyli de facto ofiary komercyjnego wykorzystania seksualnego, która „sama chciała”. Dorośli najpierw pozwalają na bycie dorosłą, zachęcają do picia alkoholu i seksu, wykorzystują, by po wszystkim ukarać. Dzieci, które mają problemy w szkole czy w domu, które nie radzą sobie z problemami, a także dzieci, które wychowują się w instytucjach, są szczególnie narażone na stanie się ofiarami komercyjnego wykorzystania seksualnego.
Bez odpowiedniej pomocy dziecko – takie jak Iris – nie ma szansy na powrót do dzieciństwa.
Film bardzo dobry i prawdziwy.
Rok produkcji: 2012
Premiera w Polsce: 29 listopada 2013 roku
Gatunek: dramat
Produkcja: Finlandia, Irlandia, Norwegia, Szwecja
Reżyseria: Mikael Marcimain
Scenariusz: Marietta von Hausswolff von Baumgarten
Recenzja: Joanna Garnier, Fundacja La Strada