W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Potrzebna Pomoc dla naszego kolegi strażaka JRG Legionowo

31.01.2024

Nasz Kolega zastępca dowódcy zmiany w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Legionowie - kpt. Kamil Kaczmarczyk walczy z ciężką chorobą nowotworową - glejakiem mózgu, rozlanym gwiaździakiem o średnicy prawie 6 cm.

POMOC dla strażaka z Komendy Powiatowej PSP w Legionowie!

"Do tej pory walczyłem o zdrowie i życie innych w pożarach oraz wypadkach. Teraz przyszło mi się zmagać z jednym z najbardziej niebezpiecznych nowotworów mózgu. Muszę, więc dziś zawalczyć o siebie i o powrót do normalnego, zdrowego życia."

Kamil, ma 31 lat, z zawodu i pasji jest strażakiem, i trenerem crossfit. Od zawsze był niepoprawnym optymistą, aktywny fizycznie, dbający o siebie a w szczególności o  innych, chwytający życie, z celami, z marzeniami…

Do czasu kiedy wszystko runęło, bo pojawił się „on” – glejak mózgu, rozlany gwiaździak o średnicy prawie 6 cm. W jednej chwili optymizm ucichł, a zastąpił go strach i przerażenie. Glejak pojawił się nagle i przewrócił moje życie do góry nogami. Służbę i treningi zastąpiły wizyty lekarskie, i szybkie, trudne decyzje. Przyszło mu się zmagać z jednym z najbardziej agresywnych, niebezpiecznych nowotworów mózgu.

Miesiąc od informacji o diagnozie przeszedł skomplikowaną i wielogodzinną operację. Niestety guz pozostał… Ze względu na rozmiar i umiejscowienie nie udało się go usunąć w całości. Czeka go długie i niestety kosztowne leczenie, które jest jedyną szansą na wsparcie organizmu w walce z nowotworem.

Do tej pory walczył o zdrowie i życie innych w pożarach oraz wypadkach. Teraz musi zawalczyć o siebie i o powrót do normalnego, zdrowego życia.

Tylko dzięki naszej pomocy będzie w stanie to osiągnąć.

Środki ze zbiórki zostaną w całości przeznaczone na nierefundowane terapie, wsparcie farmakologiczne i lekarskie, niezbędną suplementację oraz reoperacje. Łączny koszt leczenia w perspektywie rocznej został wyceniony na ok. 600 tys. zł – jestt gotów podjąć się wszytskich możliwych działań, aby wrócić do zdrowia!

Kamil się nie poddaje!!

Nie poddam się, ale do walki potrzebny mi oręż.
Pomóżcie mi wyzdrowieć i żyć!

Dziękuję za każdą pomoc i wsparcie.

Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc, poniżej zamieszczamy link do zbiórki.

https://fundacjarakiety.pl/podopieczni/kamil-kaczmarczyk/

Wesprzeć Kamila możemy poprzez wpłatę na zbiórkę lub przekazanie mu 1,5% swojego podatku.

pomoc

{"register":{"columns":[]}}